Słyszałem opinie, że w przypadku fuzji Poloni z Groclinem, i nie przyznania licencji dla Poloni Bytom wtedy Zagłęie będzie grało w nowej 1 lidze.
Czy ktoś kompetentny mógłby się wypowiedzieć na ten temat?
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
kuba16 napisał(a):Słyszałem opinie, że w przypadku fuzji Poloni z Groclinem, i nie przyznania licencji dla Poloni Bytom wtedy Zagłęie będzie grało w nowej 1 lidze.
Widzew Łódź złożył dziś w PZPN pismo skierowane do wszystkich członków zarządu związku wskazujące, że wydana już decyzja Komisji Odwoławczej ds. Licencji w sprawie Polonii Bytom jest ostateczna i wiążąca, i dlatego nie może być zmieniona.
Widzew przekazał jednocześnie opinię prawną podkreślającą, że zmiana ostatecznej decyzji w sprawie licencji Polonii Bytom na grę w Ekstraklasie w sezonie 2008/2009 byłaby niezgodna z prawem związkowym i dawałaby prawo do wszczęcia procedury odszkodowawczej wobec związku, jego organów i ich członków, a nawet do wnioskowania do ministra sportu o wprowadzenia kontroli i kuratora w PZPN. Tym samym Widzew wezwał zarząd PZPN do zaprzestania podejmowania sprzecznych z przepisami związkowymi działań.
- Jesteśmy oburzeni faktem, że zarząd PZPN postanowił po raz kolejny zmusić Komisję Odwoławczą do ponownego merytorycznego rozpatrzenia wniosku Polonii Bytom. Rażąca sprzeczność działania zarządu PZPN ze statutem oraz innymi przepisami związkowymi może skutkować kontrolą Ministra Sportu oraz nałożeniem na związek sankcji przewidzianych w art. 23 lub 23a ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym, włącznie z ewentualnym zawieszeniem wykonania stosownych uchwał, zawieszeniem władz PZPN i wprowadzeniem kuratora za pośrednictwem Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. Jesteśmy przygotowani, by w najbliższych dniach złożyć stosowny wniosek do ministra w tej sprawie. Nasz klub podejmie też wszelkie możliwe w świetle obowiązujących przepisów działania w celu dochodzenia od PZPN lub osób fizycznych wchodzących w skład jego organów odszkodowania za szkodę poniesioną wskutek utraty praw nabytych w wyniku nieprzyznania Polonii Bytom licencji na grę w Ekstraklasie w najbliższym sezonie - mówi Marcin Animucki, wiceprezes Widzewa.
- Chcemy podkreślić, że nasz klub nigdy nie prowadził żadnych działań zmierzających do nieprzyznania licencji na grę w ekstraklasie Polonii Bytom. Decyzja w tej sprawie została wydana przez uprawnione organy PZPN w trybie przewidzianym prawem związkowym i w obecnej sytuacji nie możemy akceptować bezprawnych działań, które mogą narazić Widzew Łódź na szkodę. Tym bardziej jesteśmy zniesmaczeni pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami sugerującymi, że przewodniczący Komisji Odwoławczej, pan Zbigniew Sadowski, mógł być nieobiektywny w swej decyzji, gdyż pełnił w przeszłości funkcję wiceprezesa Widzewa Łódź - nigdy takiej funkcji nie pełnił - podkreśla Marcin Animucki.
- Obecne decyzje władz PZPN są dla nas tym bardziej krzywdzące, że Widzew Łódź był w podobnej sytuacji kilka miesięcy temu i wówczas też zwróciliśmy się do prezesa zarządu PZPN o zajęcie stanowiska. Otrzymaliśmy wówczas oficjalną odpowiedź - podpisaną przez prezesa Michała Listkiewicza i prezesa Eugeniusza Kolatora - stwierdzającą, że zarząd nie może wpływać na niezależne organy związku oraz jego decyzje - ze względu na zagwarantowany w statucie podział kompetencji. Obecne stanowisko władz PZPN w sprawie licencji dla Polonii Bytom uważamy za wskazujące na nierówne traktowanie klubów przez zarząd PZPN - komentuje Animucki.
- Jeżeli w każdym przypadku rozpatrywanym przez Komisję ds. Licencji Klubowych oraz Komisję Odwoławczą ds. Licencji Klubowych, zarząd PZPN przyznaje sobie prawo do interwencji i nakazania komisjom ponownego rozpatrzenia wniosków licencyjnych, to oznacza to, że zarząd PZPN występuje w istocie jako dodatkowa instancja odwoławcza w postępowaniach licencyjnych, nie mając do tego kompetencji i podważając kompetencje właściwych komisji. Takie działanie jest nie do zaakceptowania i może mieć katastrofalne skutki dla funkcjonowania PZPN. Co jednak szczególnie istotne, w niniejszej sprawie UEFA w sposób stanowczy wyraziła swoje stanowisko, a umyślne i konsekwentne postępowanie zarządu PZPN sprzeczne z tym stanowiskiem naraża PZPN na wejście w konflikt z UEFA - dodaje Animucki.
źródło: Widzew Łódź
Ligowe zapasy w błocie
Poniedziałkowa - podjęta "ostatecznie" po raz czwarty - decyzja PZPN w sprawie licencji dla Polonii Bytom przypomniała, że ekstraklasa to jednak nie jest produkt byle jaki. Ze świecą bowiem szukać po świecie rozgrywek, w których telewizja w ciemno płaci co sezon 120 mln zł za transmisje meczów nie wiadomo jakich drużyn, a ligowa spółka odrzuca wartą ponad 40 mln zł ofertę kandydata na sponsora tytularnego.
Nic to, że z drugiej ligi powinny awansować dwie drużyny (Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław), ale jednego dnia dowiadujemy się, że zagrają jednak trzy (jeszcze Piast Gliwice), następnego cztery (jeszcze Arka Gdynia), później pięć (jeszcze Znicz Pruszków), a na końcu... no właśnie - ile?
Nikogo nie rusza, że wspomnianego Piasta raz PZPN zostawia w drugiej lidze, raz kwalifikuje do baraży, raz awansuje bez gry, by na końcu baraże zlikwidować w ogóle.
Do ostatniej chwili czekać musimy na wyroki w aferze korupcyjnej: Wydziału Dyscypliny w sprawie Jagiellonii Białystok, Trybunału Piłkarskiego w sprawie Korony Kielce, Trybunału Arbitrażowego przy PKOl w sprawie Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin.
Znów zaczynamy sezon, wiedząc, że kilka zespołów może w trakcie rozgrywek wylecieć za korupcję, bo prokuratura we Wrocławiu zapowiedziała, że jeszcze jesienią dostarczy WD kolejne materiały ze śledztwa.
A na deser jest dodatkowy kłopot w postaci spodziewanej fuzji jednego z ligowców (Groclin Grodzisk Wlkp.) z co chwila innym partnerem (ostatnio jest to Polonia Warszawa).
Gdyby nie było tych wszystkich problemów - polska ekstraklasa z pewnością byłaby warta miliardy. Ale może to i lepiej, że jest, jak jest - bo w błoto pójdą tylko setki milionów.
Trzeci rok odchodzenia Listkiewicza
He, he, he, he. Michał Listkiewicz: "Podczas wizyty Platiniego wielu delegatów UEFA powiedziało mi, że powinienem jesienią kandydować na prezesa. Wcześniej mówiłem, że nie, ale teraz mam poważne rozterki". To przypomina nam pewien dialog: "- Mój pseudonim literacki - 'Życzliwy'? - A pana godność? - Ja nie mam godności". Oto krótka historia o ustępowaniu Michała Listkiewicza ze stanowiska prezesa PZPN.
Przeczytaj: "Leo zostaje. Ja chyba też"
A tak Listkiewicz odchodził:
(na podstawie "Przeglądu Sportowego", "Metra", "Super Expressu" i "Gazety Wyborczej"):
3 września 2006
Złożę wniosek o skrócenie kadencji zarządu PZPN. Dziś o reelekcję nie będę się ubiegał.
25 września 2006:
Robert Błoński: Poniedziałek to Pana ostatni dzień w roli prezesa PZPN?
Michał Listkiewicz: Raczej tak.
26 września 2006:
"Jestem człowiekiem honoru".
25 października 2006
"Chcę odejść, ale nie mogę".
10 kwietnia 2008
"Odchodzę, nie będę ponownie kandydował na stanowisko prezesa"
16 kwietnia 2008
"14 września tego roku odchodzę definitywnie. Odszedłbym wcześniej, choć nie wiadomo, czy w takiej sytuacji UEFA przyznałaby nam i Ukrainie organizację EURO.
8 czerwca 2008
"Na dziś nie kandyduję na prezesa PZPN, chciałbym dalej pełnić funkcję głównego koordynatora EURO 2012 z ramienia PZPN. Ale mogę zmienić zdanie. Kiedy wejdziemy do finału, na przykład. A gdy wyjdziemy tylko z grupy, to bez przesady".
I nawet specjalnie nie ma co zrobić z takim Listkiewiczem, bo zgodnie punktem 8. rozdziału 1. Polskiego Kodeksu Honorowego "wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:
(...) 11. notorycznie łamiący słowo honoru;
(...) 25. obcujący ustawicznie z ludźmi notorycznie niehonorowymi;"
Zagłebie Lubin wygrało sprawę w Trybunale Arbitrażowym przy PKOL i zagra w Ekstraklasie. Z najwyższą klasą rozgrywkową pożegna się Arka Gdynia.
Decyzja Trybunału Arbitrażowego uchyla kary nałożone przez Związkowy Trybunał Piłkarski. Zagłębie zostało ukarane degradacją za incydenty korupcyjne w sezonie 2003/2004. Zespół z Lubina miał ustawić cztery mecze na własną korzyść.
Trybunał Arbitrażowy przy PKOL anulował również karę Widzewa Łódź, który w najbliższym sezonie występował będzie w 1 lidze, czyli dawnej 2. lidze
Użytkownicy przeglądający ten dział: novack