Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Tadeusz Wisniewski napisał(a):W rubryce TRANSFERY - 90 minut - jest info iz Kmiecik odchodzi do Wisly
Krakow - czy wiadomo kiedy odchodzi - juz na Wiosne czy dopiero po za-
konczeniu rozgrywek I ligi.
Pozdrawiam
Tadeusz
Adams1906 napisał(a):Sorki że teraz pisze , ale teraz przeczytalem co piszecie na temat Lachy , żal , smiech na sali , nie wiem jak to określić :| mydli wam oczy a Wy mu wierzycie , sprzedał dupe , inaczej tego nie da się określić , więc niech nie mówi że kocha nasz klub bo poprostu mydli Wam oczy , jest śmieszny , żenujący i do tego jest kłamcą i sprzedawczykiem !
nie obchodzi mnie jakim jest człowiekiem na co dzień , bo za to zarabiał pieniądze żeby się angażować w grę , i z tego powinien żyć ! ale Ci którzy go bronią , niech nie płaczą że Zagłębię spada do 3 ligi ! :\
zall
To pewne, że odchodzisz z Zagłębia?
- Jestem już po rozmowie z zarządem. Przyjdzie mi szukać pracy gdzie indziej. Na szczęście nie narzekam na brak ofert. Miałem już telefony z klubów pierwszej i drugiej ligi. Na razie o tym nie myślę. Jadę na urlop, a po powrocie będę się zastanawiał.
Miałeś propozycję renegocjacji kontraktu?
- Nie. Pojawił się tylko temat rozwiązania umowy.
A gdybyś taką propozycję otrzymał, byłbyś gotów grać za mniejsze pieniądze?
- Bez przesady. W Zagłębiu nie ma żadnych wielkich kontraktów. Pogłoski o tym, że ja i jeszcze kilku zawodników zarabiamy jakieś ogromne pieniądze, to bajki. Z drugiej strony nie jestem już młody. Mam dom, rodzinę i z czegoś muszę ją utrzymać. Są młodzi zawodnicy i oni zarabiają mniej, ale po prostu nie ciąży na nich taka odpowiedzialność.
Więc renegocjacja nie wchodziła w grę?
- Ja bardzo liczyłem na to, że zostanę w Sosnowcu przynajmniej do czerwca, czyli do końca kontraktu. Nie jestem zawodnikiem, dla którego Zagłębie jest tylko kolejnym przystankiem w karierze. Po zakończeniu gry w piłkę mógłbym jeszcze pomóc klubowi na różne sposoby, na przykład służyć doświadczeniem w sztabie szkoleniowym.
No właśnie, nie myślałeś już czasem o piłkarskiej emeryturze ?
- Myślę w tym sensie, że robię papiery trenerskie. Uważam jednak, że to za wcześnie na emeryturę. Piłkarsko mogę jeszcze grać na niezłym poziomie. Ostatni sezon miałem mniej udany, ale to przez kontuzje. Cały czas coś mi dolegało i w efekcie nie byłem dobrze przygotowany. Jeżeli zdrowie dopisze, przyjdzie lepsza gra.
W przegranym meczu z Odrą Wodzisław zagrałeś słabo. Nie uważasz, że to spotkanie przesądziło o tym, że żegnasz się z Zagłębiem?
- Rzeczywiście, nie był to w moim wykonaniu dobry mecz, ale źle zagrała cała drużyna. Nie chciałbym obwiniać Adama Bensza, ale gdyby nie jego błąd przy pierwszej bramce, mielibyśmy co najmniej remis. Odra przyjechała z takim nastawieniem, żeby przede wszystkim nie stracić bramki, a przez nasz błąd wyjechała z trzema punktami. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że byliśmy po dwóch ciężkich meczach z Wisłą i Lechem. Oba kosztowały nas dużo zdrowia i to przełożyło się na słabą grę z Odrą. Z drugiej strony, klasową drużynę poznaje się po tym, że jak z tego czy innego powodu nie może wygrać meczu, to potrafi go chociaż zremisować. To nie kwestia jednego spotkania. Cały sezon był taki, jaki był...
A jaki był?
- Najpierw ta cała afera korupcyjna. Do ostatniej chwili nie było wiadomo, w której lidze zagramy. Później niepewność co do tego, czy znajdzie się sponsor i w ogóle uda nam się wystartować. To wszystko nie działa dobrze na zespół. W trakcie sezonu skład nie był stabilny. Trener Kowalik stosował taką rotację, że co mecz do jedenastki wskakiwało po trzech, czterech nowych piłkarzy. Nie dziwię się trenerowi, bo nie miał dużo czasu, by to wszystko poukładać, ale taka taktyka nie sprzyja zgraniu zespołu. Poza tym brak stadionu. Moim zdaniem, gdybyśmy od początku grali na Ludowym, teraz mielibyśmy 5-6 punktów więcej, a kibice spokojniejszą zimę.
Jak kolejne porażki wpływały na atmosferę w zespole?
- W pewnym momencie atmosfera nie była najlepsza, ale to normalne w tej sytuacji. W szatni jest dwudziestu ludzi, każdy reaguje inaczej, te rzeczy są kwestią psychiki. Były kryzysy, ale nie było momentów, w których byśmy się poddawali
Oprócz ciebie, zimą odejdzie z klubu jeszcze 6-7 zawodników. Taka kadrowa rewolucja, to rozsądny krok zarządu?
- Wierzę, że zarząd wie co robi. W klubie zostaną dobrzy zawodnicy. Taki Rafał Berliński to prawdziwy wojownik środka pola. Przemek Oziębała, Adrian Marek – z nimi też można wiązać nadzieje na przyszłość. Jeżeli skład zostanie uzupełniony kilkoma wartościowymi zawodnikami, to Zagłębie ma realne szanse na utrzymanie.
Wśród ewentualnych wzmocnień wymienia się Małeckiego, Rockiego, Świerczewskiego...
- Trochę mnie to dziwi. O ile Małecki miałby tu szansę na grę i mógłby się wypromować, to Świerczewski jest zawodnikiem z całkiem innej półki. Nie wiem czy Zagłębie byłoby na niego stać, ale ktoś taki na pewno by się tu przydał.
Jak będziesz wspominał swoją przygodę z Zagłębiem?
- Były lepsze i gorsze i chwile, ale ogólnie bardzo miło. Zrobiliśmy awans do pierwszej ligi i życzę kibicom Zagłębia, by jak najszybciej mogli go świętować ponownie.