Łukasz Girek rozliczył się z przeszłością. Za pieniądze miasta Zagłębiem zarządzała zgraja amatorówŁukasz Girek postanowił porozmawiać z kibicami za pośrednictwem klubowego FB. Najpierw wygłosił oświadczenie, a potem odpowiadał na pytania fanów. Prezes mówił, że problemy finansowe dotykają każdą firmę, ale i zaznaczył, że wkrótce przyjdzie czas, gdy „będziecie z Zagłębia dumni". – Jeszcze chwila i wszystko wróci do normy – mówił.
Łukasz Girek podkreślał, że do końca miesiąca klub wywiąże się ze wszystkich zobowiązań wobec pracowników Zagłębia. Mówił również, że hokeiści już dostali pieniądze na sprzęt, którego im brakowało. Przypominał, że w ciągu sześciu miesięcy jego prezesury dług udało się zredukować o dwa miliony złotych. – To bardzo dużo – podkreślał. Całe zadłużenie ma zostać spłacone do końca przyszłego roku.
Grupa osób działa na szkodę Zagłębia Sosnowiec
Prezes powtarzał, że aktualne problemy finansowe wiążą się z faktem, że z „szafy wypadają trupy" z minionych lat.
– Rozstałem się z ludźmi, którzy niszczyli, którzy zabijali ten klub – mówił i wskazywał, że przez złe zarządzanie, szaloną politykę transferową, gigantyczne prowizje dla agentów piłkarskich, nieustanną wymianę trenerów klub popadł w problemy finansowe.
– Te osoby działają na szkodę Zagłębia. Namawiają sponsorów, żeby zrezygnowali ze współpracy z klubem. Niszczą klub w mediach społecznościowych. Śmieją się nam w twarz. W wyniku ich działań straciliśmy w ostatnim czasie 109 tysięcy złotych. To coś nieprawdopodobnego. Ale my z tego wyjedziemy. Jesteśmy teraz świetną grupą osób. Profesjonalistów – mówił prezes, który nie mówił o nazwiskach „szkodników", ale chwalił za to i doceniał pracę byłego prezesa Marcina Jaroszewskiego, których ich przecież zatrudniał i miał rozliczać.
Zagłębie Sosnowiec później na nowym stadionie?
– To nie jest klub kolegów, ale profesjonalistów. Świetna praca działu marketingu i PR. Zupełnie nowy dział skautingu. Znakomity sztab trenerski, znakomity zespół. Jesienią było już widać pierwsze efekty pracy, a będzie jeszcze lepiej – podkreślał.
Łukasz Girek mówił też, że zimą „dzięki bardzo przemyślanej polityce transferowej klub zyskał 600 tysięcy złotych". Przypomnijmy, że w tym oknie transferowym Zagłębia straciło jednego z liderów drugiej linii Macieja Ambrosiewicza, który odszedł do klubu z Niecieczy.
Prezes apelował, żeby kibice kupowali karnety, bilety i klubowe gadżety. Niepokojąco zabrzmiały słowa, że runda jesienną nowego sezonu ma się rozpocząć jeszcze na Ludowym. To oznaczałoby, że stadion ZPS będzie otwarty później, niż zakładano. Dziś nie wiadomo, kto będzie rywalem Zagłębia w meczu otwarcia na nowym obiekcie.
Nie ma Zagłębia Sosnowiec bez hokeja
Prezes zapewnił też, że „nie ma Zagłębia bez hokeja" – chociaż hokej jest nisko w hierarchii sportowych dyscyplin. Klub ma pomysł, żeby promować tę dyscyplinę sportu. Zachęcać dzieci do treningu, a kibiców do przychodzenia na mecze.
– W 2021 roku przeznaczyliśmy na hokej 3 miliony złotych. Dwa razy więcej niż rok wcześniej – zaznaczył. Mimo że klub z powodu zaległości finansowych stracił kilku istotnych graczy, to prezes snuł nawet plany walki o medal i poinformował, że za taki wynik będzie ekstra premia.
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... -7c97cBcUX..."I straszno, i śmieszno...