przez Blajpios 2023-07-14, 1:30 am
No, cóż. Naprawdę jestem teraz wkurzony - głównie na siebie, choć może i na ustawienia na Forum. Wylogowało mnie, choć nieprzerwanie pisałem. Chciałem zrobić tylko podgląd - a okazuje się, że już mi zżarło. Cóż. Niby pamiętałem, że na wszelki wypadek dobrze sobie skopiować - ale na takim "podglądziku" dałem się oszukać, czy po prostu: sam siebie oszukałem, myślałem, że to nie kasuje (i tak chyba kiedyś było?). Niestety jednak, poświęciłem dużo czasu - i byłem zadowolony, że ten mój wpis pewnie ostatni (przynajmniej w obecnym czasie) na temat hymnu: dość kompletnie przedstawiłem. Tylko ten podglądzik, zanim sprawdzę czy mnie nie wyrzuciło i... Uff. Nie mogę jednak znów tyle napisać.
W każdym razie - dzięki zwłaszcza Koledze achter za poparcie i zachętę, dzięki wszystkim, co rozumieją podobnie jak ja, choćby częściowo - ale i dzięki tym, którzy myślą inaczej, niemniej nie poszli akurat w połajanki, obrażania, tylko podjęli dyskusję. Kolega petromar proponuje ograniczenie do refrenu i zastanawiałem się, to jest jakieś wyjście - ale jednak "trochę nieświeży" ten kompromis mi się wydaje, bo przecież zawsze wiadomo, co jest bazą, co stoi "za refrenem", jaka mentalność. Tak jak pisze Kol. MirosławaSmyła - ten utwór nie zasługuje na hymn klubu, jakkolwiek dalsze uzasadnienie moim zdaniem i tak za słabo wyciąga negatywy: faktycznie, już to, że w tekście jest, jak to niefajnie, że nie mamy walizki pieniędzy i wyjechali za chlebem kibice: to już chyba dyskwalifikuje ten tekst. Ale to przecież nie jedyne, co tam jest. Nie tylko dyskwalifikuje, ale jest horrendalne, że kac itd... Na zawsze Zagłębie - hm. Tekstowo, choć to z bazy tej samej mentalności wydaje się być, że jednak może być jakimś kompromisem, jeżeli już by musiało być od tego zespołu. Faktycznie bowiem - można tak, jak to ujął Kol. MirosławaSmyła, powiedzieć o jednym przesłaniu, że każdy ma swoje życie (i nawet fajnie oddana jest różnorodność) a jednoczy klub. Natomiast jest jeszcze kwestia - muzyki. Niektórzy się zachwycają - a dla mnie jazgotliwa. Owszem, pewnie wśród zagorzalsów - to wzbudzą oburzenie moje słowa, większość pewnie entuzjastyczna. Tyle że - jaki jest odsetek w społeczeństwie słuchających ich muzyki, jaki odsetek w Polsce entuzjastów takiej muzyki? Tak więc, w Sosnowcu, w Zagłębiu - jest podobnie. Teraz, przy nowym stadionie - jakkolwiek patrzeć na budowę Zagłębiowskiego Parku, już on jest - jest sprawa, czy "zamieszka" tam społeczeństwo, czy odepchnięte będzie. Już dawno pisałem - jeżeli chcemy jakąś przyszłość budować, jeżeli Klub Zagłębie Sosnowiec nie chce zostać z tysiącem kibiców - to musi wytworzyć się współgranie, wzajemne uznanie, że dobrze, że są i ci i ci: zarówno trzeba budować z "zagorzalsami" jak i "piknikami". Co więcej - także z "lekko sympatyzującymi". Teraz - jest to tym bardziej kwestia w grze. Tak więc, jeżeli trzymać się tego zespołu (Horrorshow), choćby z racji związania ich wieloletniego ze środowiskiem, co budzi uznanie: to może właśnie oni mogliby przearanżować ten utwór na "bardziej popularne rytmy". Ale też, przyznam, nie słyszałem, jak jest śpiewany w tłumie. Może faktycznie wystarczy mniej natarczywy muzycznie akompaniament, może mniej agresywnie, wolniejsze tempo - i sam śpiew poniesie? W każdym razie - i "horyzont personalny" jest szerszy tego tekstu, może być proponowanym nowym adeptom dużo łatwiej, nie tylko tym, co znali te wymieniane osoby, nie mówiąc już że nie ma wprost promocji w tekście nadużywania alkoholu, niewiary w budowanie wspólnego dobra, Polskę czy też zachwytu nad uciekającymi przed odpowiedzialnością karną.
W każdym razie - zachowanie tego "Zawsze wierni" jako hymnu, dla mnie będzie skandaliczne - a że jeszcze z poparciem władz samorządowych, skoro Zagłębie jest klubem miejskim?
Hymn - ma jednoczyć wokół ideałów, które większość może podrywać do zaangażowania. Czy teksty, które porywają tłumy, także ze "zwykłego społeczeństwa" na stadionach w Neapolu, Rzymie, Turynie, Barcelonie, Madrycie, Lizbonie, Manchesterze, Londynie, Liverpoolu: naprawdę są tego typu, co ten utwór, zachwycają się takim światkiem?
Jeżeli hymnu jakiejś społeczności nie można uczyć dzieci - to ta społeczność nie ma przyszłości, przynajmniej w znaczeniu takim, jakiego typu chcielibyśmy dać przyszłość tym spośród nas najbardziej kochanym, dzieciom.
Wiem, że entuzjaści hymnu - to przecież ludzie gotowi się angażować na rzecz Zagłębia. Tak więc, jeżeli jakaś zwiedziona własnym entuzjazmem pedagogicznym Pani Wychowawczyni w VI klasie - albo jeszcze lepiej Pan Wychowawca, jeżeli jeszcze tacy są - zaprosiliby Was na lekcję wychowawczą, by powiedzieć o Zagłębiu Sosnowiec, jego wzniosłej historii, wzniosłych symbolach, barwach: to przecież, entuzjaści tego utworu jako hymnu, nie odmówicie, nieprawdaż? To czy już macie przygotowane, w jaki sposób będziecie przekonywać chłopaków i dziewczynki, by nauczyli się śpiewać o tym kacu, o tym, że tu się nie da budować, bo tylko kasa i egoizm, o tym, jak spryt życiowy oznacza uciekać przed męskością, odpowiedzialnością, prawem i że wyrok w zasadzie może zagrażać, grunt tylko wymknąć się sprawiedliwości?
Wiem, że mocno przed chwilą napisałem - i celowo. Bo taka jest prawda. Stąd - i trzeba choćby brutalnie ją uzmysłowić, jeżeli inaczej się nie da - i znaczy to jednak też, że wciąż wierzę, iż może przyjść właściwa refleksja.
Pozdrawiam wszystkich w tej dyskusji serdecznie.