Czy pamiętacie jeszcze kilkusetosobowe wyjazdy na hokej i piłke z początków lat 90-tych ?
Kolorowe szaliki szyte na drutach przez nasze babcie (wówczas rarytas, teraz :D ), póżniej "gotyki" na które był szał w sklepie obuwniczym na Modrzejowskiej ,w których to 500 osób pojechało do Tychów (zajebiście to wyglądało :D :D )
Albo młyn na "Zimowym" za bramką kiedy to stojąc na plastikowych ławkach każdemu wpadywały nogi między szczeble !
Teraz szali jest od liku ,różne wzory ,barwy -jednym słowem- co kto chce to ma , wtedy ,poza wspomnianą babcią , był tylko jeden wybór -sklep z czapkami i kapeluszami obok teatru w Katowicach gdzie można było kupić barwy. PAMIĘTA KTOŚ TE MOTYWY ?
Pzdr.