przez Wuzel 2005-08-14, 9:11 am
Emocjonujący rewanż!
W pierwszym meczu rozegranym w dniu 9 sierpnia w Sosnowcu drużyna Zagłębia pokonała Janowian 5:0 dziś natomiast w rewanżu w Janowie byliśmy świadkami remisu po bardzo ciekawym i emocjonującym spotkaniu.
Od początku Janowianie narzucili szybkie tempo gry, jednak pierwsi bramki zdobywali Sosnowiczanie.Najpierw Jacka Zająca w 8 minucie pokonał po dobrze rozegranym "zamku" w tercji przeciwnika Marcin Kozłowski, a już 40 sekund później na 2:0 dla Zagłębia podwyższył strzałem w "okienko" bramki z bliskiej odległości Rafał Plutecki. Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla Zagłębia będą tylko kwestią czasu Janowianie zdobyli gola kontaktowego w 10 minucie. Tomasz Marznica zagrał spod niebieskiej linii do nieupilnowanego pod bramką rywala Mariusza Ćmoczka, a ten nie dał szans doskonale dotychczas broniącemu Łukaszowi Blotowi. Po gwizdku Adrian Labryga zdążył jeszcze sfaulować strzelca barmki dla Janowa za co powędrował na 2 minuty na ławkę kar. Już niecałą minutę później Janowianie mogli cieszyć się z bramki dającej remis. Padła ona bo bardzo składnej akcji Naprzodu w tercji Zagłębia, a jej autorem jest Marek Sowiński. Kiedy wydawało się, że ta odsłona spotkania zakończy się remisem atak Bernat - Kozłowski - T. Costa daje kolejny raz o sobie znać, w łatwy sposób ogrywa janowską defensywę i praktycznie do pustej bramki strzela ten drugi.
Od początku drugiej tercji Janowianie ruszyli do ataku. Przyniosło to efekt już w 47 sekundzie, kiedy to Artur Szymała oddał strzał w kierunku bramki rywala, tor lotu krążka zmienił Łukasz Zimka i tym samym umieścił "gumę" w siatce. Od tego momentu gra obydwu zespołów stała się bardziej agresywna. W 24 minucie zamieszanie w tercji Janowian, krążek przejmują Sosnowiczanie, Gabriel da Costa podaje do Marcina Frączka, ten następnie wystawia krążek na niebieską linię do Kamila Duszaka, który bardzo mocnym uderzeniem pokonuje Jacka Zająca i tym samym wyprowadza swój zespół na prowadzenie. W połowie meczu w drużynie Zagłebia nastąpiła zmiana bramkarza. Łukasza Blota zastąpił Grzegorz Mrozowski. Do końca tercji mogliśmy ujrzeć jeszcze kilka bardzo ładnych akcji z obydwu stron jednak żadna z nich nie zakończyła się bramką.
Początek trzeciej tercji i ambitnie grający Janowianie znów wyrównują. Do tercji przeciwnika wjeżdza Tomasz Jóźwik, podaje na szkrzydło do Marka Trybusia, a ten strzałem z backhandu pokonuje zasłonietego Grzegorza Mrozowskiego. Janowianie wciąż atakowali co dało efekt w 50 minucie meczu. Dariusz Zimka przejął krążek w okolicy niebieskiej linii podał do Dariusza Halucha a ten po efektownym rajdzie ku uciesze licznie zgromadzonej janowskiej publiczności zdobywa bramkę na 5:4. Jednak goście walczyli do końca i dzięki temu po "książkowo" rozegranej sytuacji "3 na 2" bramkę dającą remis Sosnowiczanom w 58 minucie zdobywa Tobiasz Bernat.
Naprzód Janów - Zagłebie Sosnowiec 5:5 (2:3;1:1,2:1)
bramki:
0:1 7:20 Marcin Kozłowski (Teddy da Costa, Tobiasz Bernat)
0:2 8:02 Rafał Plutecki
1:2 9:57 Mariusz Ćmoczek (Tomasz Marznica)
2:2 10:43 Marek Sowiński
2:3 18:17 Marcin Kozłowski (Teddy da Costa, Tobiasz Bernat)
3:3 20:48 Łukasz Zimka (Artur Szymała)
3:4 23:42 Kamil Duszak (Marcin Frączek, Gabriel da Costa)
4:4 41:56 Marek Trybuś (Tomasz Jóźwik)
5:4 49:41 Dariusz Haluch (Dariusz Zimka)
5:5 57:20 Tobiasz Bernat (Teddy da Costa, Marcin Kozłowski)
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Marznica (Naprzód Janów): Ogólnie mówiąc mecz był rozgrywany w szybkim tempie, wszyscy zawodnicy grali bardzo ambitnie. Jest to nasz pierwszy remis w nowym sezonie. Teraz już wiemy mniej więcej na czym stoimy i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Łukasz Blot (Zagłębie Sosnowiec): Na początku mieliśmy przewagę, strzeliliśmy szybkie dwie bramki. Później chwila dekoncentracji i starciliśmy przypadkową bramkę na 2:1. Drugą bramkę straciliśmy grając w osłabieniu, widac było, że Janowianie takie rozegranie przewagi mieli "nagrane". Strzeliliśmy szybko bramkę na 3:2.Na drugą tercję wyszliśmy zdekoncentrowani co niestety zaskutkowało utratą tzreciej bramki. Od tego momentu mecz się zaostrzył. Później ponownie prowadziliśmy i do końca drugiej tercji utrzymuje się wynik korzystny dla nas. Niestety na trzecią tercję wyszliśmy rozluźnieni, straciliśmy kolejną przypadkową bramkę i mecz stał się dla nas ciężki. Piąta bramka również stracona po naszym błędzie, ale na szczęście bardzo dobrze grał atak Tobiasz Bernat - Marcin Kozłowski - Teddy da Costa kolejny raz strzelając bramkę. Moim zdaniem drużyna Naprzodu Janów jest kandytatem do awansu
Info ze strony naprzodu