Co tu się dziwić jak w Polsce nie ma gdzie za bardzo grać w dobrych warunkach. O treningu na Zimowym już nie wspominając, o czym mówi zresztą Morawiecki:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4432643.html
Hokeiści Zagłębia trenują na wodzie
Zawodnicy z Sosnowca narzekają, że na Stadionie Zimowym po prostu nie da się grać!
Lód jest w fatalnym stanie od początku przygotowań. Tafla jest bardzo cienka, a na dodatek ciągle zbiera się na niej woda. - Nie ma co myśleć o szybkiej grze. Dobrze wyszkoleni, dynamiczni zawodnicy już po kilku akcjach tracą entuzjazm. Nie ma co myśleć o skutecznym treningu gry w osłabieniu czy przewadze - mówi trener Jarosław Morawiecki. - Czasami więcej czasu poświęcamy na to, by utrzymać się na nogach, niż na dokładne podanie - dodaje Artur Ślusarczyk, napastnik Zagłębia.
Dlaczego lód jest w tak fatalnym stanie? Na początku wydawało się, że przyczyną jest niewystarczająca ilość amoniaku i glikolu w układzie chłodzącym. Po wizycie serwisanta urządzenia mrożącego okazało się jednak, że trzeba przeczyścić rury doprowadzające solankę. - Zgodnie z zaleceniami miały być czyszczone co dwa lata, tymczasem w Sosnowcu nie były ruszane od sześciu lat! Ale tak to już jest. Gdy był na to czas, to my kosiliśmy trawę - mówi pracownik lodowiska. Na fatalnym lodzie Zagłębie ograło w piątek w sparingu Cracovię 3:1. Mecz skończył się pięć minut przed czasem z powodu awarii drzwi prowadzących na lód. W niedzielę sosnowiczanie zagrają sparing w Preszowie. Być może szansę gry dostaną nowi gracze. Działacze rozmawiają m.in. z napastnikiem ze Słowacji.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice