August napisał(a):Spadli w pewnym momencie poza poziom cetralny. Wrócili i teraz mogą być jednym z kandydatów do awansu do ESA mając nieporównywalnie mniejsze finansowe do nas i dużo większe zadłużenie. A teraz dają nam becki.
Przegraliśmy mecz z liderem, więc mamy się ukorzyć przed wielkością Ruchu? Mają mniejsze wsparcie finansowe, mają spore długi i stadion w ruinie zapomniałeś jeszcze dodać. Z czym do ekstraklasy? Żeby się wygłupić czy nanieść trochę błota na wyfroterowane kafelki na salonach? Jadą siłą rozpędu, bo udało im się fuksem awansować do tej pierwszej ligi. Gdyby mieli trochę mniej szczęścia obstawiam, że dziś byliby na miejscu jakie zajmuje lubelski Motor. I pewnie zdają sobie z tego sprawę.
Czy to nas rozgrzesza? Pewnie, że nie ale c*** mnie obchodzi jakiś tam Ruch. Leje na nich z góry na dół. Na siebie trzeba patrzeć, a nie porównywać się do innych. Zwolnić trenera i co to da? Dobrze Lars pisze, tylu trenerów u nas było i żaden się nie nadawał? Najlepiej zwolnić i płacić mu jeszcze, a on się będzie śmiał, że z domu się nie rusza, a i tak hajs wpływa na konto. Potem marudzenie, że przepala się w klubie pieniądze podatników. Niedoczekanie. Girek to mu powinien stworzyć taki k***a biznes-plan, żeby gościu zostawał po godzinach w klubie i pisał pracę magisterską pod tytułem: "Jak naprawić to co spierdoliłem". I co tydzień ma być na biurku sprawozdanie co zrobił, żeby było lepiej i dlaczego tak mało zrobił.
A co do piłkarzy. Oni są zwyczajnie posrani gdy przychodzi im zagrać jakiś poważniejszy mecz. Tak było z Katowicami, tak było z Chorzowem i tak będzie w Wisłą. Nagle boją się dotknąć piłki, boją się odpowiedzialności, jak podchodzą do karnego to trzęsą im się nogi, ręce i jaja dygotają. Stare chłopy, a charaktery poczochrane jak c***. Jeden obrażony nie wiadomo na co, drugi to już by najchętniej do domu pojechał, trzeci już dawno ze sceny powinien zejść, sam sobie chyba zdaje sprawę z tego, ale gra, bo przecież nigdzie indziej go nie wezmą, a że stawką ma niezbyt wygórowaną, to w klubie zacierają ręce, bo się oszczędza. Cyrk, jakaś paranoja. Nie ma lidera, nie ma gościa który zebrał by to do kupy. Mamy tylko najemników, bez pasji, znudzonych tym co się wokół nich dzieje. Oni powinni wszyscy iść do baru, napierdolić się na maksa i każdy każdemu powinien w twarz powiedzieć co myśli, bo nie wierzę, że są aż tak drewniani. Tam już nawet psycholog nie pomoże, to musiałby być jakiś magik-egzorcysta, żeby coś było lepiej.