A mnie jeden mecz dołez rozbawił. Zagłębie grało ze Skalnikiem u siebie. Na ostatnie 10 minut wpuścił trener ówczesna gwiazde Ludowego - Karola. S. i cały stadion głównie z nudów zaczął skandować jego nazwisko. Zaowocowało to tym, że Karol strzelił gola. Później gola strzelił Stolpa, a stadion nadal >>KAROL, KAROL<< Tomek sie speszył, ale trudno, a na koniec Karol jeszcze w poprzeczke trafil.
A hasło najlepsze to: BRAWO SĘDZIA TY CH... :D