Masz Blajpios rację lecz zwróć uwagę na kilka kwestii...
Zawiercie - opanowane przez Ruch chociaż i tak bardzo ładnie jeżdżą i do nas...
Jaworzno - specyficzne miasto, GieKSa głównie
Olkusz - Wisła, troszkę GieKSy, ładna nasza liczba również
Siewierz - tu chyba najmniej opanowane miasto kibicowsko, do nas też zaglądają (stąd akcja z biletami dla FC i ich miasto brane pod uwagę)
ale do czego zmierzam... obawiam się, że taki billboard postałby ze 3 dni maksymalnie, jeżeli kilku szczurów z Ligoty jeździło po Sosnowcu zamalowywać grafy zagłębiowskie to myślę, że na "swoich" terenach nalać farby do worka i rzucić w billboard to nie problem - przykład Wrocławia, gdzie Lubin rozklejał billboardy Zagłębia i w taki właśnie sposób były one niszczone. W dobie internetu oraz tak rozwiniętej komunikacji ludzie o meczach wiedzą (nie trzeba na każdej klatce schodowej plakatu wieszać) lecz nie chodzą bo... "na dziadów chodzić nie będą" - każdy ma prawo oceniać, tylko czy wtedy jest prawdziwym kibicem będącym z drużyną na dobre i na złe, jak niejednokrotnie pewnie śpiewał na Estadio Ludowy? Wynik w Sosnowcu przyciąga publiczność oraz kibice przyjezdni - atrakcyjny kibicowsko mecz (ukłon w stronę ultrasów za propagandę przed meczami, robią na prawdę dobrą robotę). Właśnie te transparenty pojawiające się na mostach, wiaduktach, budynkach, ogrodzeniach są skuteczniejsze aniżeli billboardy. W Lechu Poznań sami kibice zrobili dobry marketing dla klubu, owszem miało to też wsparcie finansowe ze strony klubu. Pozazdrościć tylko tego jak oni potrafili to wszystko sobie zorganizować (30% budżetu klubu poszło na marketing, do tego sztab ludzi - swego czasu 16 osób w samym marketingu). U nas jest biednie a do tego sami kibice między sobą robią czarny PR.