django napisał(a):Jarku, żeby nie było wątpliwości - całym sercem jestem za nowym stadionem dla Zagłębia. Natomiast uważam, że ulegliśmy wszyscy pewnej iluzji. Oficjalna propaganda prezydencko- prezesowska przedstawia nam wszystkim nowy stadion jako receptę na wszystkie problemy klubu. Nieważne, że mamy prezesa dziennikarza, który nie ma pojęcia o znaczeniu marketingu we współczesnym sporcie. Nieważne, że ten sam prezes nie jest w stanie wykorzystać w żaden sposób potencjału Ludowego, jaki mamy w tym momencie. Nieważne, że władzę w mieście przejęła opcja pro-zagłębiowska. Będzie nowy stadion, to według propagandy pojawią się potężni sponsorzy i przyszłość Zagłębia od razu się odmieni. Jest tylko jeden problem - to wszystko nieprawda.
Jest wiele nowych stadionów w Polsce i sami sobie odpowiedzcie na pytanie, czy same w sobie stały się impulsem do rozwoju klubów. Czy może było tak, że tam gdzie byli kumaci ludzie udało się maksymalnie wyzyskać ten potencjał,a tam gdzie byli leszcze stadiony świecą pustkami i trzeba do nich dokładać. Wreszcie trzeba sobie odpowiedzieć nz pytanie - czy realne jest, by miasto z 800-milionowym budżetem zbudowało stadion za minimum 150 baniek bez sprzeciwu radnych, mieszkańców, czy ostatecznie RIO.
Pomijam już w tym wszystkim unikalność na skalę polską projektu łączącego stadion z lodowiskiem i innymi funkcjonalnościami. dopóki nie poznamy sposobu finansowania całego przedsięwzięcia uważam, że jesteśmy wszyscy robieni w chuva przez nową władzę, tylko w nieco inny sposób niż przez starą, "wicie, rozumicie, bo by my chcieli, ale się nie da..."
Dopóki nie poznamy planu finansowania nowego stadionu, obietnice Arka mają dla mnie takie samo znaczenie jak obietnice Kazia. Nadają się co najwyżej na papier toaletowy. Naprawdę zaskakująca dla mnie jest bezkrytycznosć niektórych forumowiczów wobec tego, że 150-200 milionów jest w stanie wyłożyć miasto, które nie może znaleźć 3 baniek na połatanie drogi na Kraków.
Przyznam, że byłem zszokowany. Nie, nie tymi słowami - ani nie tym, że to jeden z wpisów Kol.django, pod którym mógłbym po prostu tylko się podpisać co do każdego zdania - albo kosmetyczne coś tam dodać, jako uzupełnienie i to nawet niekoniecznie co do pryncypiów. Nie pierwszy to przypadek przecież takiej zgodności. Jednym słowem - zszokowany byłem nie wczoraj przed południem, kiedy zajrzałem i zobaczyłem tę wypowiedź. Nie bardzo miałem czas dopisywać - ale i pomyślałem sobie, potrzeby wielkiej też nie ma, wszystko jasne, kawa na ławę.
Zszokowany byłem - po południu czy pod wieczór, gdy zobaczyłem zajrzawszy znowu na forum, że jednak można zupełnie spokojnie zupełnie inne rzeczy pisać, dyskusja się toczy, jakby przy tym "obok": rozważać można tak abstrakcyjne rzeczy, jak na przykład to, czy będą ten stadion w Sosnowcu budować jak w Tychach, czy jednak nie, bo już mamy deklaracje Prezydenta bodaj, czy Przezesa, że zupełnie inaczej. No, napisane, że z innych źródeł: ale naprawdę tak trudno przyjąć Zagłębiakom, że napisane jest: INACZEJ. Inaczej, to znaczy bez głowy, bez tego pomysłu skutecznego, bez pomyślenia, jak faktycznie nowatorskie centrum widowiskowo-sportowe i z piłką i hokejem zrobić tak, by było realne w połączeniu z rozrywką, gastronomią, sklepami, coś takiego być może jak chciał budować we Wrocławiu Solorz, który ma głowę do interesów. INACZEJ - to być może znaczy też i: nie jak w Tychach, gdzie powstał - tylko jak u K. Górskiego, gdzie to było doskonałe dla niego narzędzie rozwijania autorskiego jego dzieła pod tytułem "Program Rozwoju Wyobraźni u Zagłębiaków".
Otóż, wpis Kol. django jest przedsatwieniem w skrócie po prostu zdroworozsądkowego i obywatelskiego (w dobrym rozumieniu słowa) podejścia do spraw wspólnych, miejsckich w połączeniu ze sportowymi planami rozwoju Klubu Zagłębia. Moim zdaniem, patrząc na to, co jest w Zagłębiu Sosnowiec - jest to faktycznie nierelne, dawno straciłem nadzieje, ostatnio coś podobnego co do siebie napisał Kol. Adam1906. Niemniej, faktycznie, szokuje trochę, gdy jakoś ta miłość do Zagłębia powoduje, że wielu jakoś wciąż zostawia na boku takie zdroworozsądkowe obserwacje i po prostu chce rozwijać wizje oparte na tym, w co chciałoby się wierzyć, bo tak bardzo bliski sercu jest ten Klub, czy może raczej ta marka Zagłębie. To piękne, co do tego przywiązania, umiłowania - ale mimo wszystko chciałbym też, by się nie dawać ponieść złudzeniom, by trochę tego realnego spojrzenia też się przebijało.