innu napisał(a):Robson napisał, że wrócił z meczu, a nie że wrócił do domu. Mógł przecież wykupić nocleg w Gdańsku i pojechać na 2 mecze.
Dokładnie - wynająłem sobie pokój w pensjonacie w Gdańsku na 2 dni

Moderatorzy: flex, Smazu, krzysiu, swiezy52, kierat, BrzydaL
innu napisał(a):Robson napisał, że wrócił z meczu, a nie że wrócił do domu. Mógł przecież wykupić nocleg w Gdańsku i pojechać na 2 mecze.
Odrobny powstrzymał Zagłębie
Maciej Wasik
Sosnowiczanie wracają z Gdańska tylko, albo z aż jedną wygraną. W dzisiejszym spotkaniu grali dobrze, jednak nie mogli znaleźć sposobu na świetnie broniącego Przemysława Odrobnego (Zagłębie oddało ponad 40 strzałów na jego bramkę). Pomimo porażki nasi hokeiści mają szansę rozstrzygnąć ten pojedynek na własnym terenie. Kolejne dwa mecze odbędą się już w najbliższy wtorek i środę (17 i 18 lutego o godz. 18) na Stadionie Zimowym.
Pierwsza tercja miała podobny przebieg do wczorajszego spotkania - gdańszczanie szybko chcieli zdobyć gola. Niestety, w dzisiejszym pojedynku ta sztuka im się udała. Jozef Vitek wykorzystał błąd ustawienia sosnowieckiej obrony i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Pierwszy strzał Vitka obronił Tomasz Jaworski, niestety po dobitce był zmuszony wyciągnąć krążek z bramki. Zagłębie po utracie bramki zaatakowało odważniej, jednak do końca tercji nie udało się wyrównać. Najlepszą sytuację zmarnował Jarosław Kuc, który z najbliższej odległości posłał „gumę” wprost w Odrobnego.
Niewiele brakowało, a druga tercja zaczęłaby się identycznie jak poprzednia. Na szczęście dla sosnowiczan Mikołaj Łopuski zmarnował sytuację sam na sam z Jaworskim i posłał krążek obok bramki. Chwilę później doszło do niebywałej sytuacji - najpierw Vitek nie zdobył gola mając przed sobą tylko bramkarza Zagłębia, a chwilę później, gdy Jaworski leżał na lodzie, Kuc w niewiarygodny sposób wybronił dobitki gdańszczan. W 35. minucie sosnowiczanie zmarnowali fantastyczną sytuację grając w przewadze. Teddy Da Costa strzelał z ostrego konta, krążek odbił się od Odrobnego i spadł tuż przed Kucem, który wydawało się, iż zrobił wszystko, co mógł - strzelił w długi, pusty róg, bramki, jednak bramkarz gdańszczan wybronił i ten strzał.
W ostatniej odsłonie padł tylko jeden gol. Niestety, zdobyli go gospodarze. Vitek przejął źle wybity krążek, minął jednego z obrońców i posłał „gumę” do bramki. - Całe spotkanie było niezwykle zacięte, a decydująca okazała się szybko stracona bramka. Dziś szczęście było po stronie gdańszczan. Od drugiej tercji w miejsce Oktawiusza Marcińczaka zagrał Mateusz Pawlak, gdyż Oktawiusz doznał lekkiego stłuczenia. Mamy nadzieję, że to nic poważnego i we wtorek wyjedzie na lód. W dzisiejszym spotkaniu jeszcze oszczędziliśmy Zbyszka Podlipniego - podsumował spotkanie II trener Zagłębia, Andrzej Nowak.
Miejmy nadzieję, że nasi hokeiści już w najbliższą środę będą cieszyć się z awansu do kolejnej rundy play-offu. Tego im serdecznie życzymy.
“Mecz na pewno był widowiskowy, szybki, dużo akcji zarówno pod jedną jak i pod drugą bramką. My i Zagłębie mieliśmy wiele sytuacji ale bramkarze są w wybornej formie. Mecz wczorajszy analizowałem do białego rana wszystkie notatki przekazałem zawodnikom, ale widziałem przed rozjazdem, że chłopcy sami się chyba spotkali i powiedzieli sobie kilka słów, że walczymy dalej. Wytknęliśmy błędy z wczorajszego meczu, powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść z pasją, z agresją na ten mecz i od początku było to widać. Narzuciliśmy swój styl gry, później kary nieco wybiły nas z rytmu ale cały czas walczyliśmy, wręcz iskry leciały. Wygraliśmy 2:0, widać, że Przemek po wczorajszych karnych się podniósł, morale całego zespołu się podniosło.” – powiedział po meczu trener Energi Stoczniowca Henryk Zabrocki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników