









Cieszy głównie to, że wreszcie zaczęli grać zawodnicy spoza I piątki. Nareszcie najsilniejsza formacja mogła trochę "dychnąć". Martwiątrochę doniesienia o atakach na Opatovskiego i Teddego, ale myślę, że nic poważnego im się nie stało i już jutro pokażą na Janowie swoją klasę.
Najbardziej martwi kontuzja Rajskiego
