Z góry zaznaczam, że nie jest to z mojej strony żadna złośliwość, tylko zwykła analiza dzisiejszych wzmocnień Zagłębia Sosnowiec. Otóż
Artem Sukhotskyi ostatni mecz ligowy zagrał w barwach Desny Czernichów w dniu 9 maja 2021, a od 1 lipca 2022 aż do dzisiaj był bez klubu. Może mi ktoś powiedzieć, co ten piłkarz robił przez ponad 1,5 roku, że w klubie uważają go za wzmocnienie Zagłębia Sosnowiec? Następny po Artemie Sukhotskyi kwiatek do kożucha to
Oleksiy Dovgyi, który ostatni mecz ligowy w ekstraklasowym Ruchu Lwów zagrał 4 czerwca 2023 (dokładnie aż 1 minutę), po czym został zesłany do rezerw Ruchu Lwów, gdzie w rundzie jesiennej sezonu 2023/24 na 17 meczów zagrał w 10. Obawiam się, że tego typu transfery nijak się mają do opowieści z mchu i paproci sprzedawanych nam przez Rafała Collinsa, który opowiadał dyrdymały o "konkretnych" wzmocnieniach Zagłębia, podczas gdy skład na rundę wiosenną wydaje się słabszy od tego, który po rundzie jesiennej zajął ostatnie miejsce w tabeli I Ligi. Bardzo chciałbym się mylić, ale mam ogromne obawy przed ewentualnymi srogimi wpi@rdolami na boisku...