prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez wojtaszko 2021-08-24, 2:26 pm

W każdej naszej Sosnowieckiej spolce czy urzędzie konkurs jest na zasadzie że musi i tak wiadomo kto zostanie mianowany
wojtaszko
 
Posty: 1260
Dołączył(a): 2009-07-11, 11:26 am
Lokalizacja: Zagórze


Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Lars 2021-08-24, 2:30 pm

slawekchicago napisał(a):Czy w miejskiej spolce a taka chyba jest klub moze odbyc sie mianowanie nowego prezesa bez odbycia konkursu


Z tego co się orientuję to rada nadzorcza może powołać prezesa na podstawie postępowania kwalifikacyjnego bez konkursu.
MOJE SERCE JEST CZERWONO ZIELONO BIAŁE
Lars
 
Posty: 2249
Dołączył(a): 2003-01-15, 9:34 am

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez August 2021-08-24, 3:07 pm

Poczytajcie sobie Panowie Eksperci ustawę o gospodarce komunalnej. Nie ma żadnego obligu przeprowadzania jakichkolwiek postępowań czy konkursów. Po prostu powoływać i odwoływać członków zarządu może rada nadzorcza. O ile więc w statucie klubu jako spółki prawa handlowego nie ma jakichkolwiek zapisów regulujących tę kwestię, rada nadzorcza może ale absolutnie nie musi nic przeprowadzać poza podjęciem uchwały dot. powołania w skład zarządu
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Lars 2021-08-24, 3:58 pm

August napisał(a):Po prostu powoływać i odwoływać członków zarządu może rada nadzorcza
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
MOJE SERCE JEST CZERWONO ZIELONO BIAŁE
Lars
 
Posty: 2249
Dołączył(a): 2003-01-15, 9:34 am

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez August 2021-08-25, 7:32 am

(...)
Komentarz „Sportu”. Zasługi i winy prezesa

Dla wielu kibiców z Sosnowca to bardzo smutna wiadomość. W wieku 98 lat zmarł Franciszek Wszołek. To on był twórcą nazwy Zagłębie w miejsce Stali, gdy w 1962 roku na prośbę (polecenie?) Edwarda Gierka zostawał prezesem klubu z Kresowej.

Z nim wiąże się okres prosperity drużyny ze Stadionu Ludowego. Za jego czteroletniej kadencji sosnowieccy piłkarze sięgnęli po wicemistrzostwo i Puchar Polski oraz po Puchar amerykańskiej Interligi, ale przede wszystkim Pan Franek stworzył klub, który był wówczas jednym z najpotężniejszych w kraju. Tak na marginesie – Franciszek Wszołek był potem jednym ze współtwórców i pierwszym prezesem GKS-u Tychy…

O tak działającym Zagłębiu i z takimi sukcesami, jak kilkadziesiąt lat temu, marzył na pewno Marcin Jaroszewski. Marzenia nie spełnił i wczoraj zrezygnował z funkcji prezesa, którą pełnił prawie 9 lat. Ta informacja nie zasmuciła jednak fanów sosnowieckiego klubu, a nawet wręcz przeciwnie – ucieszyła, czemu dali wyraz w mediach społecznościowych. Krytyka byłego już prezesa, która przyjmowała bardzo niewybredny charakter, trwała zresztą już od od kilku lat. Może więc Jaroszewski padł ofiarą tego internetowego i nie tylko hejtu? Może nie wytrzymał ciążącej na nim presji?

Bo warto przypomnieć, że kiedy jako były dziennikarz obejmował zarządzanie klubem przy Kresowej, cieszył się dużą sympatią i zaufaniem władz miasta, będącego de facto właścicielem Zagłębia, oraz kibiców. Liczono, że nawiązana za jego inspiracją bliska współpraca z Legią Warszawa przyniesie efekty i sukcesy. I była na to szansa, bo Zagłębie wreszcie wróciło do ekstraklasy.

Paradoksalnie to był początek kłopotów, bo po spadku z niej zaczęło się dziać o wiele gorzej. Zaczęto wypominać prezesowi Jaroszewskiemu błędne decyzje kadrowe – trenerskie i zawodnicze. Wystarczy powiedzieć, że od lata 2018 roku przez Ludowy przewinęło się ponad 60 piłkarzy i blisko 10 (licząc tymczasowych) trenerów. Takiej karuzeli nie było chyba w żadnym innym klubie.

Kiepska była też atmosfera przy Kresowej, bo warto wspomnieć okoliczności odejścia choćby Żarko Udoviczicia, Tomasza Nowaka czy ostatnio Patryka Małeckiego oraz Artura Derbina, Piotra Mandrysza, Dariusza Dudka i Dariusza Banasika. Co ciekawe, Dudek po odejściu do Nowego Sącza w dobrym stylu utrzymał w I lidze prawie zdegradowaną Sandecję, a Banasik wprowadził Radomiaka do ekstraklasy…

Oczywiście, nie ma ludzi nieomylnych, ale jednak błędów popełnionych w Zagłębiu było zbyt wiele. Nie wszystkie są autorstwa Marcina Jaroszewskiego, ale to on – jako prezes – je firmował.

Andrzej Wasik
https://sportdziennik.com/ruszyla-karuz ... -zaglebiu/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Adam1906 2021-08-25, 7:50 am

Podsumowanie rządów Marcina Jaroszewskiego
JP, 2021-08-24, 21:28

Kadencję Marcina Jaroszewskiego można podzielić na dwie części. Pierwsza, dobra, trwała do awansu do Ekstraklasy. Druga, znacznie gorsza, rozpoczęła się w trakcie pobytu w Ekstraklasie i za te błędy Zagłębie płaci do dziś.


Obrazek


Marcin Jaroszewski stanowisko prezesa Zagłębia objął 13 czerwca 2013, zastępując Leszka Baczyńskiego. Klub należał już do miasta, ale prezydentem Sosnowca nie był jeszcze Arkadiusz Chęciński, tylko Kazimierz Górski, a sprawami sportu w zarządzie miasta zajmowała się zastępczyni prezydenta Górskiego, Agnieszka Czechowska-Kopeć.

W pierwszym pełnym sezonie za kadencji prezesa Jaroszewskiego Zagłębie zajęło 3. miejsce w II lidze zachodniej, przegrywając awans z Bytovią Bytów i Chrobrym Głogów. Rok później, po siedmiu sezonach spędzonych na trzecim poziomie rozgrywkowym, Zagłębie wywalczyło promocję do I ligi. Pomogła w tym trochę kontrowersyjna, ale jak się potem okazało, słuszna decyzja o zwolnieniu trenera Mirosława Smyły juz po pierwszej wiosennej kolejce i porażce w Brzesku. Obowiązki trenerów przejęli wówczas związani z Sosnowcem Robert Stanek i Artur Derbin, których wspierał Tomasz Łuczywek i Zagłębie już do końca sezonu nie przegrało ani jednego meczu.


Obrazek


Także pierwszy sezon po awansie do I ligi można uznać za udany. Co prawda Zagłębie wiosną spisywało się słabiej, co przypłacił utratą posady Artur Derbin, ale trzecie miejsce na koniec sezonu i ustąpienie w tabeli wyraźnie odstającym od reszty stawki Arce Gdynia i Wiśle Płock w żaden sposób nie mogło być traktowane jak porażka, choć niektórym mogły się po rundzie jesiennej zagotować głowy i widzieli Zagłębie w pierwszej dwójce, która wywalczy awans do Ekstraklasy. Sosnowiczanie świetnie radzili sobie także w Pucharze Polski. W ćwierćfinale wygrali na stadionie Cracovii 2:0, odrobili straty z pierwszego meczu i awansowali do półfinału, gdzie w dwumeczu lepszy o jedno trafienie okazał się Lech Poznań.

Drugi sezon w I lidze też zakończył się trzecim miejscem, jednak w tym przypadku należy uznać to za porażkę. Zagłębie przegrało awans w przedostatniej kolejce, gdy uległo w Głogowie Chrobremu 0:1. Trenerem sosnowiczan był wtedy Dariusz Banasik i był on... czwartym szkoleniowcem prowadzącym drużynę w sezonie 2016/2017. Zaczął Jacek Magiera i Zagłębie padło ofiarą jego sukcesu. Debiutującym na tym poziomie rozgrywkowym Magiera w dziewięciu meczach nie doznał ani jednej porażki i wrócił do Legii Warszawa. Już na stanowisko pierwszego trenera i miał okazję rywalizować w Lidze Mistrzów. Zagłębie nie było w stanie rywalizować z Legią i zatrzymać w Sosnowcu Magiery, przed którym otworzyły się takie zawodowe i finansowe perspektywy, na jakie nie miał szans w Sosnowcu.

Odejście Magiery zapoczątkowało serię burzliwych wydarzeń w Zagłębiu. Zastąpił go, jako "figurant" z trenerską licencją, Jarosław Araszkiewicz, a drużyną miał kierować Tomasz Łuczywek. Taki układ potrwał tylko dwie kolejki, w których Zagłębie przegrało 3:5 z Olimpią Grudziądz i zremisowało 1:1 z Wisłą Puławy. Potem prezes zatrudnił Piotra Mandrysza i zwolnił po już po ostatnim meczu rundy jesiennej z Pogonią Siedlce. Przyczyną nie był brak wyników, bo akurat Zagłębie zajmowało trzecie miejsce i wygrało w Siedlcach. O zwolnieniu Mandrysza przesądziła wypowiedź Sebastiana Dudka dla Polsatu Sport. Kapitan Zagłębia w niezbyt przychylnych słowach wyraził się o współpracy z trenerem i oficjalnie podano, że "powodem decyzji zarządu był pogłębiający się brak komunikacji z drużyną".


Obrazek


Prezes Jaroszewski w konflikcie między trenerem a zawodnikami stanął po stronie zawodników i szybko tego pożałował, bo po niespełna miesiącu rundy wiosennej odsunął od zespołu Sebastiana Dudka i Krzysztofa Markowskiego, a więc dwóch najstarszych zawodników, którzy stali wyraźnie w opozycji wobec Piotra Mandrysza. Kto wie, jakie byłyby losy zespołu, gdyby prezes po meczu w Siedlcach stanął po stronie trenera, a nie piłkarzy. Faktem jest jednak to, że zwolnienie najpierw Mandrysza, a potem Dudka okazało się dla klubu bardzo kosztowne finansowo, bo umów trzeba było dotrzymywać i do zapłacenia ludziom, którzy już nie świadczyli pracy na rzecz klubu, były całkiem niemałe pieniądze.

Dariusz Banasik popracował w Zagłębiu tylko do czwartej kolejki sezonu 2017/2018. Zwolniony został po wyjazdowej porażce z Miedzią 1:4, a prezes decyzję zakomunikował trenerowi jeszcze na stadionie w Legnicy. Marcin Jaroszewski poszedł wtedy sprawdzoną drogą. Za jego kadencji największe sukcesy w Zagłębiu odnosili trenerzy, dla których była to pierwsza samodzielna praca na tym poziomie rozgrywkowym (wcześniej Artur Derbin i Jacek Magiera). Zatrudnił więc zamieszkałego w Sosnowcu Dariusza Dudka, który wcześniej był asystentem Marcina Brosza i Mariusza Rumaka w Piaście Gliwice, Śląsku Wrocław i Bruk-Becie Nieciecza.

Instynkt znowu nie zawiódł prezesa i chociaż Zagłębie w połowie października znajdowało w strefie spadkowej, to świetna seria w rundzie wiosennej, a zwłaszcza seria sześciu zwycięstw z rzędu w kolejkach 28-33 sprawiły, że po dziesięciu latach nasz klub znowu zagrał w Ekstraklasie.


Obrazek


Awans do Ekstraklasy bez wątpienia był największym osiągnięciem Zagłębia za kadencji Marcina Jaroszewskiego. Tego nikt mu nie odbierze i za to należy się prezesowi chwała. Niestety, podczas pobytu Zagłębia w Ekstraklasie, zaczęła się gorsza część rządów prezesa. Z perspektywy czasu największym błędem wydaje się być próba ratowania przed degradacją za wszelką cenę, na kredyt i bez patrzenia na koszty.

Przed rundą wiosenną Zagłębie znajdowało się na ostatnim miejscu w tabeli. Kadrowo i organizacyjnie klub odstawał od reszty stawki i ciężko było liczyć na utrzymanie. Prezes zaryzykował, Zagłębie było aktywne na rynku transferowym, ale zamiast myśleć przyszłościowo i budować zespół długoterminowo, mając na uwadze ewentualny powrót do I ligi po trudnej walce o uniknięcie degradacji, postawiono na zagraniczny zaciąg. Wiadomo było, że jest to działanie krótkoterminowe, bo na tych piłkarzy Zagłębie nie byłoby stać w I lidze. Martin Tóth, Lukáš Greššák, Lukáš Hroššo, Giórgos Mýgas, Giorgi Gabedawa czy Giorgi Iwaniszwili nie uratowali Ekstraklasy dla Sosnowca i pół roku później już ich nie było w Zagłębiu.

Efekt był taki, że pozostały do zapłacenia kwoty wynikające z umów kontraktowych, a nie było już milionów za prawa telewizyjne i kontrakty reklamowe z Ekstraklasy. Zagłębie było więc ograniczone w podpisywaniu nowych zawodników na pierwszoligowe rozgrywki, a kadrę trzeba było budować praktycznie od nowa.


Obrazek


W sierpniu 2019 Marcin Jaroszewski podał się do dymisji i miał sprawować swoją funkcję tylko do końca września 2019, do czasu wyboru nowego prezesa, ale ostatecznie "doszedł do wniosku, że w tych trudnych czasach nie może zostawić klubu i postanowił zostać" na swoim stanowisku. Prezydent Arkadiusz Chęciński postanowił wesprzeć prezesa, nieco odciążyć go w obowiązkach i do zarządu powołał Łukasza Kozakowskiego, ale wiceprezes popracował przez niespełna trzy miesiące i Marcin Jaroszewski pozostał jedynym członkiem zarządu.

Od letniego okna transferowego w 2018, a więc po awansie do Ekstraklasy, do Sosnowca sprowadzono 65 piłkarzy. Dla większości z nich Zagłębie było tylko "centrum przesiadkowym" i ich przygoda trwała nie dłużej niż rok. Niestety, z tego centrum rzadko który odjeżdżał pociągiem ekspresowym do lepszej kariery. Raczej była to podróż PKS-em na futbolową prowincję. Chlubnym wyjątkiem jest tutaj Fabian Piasecki, który gra w Ekstraklasie w Śląsku Wrocław.

Do lepszego futbolowego świata przeszedł również Kacper Chorążka, ale na razie jego pobyt w Omonii Nikozja ogranicza się tylko do treningów i sparingów, bo nie miał jeszcze okazji debiutu w oficjalnym meczu. Poza nimi piłkarze raczej nie odchodzili z Zagłębia bo byli za dobrzy na I ligę, tylko za słabi na Zagłębie. Co nie znaczy, że lepsi byli ci, którzy ich zastąpili.

O tym jak wielka rotacja panuje ostatnio w kadrze Zagłębia może świadczyć fakt, że w kadrze z rundy wiosennej sezonu 2019/2020 w tej chwili w pierwszym zespole jest tylko jeden Quentin Seedorf. Matko Perdijić i Dawid Ryndak grają w rezerwach, a Szymon Pawłowski na razie leczy kontuzję i nie gra.

Na ostatni okres rządów Marcina Jaroszewskiego cień rzucają także sprawy pożegnań z Dariuszem Dudkiem i Patrykiem Małeckim. Trenera Dudka zwolniono z Zagłębiem w maju 2020, tuż przed wznowieniem rozgrywek po koronawirusowej przerwie, ale nie zostały uregulowane wobec niego zobowiązania i sprawa trafiła do sądu. Wcześniej Zagłębie przegrało przed sądem z Robertem Sulewskim i musiało wypłacić mu zaległą premię za awans do Ekstraklasy.


Obrazek


Sprawa Patryka Małeckiego i jego "starcia" z Łukaszem Matusiakiem została niepotrzebnie przez klub rozdmuchana, a doniesienie na własnego piłkarza do Wydziału Dyscypliny PZPN i późniejsza satysfakcja z tego, że "Mały" został ukarany chluby klubowi nie przynosi. Groteskowe było także żądanie od Małeckiego 170 000 zł odszkodowania. Do tego prezes rzucił pod adresem dziennikarza "Przeglądu Sportowego" zarzut bycia "medialnym rzecznikiem interesów Małeckiego" i wywieranie presji na PZPN. Po co to wszystko było potrzebne? Nie wiadomo, choć "wróbelki ćwierkały", że nałożenie kary na Patryka Małeckiego miało na celu kompensatę zaległych zobowiązań wobec piłkarza.

Sporo do życzenia pozostawia także sytuacja finansowa klubu. Co rok Zagłębie ponosi coraz większe straty. Jeszcze w 2017 strata poniosła 4,113 mln złotych, a w minionym roku powiększyła się ponad dwukrotnie do 8,435 mln zł. Dziura w budżecie zasypywana jest podwyższaniem kapitału zakładowego przez większościowego akcjonariusza spółki, czyli miasto, a także pożyczkami ze spółek miejskich (ARL i MPGO) oraz należącej do Grzegorza Książka firmy "Profi".

Niezrozumiałe było także zatrudnienie Roberta Podolińskiego jako doradcy zarządu, a także likwidacja stanowiska dyrektora sportowego i przesunięcie Roberta Tomczyka do innych obowiązków. Podoliński mial doradzać prezesowi w kwestii transferów, pracował w klubie w jednym okienku transferowym, w którym nie sprowadzono do klubu tylu graczy i na takie pozycje na jakie życzył sobie trener Kazimierz Moskal.


Obrazek


W historii Zagłębia Marcin Jaroszewski zapisał się jako osoba, która najdłużej nieprzerwanie pełniła funkcję prezesa. Dłużej od niego na tym stanowisku był tylko Leszek Baczyński, ale on powoływany na to stanowisko był trzy razy. Marcin Jaroszewski pochodzi z Sosnowca, tutaj się wychował. Był, jest i będzie kibicem Zagłębia. Zanim przesiadł się na trybunę prasową, a potem na loże VIP, oglądał mecze ze "zwykłych" trybun, niejednokrotnie z sektorów gości. Być może wiele razy w swoich decyzjach kierował się nie wyrachowaniem i chłodną głową, ale kibicowskim sercem, co akurat niekoniecznie musiało być korzystne dla klubu.

Często także szybciej mówił niż myślał, jak choćby w sytuacji z odwołaniem w lutym 2017 sparingu z Rakowem Częstochowa. To wtedy nazwał Marka Papszuna trenerem "przesiąkniętym prowincjonalnymi standardami" i dodał na łamach "Sportu", że "Każdy kiedyś musi wejść do dobrej restauracji i nim się zorientuje, że w gumofilcach jest inny, trochę czasu mija". Te słowa się źle zestarzały. Dziś w Częstochowie mają Puchar Polski, wiemistrzostwo Ekstraklasy i są bliscy awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, a jesli ktoś nie pasował w gumofilcach na salony, to - przykro to pisać - było to raczej Zagłębie w sezonie 2018/2019.

Gdyby Marcin Jaroszewski nie zmienił swojej decyzji we wrześniu 2019 i zgodnie ze swoją wcześniejszą deklaracją odszedł z zarządu Zagłębia, ocena jego pracy mogłaby być o wiele lepsza. Jego działania w dwóch kolejnych latach rzuciły jednak spory cień na wcześniejsze dokonania i sprawiły, że pojawiło się bardzo wiele minusów, które zaczęły przesłaniać wcześniejsze plusy.

http://zaglebie.sosnowiec.pl/aktualnosc ... kiego.html
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6778
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez August 2021-08-25, 8:36 am

Bardzo właściwie okres pracy oddaje stwierdzenie autora "Kadencję Marcina Jaroszewskiego można podzielić na dwie części. Pierwsza, dobra, trwała do awansu do Ekstraklasy. Druga, znacznie gorsza, rozpoczęła się w trakcie pobytu w Ekstraklasie i za te błędy Zagłębie płaci do dziś" choć wydaje mi się, że podsumowanie, o ile ciekawe, to było pisane trochę za szybko i nie podejmuje wszystkich aspektów, o co zapewne trudno, wszystkich aspektów pracy Jaroszewskiego. Mam tu na myśli np. kwestie związane z samą organizacją klubu, doborem współpracowników, strategią, a właściwie jej brakiem, a także działalnością Akademii, za którą Jaroszewski też był odpowiedzialny, a co za tym idzie efektów jej pracy w postaci wychowanków będących w stanie zaistnieć w pierwszej drużynie. Polityce transferowej nie tylko w zakresie pozyskiwania ale również sprzedaży zawodników. Warto też wspomnieć, w 2020 r. choć na słabym poziomie, sytuacja klubu się ustabilizowała. Co prawda poniesiono dużą stratę i trafnie porównano ostatni okres z wcześniejszym, to warto wspomnieć o zadłużeniu. O ile w 2019 r. wynosiło ono blisko 12,2 mln zł to na koniec 2020 r. było to ogółem 11,6 mln zł. Niewielka różnica ale faktem jest, że się nieco zmniejszyła. W każdym razie prezes zostawia spółkę w gorszej kondycji finansowej aniżeli ją zastał mimo, ze od czasu gdy władzę w Mieście objął Chęciński, klub otrzymał przez te lata wsparcie gdzieś w granicach 40 mln zł.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez slawekchicago 2021-08-25, 9:25 am

August napisał(a):Bardzo właściwie okres pracy oddaje stwierdzenie autora "Kadencję Marcina Jaroszewskiego można podzielić na dwie części. Pierwsza, dobra, trwała do awansu do Ekstraklasy. Druga, znacznie gorsza, rozpoczęła się w trakcie pobytu w Ekstraklasie i za te błędy Zagłębie płaci do dziś" choć wydaje mi się, że podsumowanie, o ile ciekawe, to było pisane trochę za szybko i nie podejmuje wszystkich aspektów, o co zapewne trudno, wszystkich aspektów pracy Jaroszewskiego. Mam tu na myśli np. kwestie związane z samą organizacją klubu, doborem współpracowników, strategią, a właściwie jej brakiem, a także działalnością Akademii, za którą Jaroszewski też był odpowiedzialny, a co za tym idzie efektów jej pracy w postaci wychowanków będących w stanie zaistnieć w pierwszej drużynie. Polityce transferowej nie tylko w zakresie pozyskiwania ale również sprzedaży zawodników. Warto też wspomnieć, w 2020 r. choć na słabym poziomie, sytuacja klubu się ustabilizowała. Co prawda poniesiono dużą stratę i trafnie porównano ostatni okres z wcześniejszym, to warto wspomnieć o zadłużeniu. O ile w 2019 r. wynosiło ono blisko 12,2 mln zł to na koniec 2020 r. było to ogółem 11,6 mln zł. Niewielka różnica ale faktem jest, że się nieco zmniejszyła. W każdym razie prezes zostawia spółkę w gorszej kondycji finansowej aniżeli ją zastał mimo, ze od czasu gdy władzę w Mieście objął Chęciński, klub otrzymał przez te lata wsparcie gdzieś w granicach 40 mln zł.


Zgadzam sie z Toba. Zapomniano wspomniec chocby o tym za jakie pieniadze pozbywano sie graczy na ktorych klub faktycznie mogl zarobic ( Seba Milewski do Piasta czy tez slynne raty za Sanogo ). Jednym slowem problemy zaczely sie w momencie gdy wieksze pieniadze splywaly do klubu z Canal+. Koryto sie powiekszylo swinek przybylo ale korytko wyschlo szybciej niz zakladali
I az zal czytac wypowiedz na koniec jak sie jaroszewski zwraca do kibicow. Pomozcie bo Zaglebie to przedewszystkim Wy. a za kundli nie przeprasza. Co teraz poczna Ci co jezdzili na wyjazdy i na zdjeciach z tych meczow w towarzystwie prezesa, Mam nadzieje ze im korytko tez wyschlo.Jedno pewne niektorym kibicom reki juz nie podam.
W dalszym ciagu jednak utrzymuje swoje stanowisko jak zreszta wiekszosc z Was. Nic sie nie zmieni dopoki na Kresowej nie przewietrzy sie wszystkiego
TOMCZYK, MUCHA :czerwona: :czerwona: :czerwona:
CZY WROCA JESZCZE DOBRE CZASY
slawekchicago
 
Posty: 3984
Dołączył(a): 2004-05-10, 4:54 am
Lokalizacja: Newcastle

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez August 2021-08-25, 9:42 am

slawekchicago napisał(a):Jednym slowem problemy zaczely sie w momencie gdy wieksze pieniadze splywaly do klubu z Canal+

W moim odczuciu problemy zaczęły się gdy po awansie, w moim odczuciu Jaroszewski został jakby sam. Paradoksem jest bowiem fakt, że radził sobie lepiej w pierwszym okresie rządów a nie można zapominać, że obejmując stery nie miał kompletnie żadnego doświadczenia na stanowisku kierowniczym, o zarządzaniu podmiotem kapitałowym nie wspominając. W takiej sytuacji mogą sobie poradzić jednostki albo bardzo wybitne, a takim Jaroszewski nigdy nie był, o czym świadczy chociażby to, że po spadku sobie nie radził albo jednostki, którym doradza ktoś doświadczony. Czy taką osoba był sam Leśnodorski, na co mogłyby wskazywać niektóre jego medialne wypowiedzi czy ktoś z jego legijnego otoczenia tego nie wiem. To oczywiście tylko moje subiektywne odczucie. Do tego należy dodać również i to, że 2,5 roku temu Stanka, któremu, jakby nie było wychodził co któryś transfer jak Pribula, Udovicić, Sanogo czy choćby Fidziukiewicz sprzed kontuzji, zastąpiono kompletnie beznadziejnym Tomczykiem, któremu - jeśli to on za tym stał - może wyszedł transfer Misaka czy Oliveiry na kilkadziesiąt dokonanych dokonanych tylko w ostatnich 2 sezonach i i kompletnie niezrozumiałe uczucie obydwu Panów, za którymi stała współpraca z określonymi agencjami.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Tomcjo 2021-08-25, 8:03 pm

Jedyne co Jaroszewski miał do awansu to : szczęście ( taki Mioduszewski nie ma choć jeden gram ) , dobrą atmosferę w szatni i kilka udanych transferów . Budował jak wieże z kart która była ku górze coraz węższa bo liczba błędów i to podstawowych nie pozwalała na trwałe konstrukcje i regularną budowę klubu . To wszystko powiązane na sznurek i ślinę rozpadło się w ekstraklasie bo tam trzeba być zawodowcem ( przynajmniej na polskim poziomie ) . Wytykane na tym forum liczne błędy były ignorowane dlatego obrócenie klubu w ruinę trwało moment bo MJ nic trwałego nie stworzył . Zostawia po sobie efekt na wpół spalonej ziemi . Na wpół bo sępy krążą jeszcze nad Sosnowcem wyrywając sobie z pysków resztki padliny dorzucanej regularnie z kasy miasta .
NIE DLA COLLINSA , CHĘCIŃSKIEGO , KSIĄŻKA , JAROSZEWSKIEGO , STANKA , GIRKA W ZAGŁĘBIU !!!
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez August 2021-11-11, 12:43 pm

RANKING. Którzy prezesi najczęściej zwalniają trenerów?
Bezkompromisowi marzyciele, którzy skreślają wszystkich nieudaczników niepotrafiących zagwarantować im Ligi Mistrzów. Goście bezgranicznie wierzący w zatrudnianych przez siebie piłkarzy, świadomi, że ich ambicją nie jest tylko spokojne utrzymanie się w lidze, a ci trenerscy amatorzy, zwani gdzieniegdzie też wuefistami, zaciągają hamulec ręczny na ich potencjale. Ludzie czynu, a nie słów. Wspaniali władcy swoich klubów, którzy doskonale wiedzą, że tylko krowa nie zmienia zdania, a popełnione błędy trzeba błyskawicznie naprawiać. Właściciele i prezesi, którzy są znani z działania.

Jako że w naszej lidze doszło ostatnio do kilku szeroko dyskutowanych zwolnień, wpadliśmy na pomysł, że zrobimy ranking najbardziej niecierpliwych prezesów i właścicieli klubów. To oczywiście pewne uproszczenie, bo wypowiedzenia dla szkoleniowców nie piszą się tylko pod wpływem braku cierpliwości. Trenerzy często sami na nie pracują i nie pozostawiają swoim przełożonym żadnego wyboru. Zdarza się, że jakiś cykl się zamyka albo współpraca na linii szatnia – trener zwyczajnie się wypala.

Ale jakkolwiek kończy się przygoda danego fachowca z klubem, bardzo często to porażka nie tylko szkoleniowca, ale i tego, kto go zatrudniał. Ile razy zdarza się, że jedynym kluczem dla prezesów przy procesie rekrutacyjnym jest maszyna losująca? Polska piłka zna tysiące decyzji podejmowanych pod wpływem impulsu, ewentualnie – ludzi zatrudnianych głównie dlatego, że akurat byli pod ręką. Dlatego uznaliśmy, że zbierzemy wszystkich decydentów do kupy i sprawdzimy, kto w ostatnich latach najczęściej zmieniał szkoleniowców.
Prezesi i właściciele polskich klubów, którzy najczęściej zwalniają trenerów [RANKING]

Proponujemy wam formę rankingu, bo taka jest najciekawsza. Nie kierujemy się uznaniowością, a sztywnymi zasadami, które – od razu to wspominamy, a za chwilę omówimy – nie są do końca sprawiedliwe, dlatego nie należy wyciągać po tym zestawieniu wielkich wniosków. To bardziej forma ciekawostki i pretekst do przypomnienia kilku barwnych postaci.

Jakie przyjęliśmy kryteria? Bardzo proste. Policzyliśmy liczbę dni, przez jakie polscy prezesi bądź właściciele piastowali swój urząd oraz liczbę trenerów, jacy pracowali w klubach przez ten okres. Później wyciągnęliśmy średni czas pracy jednego szkoleniowca pod rządami danej osoby i na tej bazie przedstawiamy ścisły top HR-owców polskiego futbolu. To nie do końca sprawiedliwy układ, bo…

czasem pierwszą decyzją prezesa jest rozstanie się z obecnym szkoleniowcem (każdy ma prawo do ułożenia klocków po swojemu), a wtedy już na starcie pracy ma dwóch trenerów na koncie (co zwiększa pozycję w tym niechlubnym rankingu); przykładem jest tu Piotr Waśniewski, który po powrocie do Śląska najpierw pożegnał Tadeusza Pawłowskiego (ale i tak działa na tyle rozsądnie, że do zestawienia się nie załapał),
doszło parokrotnie do sytuacji, że prezes zatrudni dobrego trenera, który pracuje (bądź może pracować) przez lata, ale on sam musi odejść ze stanowiska (a więc krótszy okres pracy prezesa wypacza jego bilans),
zdarza się, że trener musi odejść z przyczyn pozasportowych (np. jak Kazimierz Moskal, który opuścił Pogoń przez chorobę), a nasz ranking rozlicza takie sytuacje tak samo, jak zwolnienie,
krótkoterminowe rozwiązanie nie zawsze jest złe, pomysły trenerów-zadaniowców zatrudnionych np. do końca rundy czasem wypalają,
bywa, że po trenera zgłosi się jakiś grubszy gracz i poprzez zapisy w kontrakcie nie da się go zatrzymać (np. gdy przychodzi oferta z reprezentacji Polski), a ranking uwzględnia takie sytuacje jak zwolnienie,
prezes czasem tylko firmuje twarzą nieswoją decyzję (np. w klubach miejskich, gdzie wiele do powiedzenia ma prezydent czy rada miasta)
niektórzy piastujący swoją funkcję prezesi być może zostaną z obecnymi trenerami na lata (a więc średni czas pracy trenera dziś jest cienki, ale może wydatnie wzrosnąć).

Piszemy o tym nie po to, by obrzydzić wam ten ranking i podważyć jego wiarygodność. Po prostu każda forma „rozliczeń” byłaby tu niesprawiedliwa i mamy tego świadomość, dlatego raz jeszcze zaznaczamy – to nie jest żadna wyrocznia, a tylko publicystyczna forma. No i koniec końców obrane przez nas kryteria mówią naprawdę dużo, bo w czołówce znalazły się dokładnie te osoby, których polityka personalna była krytykowana. Dobraliśmy do tego jeszcze kilka innych kryteriów…

nie wliczamy instytucji trenera tymczasowego, bo naturalną rzeczą jest, że czasem nie uda się szybko dograć formalności,
uwzględniamy tylko tych prezesów, którzy pracowali na poziomie Ekstraklasy (ale jednocześnie wliczamy też ich pierwszoligowy dorobek – przed awansem i po ewentualnym spadku),
każda postać uwzględniona w tym rankingu pracowała przynajmniej przez dwa lata, żeby „próba badawcza” była możliwie szeroka, przez co kilka postaci się nie załapało (np. Jarosław i Michał Kołakowscy, którzy póki co nie trafili z żadnym trenerem),
zaczynamy liczenie od osób pracujących na szczeblu Ekstraklasy w sezonie 11/12, ale uwzględniamy przy tym też wcześniejsze lata każdego analizowanego prezesa / właściciela.

No i pamiętajmy, że nie zawsze tego typu decyzje podejmuje tylko jedna osoba, więc w naszym zestawieniu niekiedy może zdarzyć się, że na konto prezesa idą decyzje, które de facto podjął np. dyrektor sportowy. To prezes na końcu podpisuje się pod dokumentami, więc uznajemy taki stan rzeczy za normalny. W klubach, gdzie to właściciel podejmuje strategiczne decyzje, a prezes jest głównie od pracy operacyjnej (jak np. w Rakowie), uwzględniamy do rankingu właściciela.

Dobra, koniec pitolenia. Jedziemy z tym.(...)
3. MARCIN JAROSZEWSKI – prezes Zagłębia Sosnowiec (2013 – 2021)

Liczba dni u na stanowisku: 2994
Liczba trenerów: 15
Średni czas pracy jednego trenera: 200 dni

Zatrudniani trenerzy:

Mirosław Kmieć
Mirosław Smyła
Robert Stanek
Romuald Szukiełowicz
Tomasz Łuczywek
Jacek Magiera
Jarosław Araszkiewicz
Piotr Mandrysz
Dariusz Banasik
Dariusz Dudek
Valdas Ivanauskas
Radostław Mroczkowski
Dariusz Dudek
Krzysztof Dębek
Kazimierz Moskal

Za Marcinem Jaroszewskim długa kadencja. Potrwała aż 2994 dni. Według wielu – był źródłem problemów Zagłębia Sosnowiec, które kompletnie nie potrafiło przekuć awansu do Ekstraklasy w jakiś większy sukces. Co więcej, po spadku z niej aż do tej pory nie ugruntowało swojej pozycji nawet na pierwszoligowych boiskach, gdzie co rok jest jednym z kandydatów do degradacji. Ręki do trenerów Jaroszewski… raczej nie miał.

Choć to nie tak, że zawsze się mylił. Magiera popracował w Sosnowcu tylko 108 dni dlatego, że zgłosiła się po niego Legia. A niezłym startem w Zagłębiu tylko się uwiarygodnił. Postawienie na Valdasa Ivanauskasa też nie było takim złym pomysłem. Litwin może nie dokonał niemożliwego, ale tchnął nowego ducha w zespół i dodał lidze trochę kolorytu. Koniec końców Zagłębie stało się miejscem przeklętym, w którym nie jest w stanie poradzić sobie żaden trener. Moskal na przykład zdawał się mieć wszystko, by osiągnąć z dąbrowskim klubem niezłe wyniki. Ale nawet i on poległ. Na konferencji prasowej mówił, że potrzebuje wzmocnień, a Jaroszewski w wywiadzie równolegle paplał, że Moskal wzmocnień nie oczekuje.

JAROSZEWSKI: NIE CZYTAM KOMENTARZY. NIE MUSZĘ WCHODZIĆ DO TOI-TOIA, ŻEBY WIEDZIEĆ CZYM ZALATUJE

Zdarzały się kuriozalne historie. Romuald Szukiełowicz nie zdążył poprowadzić żadnego meczu, a już się pożegnał z klubem. Powód? Zagłębie chciało rozszerzyć jego kompetencje i zaproponowało, by Szukiełowicz zajął się też koordynowaniem innych drużyn seniorskich, czyli np. uruchomieniem zespołu rezerw. A ten się na to nie zgodził. Jarosław Araszkiewicz był tylko figurantem, który miał zapewnić licencję. I był – przez dwa mecze. Rozstanie z Piotrem Mandryszem Jaroszewski tłumaczył tym, że zwolnili go piłkarze, a konkretnie Sebastian Dudek, który zjechał szkoleniowca w wywiadzie dla Polsatu Sport. Prezes nie widział cienia żenady w tym, by na to pozwolić, argumentując, że większy potencjał widział w zawodnikach niż w trenerze. Potrafił zatrudnić w jednym sezonie aż pięciu trenerów, a mimo to bić się o awans.

Wymyślił także trio trenerskie Stanek-Łuczywek-Derbin, które – o dziwota – nie potrafiło się ze sobą dogadać. Okoliczności zwolnienia Mirosława Smyły? Stracił pracę po pierwszej wiosennej kolejce. Inna sprawa, że zmiana trenera wyszła akurat w tym przypadku na dobre. Z Dariuszem Dudkiem – zasłużonym trenerem, który wywalczył przecież awans do Ekstraklasy – musiał się sądzić z tytułu niewypłaconych zaległości.

No cóż, ta prezesura miała swoje dobre momenty. Ale więcej było tych złych. I nie ma przypadku w tym, że tylu niezłych trenerów poległo w Sosnowcu.(...)
https://weszlo.com/2021/11/09/prezesi-n ... -2013-2021
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Tom 2021-11-13, 4:18 pm

Gdzie Artur Derbin w tym zestawieniu?
Tom
 
Posty: 210
Dołączył(a): 2003-01-02, 11:42 am

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez novack 2021-11-20, 6:25 pm

pANIE jAROSZWSKIi, czy wystarczy pANU odwagi, żeby tutaj ocenić jakość "bramkarzy" których zakontraktował pan na ten sezon???!!! A może ujawni pAN wysokość ich kontraktów???!!! Zapraszam!!!
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5685
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez Tomcjo 2021-12-27, 10:58 pm

Już myślałem ze takie gufniane umowy prawne to tylko u nas . A tu w PZPN Boniek z Sousą też takie marcinki podpisywał .
NIE DLA COLLINSA , CHĘCIŃSKIEGO , KSIĄŻKA , JAROSZEWSKIEGO , STANKA , GIRKA W ZAGŁĘBIU !!!
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski

Postprzez NHK12 2021-12-28, 7:56 pm

Matko i corko przełączam kanały tv a tu w tej chwili na tvp katowice w roli dziennikarza prowadzącego program sportowy nasz Marcinek J. Ło bój sie boga
NHK12
 
Posty: 976
Dołączył(a): 2003-09-29, 1:30 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników