Stoczniowiec - ZAGŁĘBIE 07.10.2005
Moderatorzy: flex, Smazu, krzysiu, swiezy52, kierat, BrzydaL
Posty: 18
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Stoczniowiec - ZAGŁĘBIE 07.10.2005
przez Wuzel 2005-10-07, 9:50 am
Dziś wyjazdowy meczyk ze Stocznią. Mecz o godzinie 18:00.
- Wuzel
- ŚRODULAK
- Posty: 1868
- Dołączył(a): 2004-06-01, 2:16 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec-Środula
przez Wuzel 2005-10-08, 7:21 am
No cóż kolejna porażka :( Coś mi się zdaje,że walkę nawiążemy tylko z Sanokiem
---
Stoczniowiec po serii dobrych występów rozegrał bardzo słabe spotkanie, ale mimo to pokonał Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0,0:0,1:0). W szeregach biało-niebieskich na wysokim poziomie zagrał jedynie Przemysław Odrobny, który swoimi interwencjami wielokrotnie ratował gdański zespół. 20-letni bramkarz zanotował pierwszy shut-out (mecz bez straty bramki) w sezonie.
Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w wolnym i ospałym tempie. Na samym początku Stoczniowiec miał doskonałą okazję do objęcia prowadzenia, bowiem przez 62 sekundy gdańszczanie grali z przewagą dwóch zawodników. Gospodarze nie stworzyli jednak pod bramką realnego zagrożenia, a Łukasza Blota próbował pokonać tylko po indywidualnym rajdzie Filip Drzewiecki. W 8 minucie silnie z dystansu uderzali Jarosław Rzeszutko oraz Maciej Urbanowicz, ale tego dnia dobrze krążki do „raka” łapał sosnowiecki bramkarz. Musiał jednak skapitulować w 17 minucie. Fatalny błąd popełnił Adrian Labryga, kozłujący krążek przejął Marcin Słodczyk i w sytuacji sam na sam nie pomylił się, dając Stoczniowcowi jednobramkowe prowadzenie. Po chwili powinno być 2:0, lecz Michał Smeja, mając odsłoniętą połowę bramki, posłał krążek w jej obramowanie. Jeszcze przez końcową syreną dobrą okazję do wyrównania miał filigranowy Marcin Frączek, ale jego strzał z dużym wyczuciem obronił Przemysław Odrobny.
Wydawało się, że w drugiej tercji „Stocznia” zaatakuje, tym bardziej, że już w 23 minucie na ławkę kar musiał się udać Mateusz Danieluk. Stoczniowiec był bliski podwyższenia, ale żaden z gdańskich zawodników nie potrafił dobić krążka, leżącego przez dłuższy czas w polu bramkowym. Po tej sytuacji groźniej atakowało Zagłębie, ale znakomicie spisywał się Odrobny. Trener Miroslav Doleżalik próbował ratować sytuację, przeprowadzając wręcz rewolucyjne zmiany w ustawieniu formacji. W grze Stoczniowca nic to jednak nie zmieniło. Goście najbliżej szczęścia byli w 36 minucie, kiedy to Marcin Kozłowski nie zachował zimnej krwi, będąc sam przed gdańskim goalkeeperem. Minutę później, po strzale Wojciecha Wojtarowicza, Odrobnego uratował słupek.
O trzeciej tercji, jak i o całym meczu, kibice będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Ataki Stoczniowca nawet nie przypominały walenia głową w mur, bowiem to nie obrona Zagłębia była przeszkodą, lecz fatalna dyspozycja gdańskich napastników. Goście starali się atakować, lecz brakowało im wykończenia stworzonych sytuacji. Dość nieoczekiwanie losy mecz na korzyść biało-niebieskich przechylił w 54 minucie Łukasz Zachariasz. Nienajlepiej spisujący się ostatnio wychowanek Zagłębia silnie uderzył po lodzie sprzed niebieskiej linii. Strzał był na tyle zaskakujący, że Blot nawet nie zareagował. Miejmy nadzieję, że dzięki tej bramce „Zachar” się odblokuje i wróci do dyspozycji z zeszłego sezonu. Stoczniowiec w zasadzie niezagrożenie „dowiózł” zwycięstwo do końcowej syreny, choć z przebiegu gry gościom należała się honorowa bramka.
Pamiątkowymi statuetki i tytuł gracza meczu otrzymali Tobiasz Bernat (Zagłębie) oraz Przemysław Odrobny (Stoczniowiec). Dla młodego bramkarza było to już trzecie wyróżnienie w tym sezonie.
W niedzielę Stoczniowiec na wyjeździe zmierzy się z KH Sanok. Jeżeli nie poprawi swojej gry, to o punkty może być ciężko. Wprawdzie Sanok ostatnio przegrywa, lecz na własnym lodowisku potrafi być bardzo groźny.
Stoczniowiec Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0,0:0,1:0)
1:0 Słodczyk (17’)
2:0 Zachariasz – Jurasek (54’)
Sędziowali: Marczuk (Toruń) – Pachucki (Gdańsk), Smura (Katowice)
Kary: 12 min – 12 min
Widzów: 500
Stoczniowiec: Wróbel – Leśniak (4), Benasiewicz – Smeja (2), Skrzypkowski (2) – Rompkowski; P.Soliński (2) – Słodczyk – Jankowski, Drzewiecki – Zachariasz – Jurasek, Labudda – Rzeszutko – Urbanowicz (2) oraz Kostecki.
Zagłębie: Blot; Kotuła – Kowalówka, Mejka – Sosiński, Maj – Labryga; Mraz (4) – Tokos (2) – Wojtarowicz, M.Kozłowski – Frączek (2) – Plutecki, G.Da Costa – T.Da Costa – T.Kozłowski, Bernat (2) – Danieluk (2) – Podsiadło.
---
Stoczniowiec po serii dobrych występów rozegrał bardzo słabe spotkanie, ale mimo to pokonał Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0,0:0,1:0). W szeregach biało-niebieskich na wysokim poziomie zagrał jedynie Przemysław Odrobny, który swoimi interwencjami wielokrotnie ratował gdański zespół. 20-letni bramkarz zanotował pierwszy shut-out (mecz bez straty bramki) w sezonie.
Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w wolnym i ospałym tempie. Na samym początku Stoczniowiec miał doskonałą okazję do objęcia prowadzenia, bowiem przez 62 sekundy gdańszczanie grali z przewagą dwóch zawodników. Gospodarze nie stworzyli jednak pod bramką realnego zagrożenia, a Łukasza Blota próbował pokonać tylko po indywidualnym rajdzie Filip Drzewiecki. W 8 minucie silnie z dystansu uderzali Jarosław Rzeszutko oraz Maciej Urbanowicz, ale tego dnia dobrze krążki do „raka” łapał sosnowiecki bramkarz. Musiał jednak skapitulować w 17 minucie. Fatalny błąd popełnił Adrian Labryga, kozłujący krążek przejął Marcin Słodczyk i w sytuacji sam na sam nie pomylił się, dając Stoczniowcowi jednobramkowe prowadzenie. Po chwili powinno być 2:0, lecz Michał Smeja, mając odsłoniętą połowę bramki, posłał krążek w jej obramowanie. Jeszcze przez końcową syreną dobrą okazję do wyrównania miał filigranowy Marcin Frączek, ale jego strzał z dużym wyczuciem obronił Przemysław Odrobny.
Wydawało się, że w drugiej tercji „Stocznia” zaatakuje, tym bardziej, że już w 23 minucie na ławkę kar musiał się udać Mateusz Danieluk. Stoczniowiec był bliski podwyższenia, ale żaden z gdańskich zawodników nie potrafił dobić krążka, leżącego przez dłuższy czas w polu bramkowym. Po tej sytuacji groźniej atakowało Zagłębie, ale znakomicie spisywał się Odrobny. Trener Miroslav Doleżalik próbował ratować sytuację, przeprowadzając wręcz rewolucyjne zmiany w ustawieniu formacji. W grze Stoczniowca nic to jednak nie zmieniło. Goście najbliżej szczęścia byli w 36 minucie, kiedy to Marcin Kozłowski nie zachował zimnej krwi, będąc sam przed gdańskim goalkeeperem. Minutę później, po strzale Wojciecha Wojtarowicza, Odrobnego uratował słupek.
O trzeciej tercji, jak i o całym meczu, kibice będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Ataki Stoczniowca nawet nie przypominały walenia głową w mur, bowiem to nie obrona Zagłębia była przeszkodą, lecz fatalna dyspozycja gdańskich napastników. Goście starali się atakować, lecz brakowało im wykończenia stworzonych sytuacji. Dość nieoczekiwanie losy mecz na korzyść biało-niebieskich przechylił w 54 minucie Łukasz Zachariasz. Nienajlepiej spisujący się ostatnio wychowanek Zagłębia silnie uderzył po lodzie sprzed niebieskiej linii. Strzał był na tyle zaskakujący, że Blot nawet nie zareagował. Miejmy nadzieję, że dzięki tej bramce „Zachar” się odblokuje i wróci do dyspozycji z zeszłego sezonu. Stoczniowiec w zasadzie niezagrożenie „dowiózł” zwycięstwo do końcowej syreny, choć z przebiegu gry gościom należała się honorowa bramka.
Pamiątkowymi statuetki i tytuł gracza meczu otrzymali Tobiasz Bernat (Zagłębie) oraz Przemysław Odrobny (Stoczniowiec). Dla młodego bramkarza było to już trzecie wyróżnienie w tym sezonie.
W niedzielę Stoczniowiec na wyjeździe zmierzy się z KH Sanok. Jeżeli nie poprawi swojej gry, to o punkty może być ciężko. Wprawdzie Sanok ostatnio przegrywa, lecz na własnym lodowisku potrafi być bardzo groźny.
Stoczniowiec Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0,0:0,1:0)
1:0 Słodczyk (17’)
2:0 Zachariasz – Jurasek (54’)
Sędziowali: Marczuk (Toruń) – Pachucki (Gdańsk), Smura (Katowice)
Kary: 12 min – 12 min
Widzów: 500
Stoczniowiec: Wróbel – Leśniak (4), Benasiewicz – Smeja (2), Skrzypkowski (2) – Rompkowski; P.Soliński (2) – Słodczyk – Jankowski, Drzewiecki – Zachariasz – Jurasek, Labudda – Rzeszutko – Urbanowicz (2) oraz Kostecki.
Zagłębie: Blot; Kotuła – Kowalówka, Mejka – Sosiński, Maj – Labryga; Mraz (4) – Tokos (2) – Wojtarowicz, M.Kozłowski – Frączek (2) – Plutecki, G.Da Costa – T.Da Costa – T.Kozłowski, Bernat (2) – Danieluk (2) – Podsiadło.
- Wuzel
- ŚRODULAK
- Posty: 1868
- Dołączył(a): 2004-06-01, 2:16 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec-Środula
przez BuBy_MaDnEss_#4 2005-10-09, 12:44 pm
Czyli to co juz mówiłem tydzien temu, ciesze się z tego :)
- BuBy_MaDnEss_#4
- Posty: 1451
- Dołączył(a): 2004-09-25, 8:00 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec Pogoń Posty: 3248
Re: Czesi..
przez DaMi 2005-10-11, 4:07 pm
acia1987 napisał(a):Szkoda, że teraz następny mecz dopiero 23.10 :/
14.10 mecz w Sanoku
16.10 mecz w Sosnowcu z Toruniem godz 16.00
- DaMi
- Posty: 2288
- Dołączył(a): 2003-01-09, 5:33 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec 100lecie
przez olo69 2005-10-11, 6:00 pm
WOJTEK napisał(a):I znów dwie porażki...
mam nadzieję, ze się szczęśliwie pomylisz jak na początku sezonu, :lol: a swoja drogą na wyjazdach hokeiści grają bardzo podobnie jak piłkarze, chyba tylko przegrywają w lepszym stylu
- olo69
- Posty: 1126
- Dołączył(a): 2003-05-01, 10:31 pm
- Lokalizacja: modrzejowska city
przez BuBy_MaDnEss_#4 2005-10-11, 7:12 pm
Jeśli w tych meczach nie zdobedziemy kompletu to bedzie oznaczac ze nie nadajemy sie do Ekstraligi niestety :(
- BuBy_MaDnEss_#4
- Posty: 1451
- Dołączył(a): 2004-09-25, 8:00 pm
- Lokalizacja: Sosnowiec Pogoń Posty: 3248
Posty: 18
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników