Mecz przypominał drużyne z sezonu zasadniczego.
Niestety wczorajsza wygrana,bardzo drogo nas kosztowała,tymbardziej,że walczyliśmy nie ze Stoczniowcem tylko ich bramkarzem.Dziś niestety nie daliśmy mu już rady.
Najgorsze jest jednak to,że Stocznia gra to samo poprostu,a dalej nam lutuje bramki z wielką łatwością.
Poza tym gra nasza w jakiej kolwiek przewadze to jest katastrofa,wręcz maskra
To samo dotyczy się wszelkich wznowień,uwolnień i etc.Przegrywamy masakrycznie
W piątek dojdzie do decydującego starcia,czego się niestety spodziewałem i ... tak sądze,że skoro
dziś już było licho to nie sądze,aby po podróży itd. do Gdańska nastał cud.....
Ja osoboście odniosłem wrażenie,że chciał mu dorównać Banaszczak.Też bardzo słabo i nie pewnie.Kolejny dobry mecz Dzwonka i to cieszy,bo o bramkarza na przyszły sezon nie mamy się co martwić.Coraz więcej doświadczenia i pewności -myślę,że będzie ok. 
Teddy niestety chciał być na siłę bohaterem ,no ale kolejny raz nie wyszło 
).Pozostaje trzymać mocno kciuki i liczyć na słabszy mecz Odrobnego .A naszych zawodników prosić żeby zagrali a nie przeszli obok meczu.Wielu z nas przed PO twierdzilo ,że czeka nas tylko jeden mecz na Zimowym a były dwa. I miejmy nadzieję ,że się jeszcze spotkamy w tym sezonie na Stadionie Zimowym 
).We wtorek nie mogłem uwierzyć własnym uszom,że spiker zaczął czytać składy-intencja dobra ale powinno to wyglądać nieco inaczej.Na przykład :numer 33 Tomasz Dzwonek a kibice w odpowiedzi JEEEEEEEST!!itd.itd.Wyszło by na pewno lepiej.
