Co z tym Zagłębiem? "TVP nas nie pokazuje, bo... pleksi są brudne"21:10, 2011-01-14
Autor: Krzysztof Polaczkiewicz
- Hokejowej centrali jesteśmy winni 50 tysięcy złotych. Prawie drugie tyle byłym graczom. W Zagłębiu zostali już tylko ci, którzy czują przywiązanie do klubu - rozkłada ręce Adam Bernat, z którym rozmawiamy o trudnej sytuacji klubu.
Miała być walka o medale, budowa drużyny na miarę złotej ekipy z lat osiemdziesiątych, a tymczasem hokejowe Zagłębie znalazło się nad przepaścią. Czy w obecnej sytuacji, kiedy w klubie została garstka graczy, a o zaległości dopominają się zarówno byli jak i obecni hokeiści, a także hokejowa centrala, uda się dograć sezon?- Nie ukrywam, że jest ciężko. Po meczu z Unią Oświęcim zostaliśmy ukarani drugim walkowerem. Po tym, jak związek odwiesił nałożony wcześniej zakaz transferowy za to, że w terminie nie uregulowaliśmy wpisowego, a na lodzie pojawiła się grupa zagrożonych graczy, wynik z lodu został zweryfikowany na 0-5, a to oznacza, że jeszcze jeden walkower i zostaniemy wyrzuceni z rozgrywek. Wierzę jednak, że tak się nie stanie.
Po raz kolejny duet prezydencki Kazimierz Górski - Ryszard Łukawski nie zostawił nas bez pomocy i dzięki temu jesteśmy przy życiu. Sprawa wpisowego została odłożona w czasie. Tak naprawdę mamy czas do 7 lutego na uregulowanie wszystkich zaległości wobec związku. W innym przypadku, nie zostaniemy dopuszczeni do play-off. Dzięki wspomnianym wyżej panom mamy obiecaną pomoc firm, dzięki którym spokojnie mamy dograć sezon.
Wracając do pierwszej części pytania, to gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, to dziś na pewno bylibyśmy w innym miejscu. Pościągaliśmy zawodników z nazwiskami, takich tak Baranyk czy Bacul, bo budżet był tak zaplanowany, że miało być nas stać na utrzymanie tych graczy. Plany były ambitne i wszyscy klepali nas po plecach mówiąc, że trzeba zainwestować, jeśli chce się odnieść sukces. Cóż, niestety sytuacja potoczyła się tak a nie inaczej, w zarządzie naszego głównego sponsora pozmieniały się władze i na miesiąc przed startem rozgrywek okazało się, że pieniędzy nie będzie.
Wówczas zaczęły się podnosić głosy, że skoro nas nie stać, to nie trzeba było sprowadzać gwiazd. Mieliśmy zapewnienia, że wszystko będzie ok. W sprawach finansowych nie ma jednak sentymentów. Zaczęły się problemy, część graczy odeszła, części sami podziękowaliśmy, bo podburzała zespół. Dziś tak naprawdę zostali już tylko ci, którzy czują się przywiązani emocjonalnie do tego klubu, wychowankowie, ludzie stąd, z Sosnowca. W ostatnim czasie pokazali oni ogromny hart ducha, ambicję i wolę walki, pokonując m.in. Cracovię.
Wpisowe to kwota 13 tysięcy złotych. Ile w sumie jesteście winni hokejowej centrali? - W sumie to kwota prawie 50 tysięcy złotych. Do tego musimy jeszcze dołożyć niemal drugie tyle zaległości, które mamy wobec byłych graczy.
Ponadto macie jeszcze zaległości wobec tych, którzy obecnie wyjeżdżają na lód. Jak wygląda spłata tych zobowiązań?- Pieniądze w miarę możliwości są przesyłane na konta, oczywiście w częściach. Sytuacja ma się poprawić w momencie podpisania nowych umów sponsorskich.
Niemal na całym lodowisku zawieszone są banery różnych firm. Czy każda z tych firm wsparła w jakikolwiek sposób zespół?- Nie jestem wariatem i nie wywieszam banerów tylko za uścisk dłoni. Dla nas każdy grosz się liczy. Ci, którzy, że tak powiem wiszą u nas, to co mieli zapłacić, zapłacili. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest mieć tak zwanego sponsora głównego, tak jak to było dotychczas, i firmy wspierające. Mam nadzieję, że przy pomocy prezydentów, uda nam się po raz kolejny wyprowadzić klub na prostą.
Wracając jeszcze do sprawy zaległości związkowych, to chcę podkreślić, że PZHL ma wobec miasta o wiele większe zobowiązania, wynikające z działalności w Sosnowcu Szkoły Mistrzostwa Sportowego, m.in. w związku z wynajmem lodowiska, ale o tym władze polskiego hokeja zapominają. Cóż, pewnie wiele rzeczy dałoby się też szybciej załatwić, gdyby nie opór dyrektora MOSiR, a zarazem dyrektora SMS-u, ale o działalności tego pana nie chce się wypowiadać. Jako ciekawostkę powiem tylko, że TVP nie chce pokazywać spotkań z Sosnowca, gdyż pleksi okalająca lodowiska jest brudna. To ja się pytam: kto za to odpowiada?
Kadrowo wyglądacie naprawdę kiepsko, mam tutaj na myśli liczbę graczy, która została do dyspozycji. Musieliście sięgnąć po młodzież. Czy ten skład osobowy wytrzyma tempo rozgrywek?- Mam nadzieję, że tak. Czekamy na kilku zawodników, którzy są kontuzjowani, chcemy sięgnąć po młodzież z UKS-u. Ta drużyna pokazała, że stać ją na wiele, w czym ogromna zasługa trenerów Krzyśka Podsiadły i Mariusza Kiecy. Jestem przekonany, że chłopcy do końca rozgrywek sprawią jeszcze nie jedną niespodziankę.
http://sportslaski.pl/co-z-tym-zaglebie ... ,info.htmlNie wnikam w działalność Bernata, bo o tym też wypadałoby redaktorom dużo napisać, ale wniosek akurat z tego artykułu jest jeden:
DRĄŻKIEWICZ wyp....laj
