Witam wszystkich
Po ostatnich porażkach wszyscy jesteśmy zmartwieni, zaniepokojeni - każdy z nas zastanawia się co się dzieje. Wiele osób domaga się zmian w składzie, wiele osób domaga się zmiany trenera. Większość traktuje forum jako miejsce do wyżalenia sie i ponarzekania. Ale wszyscy chyba zgodzą się, że nadszedł bardzo ważny moment dla klubu. Od tego co wydarzy się w przerwie zimowej (i oczywiście jak Zagłębie zagra na wiosnę) zależy ewentualny awans. Awans - czyli marzenie którym większość z nas żyje od roku czy dłużej.
Ale ja pozwolę sobie na spojrzenie szersze: obserwując nasza drużyne od momentu przyjścia "Włochów" do klubu - dochodzę do bardzo niepokojącego wniosku: to nie jest problem piłkarzy czy trenera, że graja jak grają, skład jest taki jak jest. Obawiam się, że tak naprawdę celem Zaglębia jest drugoligowy byt - i nikt nie chce awansu do 1 ligi! Dlaczego? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze... Awans i utrzymanie w 1 lidze kosztuje - a w obecnej chwili nikogo na to nie stać.
Całe to gadanie o pierwszej lidze ma na celu jedynie przyciąganie kibiców i robienie dobrej miny do złej gry. Bo na minach sie kończy...
Od momentu gdy przyszedł nowy sponsor miałem spore obawy - i niestety obawy te zaczynają się potwierdzać. Polityka klubu - a w szczególności polityka transferowa - pokazuje dokładnie, że cele w postaci awansu są mrzonką. Zastanawiałem się, jak to się dzieje że mając niby "poteżnego" sponsora nie możemy zatrudnić jednego naprawdę dobrego piłkarza, który pociągnąłby całą drużynę. Dlaczego - jak ktoś trafnie ujął w innym poście - nie ma pieniędzy na pomalowanie budynku klubowego, co kosztuje grosze. I gdzie tu miejsce na awans?
Ale nie chce straszyć i marudzić, piszę, bo chciałbym zaryzykować - i ewentualnie usłyszeć Waszą opinie - następującą tezę: jeżeli chcemy silnego Zagłębia - minimum średniaka 1 ligowego - klub musi pozyskać nowych sponsorów / właścicieli. Kogoś, kto powie jasno: chcę zainwestować i w przeciągu roku, dwóch czy pięciu lat stworzyć Klub. Dobrze zarządzany i działający tak jak najlepsze polskie kluby.
Oczywiście, jednym z największych problemów tutaj jest stadion, grunty etc - nie chcę teraz wchodzić w szczegóły, istotne jest to, że niewątpliwie potrzebny jest tutaj angaż miasta.
A obecny właściciel ? Moim zdaniem nie chce on bądź go nie stać na pierwszoligowe Zagłębie. A jeżeli mam rację - chciałbym nie miec - jeżeli tak, to powinien on to powiedzieć wszystkim jasno i wprost.
Dlatego na koniec mam konkretną propozycję:
Twórcy tego forum wraz z najaktywniejszymi jego uczestnikami są niewątpliwie bardzo ważną i wnoszącą wiele dobrego dla klubu reprezentacją kibiców. Klub powinien to uszanować - i przystać na następująca inicjatywę:
1) przedstawiciele forum wraz z przedstawicielami kibiców nie zaglądających na forum zorganizują spotkanie z władzami klubu oraz przedstawicielami miasta. Moim zdaniem skład spotkania powinien wyglądać następująco: 10-15 osób jako przedstawiciele kibiców, ze strony klubu - panowie Tochel, Rudy oraz oczywiście jak najwyżej postawiona osoba ze strony "włochów"
2) spotkanie powinno być zamknięte dla prasy żeby uniknąc niepotrzenych pokazowych obietnic
3) na spotkaniu kibice powinni otrzymać konkretne informacje na temat przyszłości klubu, planów władz miejskich ale również zarządu klubu.
4) na spotkaniu omówine i zdefiniowane powinny zostać wszystkie problemu stojące przed klubem: począwszy od gruntów/stadionu a na budżecie klubu kończąc.
5) spotkanie zakończy się podpisaniem dokumentu "trójstronnego" który ma określić przyszłość Zagłebia w następnych latach. Oczywiście z mocy prawa siła dokumentu żadna, ale zobowiązanie wobec kibiców ma swoją moc.
Jaki byłby cel spotkania? Bardzo proste: my kibice mamy prawo do informacji. Bez kibiców istnienie klubu mija się z celem. Z drugiej strony - dosyć już pustych obietnic. Naprawdę nikt się z pewnością nie odwróci od Zagłębia, jak usłyszymy od zarządu że stać ich na to a na tamto nie stać. A do pierwszej ligi awansujemy gdy stanie sie to czy owo.
Powiem więcej: jeżeli jasno określone będą problemy - kibice mogą się mniej czy bardziej ale włączyć w ich rozwiązywanie. Ale od czegoś trzeba zacząć. Więc zacznijmy od określenia na czym stoimy.
To tyle, przepraszam że tak długi tekst ale jestem kibicem pamiętającym 1 ligę, pamiętającym piłkarza Tochela czy Rudego. Od 25 lat jestem z klubem - i chciałbym jak zapewne większość z Was - lepszej przyszłości dla Zagłebia. Dlatego zamiast marudzić i płakać - zacznijmy coś robić!
Pozdrawiam
jag