hehe, dobre :lol: .
A tak powaznie mowiac, zgadzam sie z regardem i jego sposobem widzenia tego tematu. Zastanawia mnie, ze potem niektorzy sie tak dziwia, ze ludzie nie jezdza. Taka jest obecna rzeczywistosc. Takie wydarzenia, jak w NML nie poprawia sytuacji. Nie wiem, nie bylem i nie bede sie wypowiadal co tam sie dzialo, ale ogolny odbior tego zjawiska wsrod "zwyklych" kibicow jest na pewno negatywny. W koncu Zaglebie jezdzilo kulturalnie, wyjazdy dobrze zorganizowane, pilnowanie porzadku w pociagach itd. To moglo zachecic ludzi. Ale jak ni z gruchy, ni z pietruchy wybucha zadyma na piknikowym wyjezdzie - tego zawineli, tamten spalowany, choc niewinny, ten na dolku, tamten nie dojechal - to co tu sie spodziewac? Coz, pewnej grupie sie to moze spodoba, ale nie liczcie na tlumy na wyjazdach. To naprawde robi sie sport ekstremalny, choc wydawalo sie, ze wszystko idzie w lepszym kierunku. Nawet w NML - mecz nie rozpoczyna sie o czasie, bo kibice nie dojechali, szacunek dla kibicow jadacych szmat drogi i co teraz? A z drugiej strony coraz brutalniejsze akcje, zasadzki na kibicow jadacych na wyjazdy - coraz wiecej tego ostatnio. I pojedz tu czlowieku na wyjazd, nie wiesz jak skonczysz. Ja wiem, ze niektorzy nie zrozumieja - swiat wyglada inaczej z pozycji zbuntowanego nastolatka. Ale jak masz rodzine, prace to nie masz ochoty tego poswiecic.
Popatrzcie prawdzie w oczy - ile ludzi w Polsce jedzi regularnie na wyjazdy? Kilka tysiecy? To naprawde jest obecnie sport ekstremalny dla bardzo waskiego grona ludzi - podejrzewam, ze wiecej Polakow gra w szachy, czy plywa na kajakach. I nie widze obecnie nadziei, ze zmieni sie to szybko.