Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
GKS Bełchatów zremisował bezbramkowo z drugoligowym Zagłębiem Sosnowiec w spotkaniu kontrolnym, który został rozegrany w Kleszczowie. W czasie trwania meczu kibice zgromadzeni na tym kameralnym boisku obejrzeli kilka efektownych akcji, po których piłka nie potrafiła jednak wpaść do siatki.
Początek spotkania to gra zapoznawcza, bez groźniejszych akcji z obu stron. W 21. minucie rzut rożny wykonywał Jacek Popek, Mariusz Ujek przedłużył futbolówkę głową, po czym trafił ona do Rafała Grodzickiego, który oddał strzał na bramkę, ale na posterunku był Bensz. 38. minuta to błąd obrońcy Zagłębia, którego nie potrafił zamienić na bramkę Radosław Matusiak. W 40. minucie dwie groźne, podbramkowe akcje mieli gracze gości. Najpierw strzał głową jednego z graczy gości minął lewy słupek bramki, a następnie po strzale ze skraju pola karnego piłka trafiła w poprzeczkę. 42. minuta to kolejna akcja sosnowiczan. Błąd obrońcy GKSu, z półobrotu strzelał gracz Zagłębia, ale futbolówka ponownie zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę potem kontratak przeprowadzili bełchatowianie. Ponownie skiksował defensor Zagłębia, piłkę przejął Matusiak, który przelobował bramkarza gości, ale piłkę z linii bramkowej wybija gracz gości.
W czasie trwania pierwszej połowy w drużynie gospodarzy warto wyróżnić Tomasza Wróbla, który ponownie przeprowadzał groźne akcje prawą stroną boiska. Kibiców zgromadzonych w Kleszczowie zaskoczyła blond fryzura Tomasza Jarzębowskiego, który także pokazał się z dobrej strony. Widać było dobrą współpracę Grzegorza Fonfary z Wróblem na prawej flance kleszczowskiego boiska. Wiele piłek przejął także Marcin Kowalczyk. Jednakże w grze piłkarzy widać było „urlopową” formę. Brakowało świeżości i szybkości, nad którymi zapewne sztab szkoleniowy będzie pracował na zgrupowaniach w Spale i Wieliczce.
Druga połowa to całkowite przemeblowanie składu GKSu. W jedenastce znaleźli się testowani przez Bełchatów piłkarze. Większość akcji bełchatowian w drugiej odsłonie spotkania było przeprowadzanych ponownie prawą stroną boiska gdzie prym wiódł bardzo aktywny i niebezpieczny Piotr Klepczarek. To po jego dośrodkowaniach GKS stwarzał groźne, a czasem 100 procentowe akcje, których nie potrafił wykończyć Dawid Nowak. Sam Klepczarek dwukrotnie próbował zaskoczyć golkipera gości, ale raz na przeszkodzie stanęła poprzeczka, a za drugim razem refleks Bensza. Wiele świeżości na boisko wprowadził Bocian, którego testują działacze GKSu. Dobrą zmianę dał Krzysztof Michalak, którego za dobrą grę chwalili sami piłkarze. W drugiej połowie Zagłębie nie dało za wygraną i goście również atakowali bramkę GKSu, w której bronili najpierw Łukasz Sapela, a następnie Rafał Misztal.
Podsumowując mecz nie stał na wysokim poziomie, ale nielicznie zgromadzeni kibice obejrzeli kilka ciekawych akcji, po których często bramkarzy obydwóch ekip ratowały poprzeczki. W grze GKSu widać było fakt, iż był to ich pierwszy mecz kontrolny. 5 lipca bełchatowianie zmierzą się z Widzewem Łódź.
W Kleszczowie spotkać można było Jacka Berensztajna, który od poniedziałku będzie oficjalnie graczem Zagłębia Sosnowiec. Popularny w Bełchatowie „Berek” podpisał z Zagłębiem dwuletni kontrakt. Poczynania piłkarzy GKSu i Zagłębia podziwiał także właściciel KSZO Ostrowiec Św. Mirosław Stasiak. W międzyczasie obiekt w Kleszczowie odwiedzili byli gracze Bełchatowa Jano Frohlich i Sergiusz Wiechowski.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników