Właściwie powinno być w innym dziale ale że kolejny grajek (Kacper Łopata) uderza w Jaroszewskiego i Tomczyka to daje tutaj:
(...)
Tak polski talent robi karierę w Anglii. "Mówili mi, że jestem głupi"
(...)
Wspomina również nieudany epizod w Zagłębiu Sosnowiec. - Rozczarowało mnie podejście zarządu klubu do młodych zawodników. Zaoferowano mi trzyletni kontrakt i odmówiłem.
Miałem spotkanie z prezesem i dyrektorem klubu i powiedziano mi wprost, że jeśli nie podpiszę, nie będę grał. Doszło tam do takiego momentu, że nie chciałem przychodzić na treningi, tylko grać i iść do domu. Spotkania i rozmowy bardzo mnie męczyły. To wszystko mnie wręcz nękało - przyznaje Łopata.
https://www.sport.pl/pilka/7,65080,2748 ... estem.htmlArtykuł na sport.pl powstał w związku z wywiadem dla TVP Sport oto fragment ze szczegółowymi wypowiedziami Łopaty:
(...)
– Porozmawiajmy o twoim epizodzie w Zagłębiu Sosnowiec. Jesteś zadowolony z tej decyzji?
– Nigdy wcześniej nie grałem w Polsce, ale jeździłem już na zgrupowania kadr młodzieżowych. O polskim systemie słyszałem wiele, ale nie mogłem się wypowiedzieć, dlatego chciałem się o nim przekonać na własnej skórze. Skończyłem wtedy osiemnaście lat i uznałem, że Zagłębie będzie dobrym wyborem dla młodego obrońcy.
– Zebrałeś pierwsze doświadczenie w dorosłej piłce.
– Tak, kilka razy zagrałem. Potem jednak odszedł trener Dudek,
a u jego następcy dochodziło do nieciekawych sytuacji. Inna sprawa, że nigdy wcześniej nie mieszkałem sam w Polsce. Jest tu inny styl życia niż w Anglii i nie było mi łatwo. Tym bardziej, gdy jako osiemnastolatek słyszysz, że "jeśli nie podpiszesz nowego kontraktu, to nie będziesz grał".
Teraz jednak myślę, że to miało na mnie dobry wpływ. Jestem pewien, że jeśli teraz trafię na podobne wypożyczenie, będę umiał łatwiej udowodnić, dlaczego muszę grać.
–
Co cię najbardziej rozczarowało w Zagłębiu Sosnowiec?
– Podejście zarządu klubu do młodych zawodników. Zaoferowano mi trzyletni kontrakt i odmówiłem. Miałem spotkanie z prezesem i dyrektorem klubu i powiedziano mi wprost, że jeśli nie podpiszę, nie będę grał. Doszło tam do takiego momentu, że nie chciałem przychodzić na treningi, tylko grać i iść do domu. Spotkania i rozmowy bardzo mnie męczyły. To wszystko mnie wręcz nękało.– A byłeś zadowolony z atmosfery w zespole?
– W szatni czułem się dobrze – drużyna mnie bardzo dobrze przyjęła. Nawiązałem dobry kontakt ze starszymi zawodnikami, jak Polczak czy Pawłowski, posłuchałem o ich doświadczeniach z gry w Polsce. Myślę, że to był jeden z pozytywów.
– Jak to się stało, że krótko po wyjeździe z Sosnowca trafiłeś do Sheffield?
– Skończył mi się kontrakt z Brighton i zostałem jeszcze na moment w Polsce, przebywając u babci. Pojawiło się zainteresowanie z kilku klubów. Między innymi z Leicester City oraz paru zespołów Premier League i Championship. Wróciłem do Anglii i trafiłem na testy do Sheffield United. Na aklimatyzację potrzebowałem może dwa-trzy dni. Bardzo dobrze dogadywałem się z chłopakami. Poza tym trener wykazał się świetnym podejściem. Wtedy uznałem, że nie chcę już jeździć na testy do Leicester i innych klubów. Otrzymałem propozycję trzyletniego kontraktu, na którą się zgodziłem.
(...)
https://sport.tvp.pl/55506834/champions ... cji-polski