przez CharoN^ 2005-09-30, 8:27 pm
Szkoda... Tychy ponownie nic wielkiego nie pokazaly. Wyróżniał się profesor Parzyszek.
Mecz jak najbardziej do wygrania. Pierwsza tercja bezbarwna, tyle przewag (3 bodajże), i jeden lub dwa zamki... GKS pierwsza przewaga, 20 sekund upłyneło i gol. Druga tercja lepsza, mogliśmy wyjść naawet na prowadzenie (w pewnym momencie mieliśmy przygniatającą przewage). W trzeciej coś nie wychodziło, czegoś brakowało. Ogólnie brawa za ambicje, z taką grą napewno nie spadniemy.