Przegląd prasy

[Smazu]

Niby masz rację , ale to , że przyszło parę osób w bluzach Legii nie oznacza , że wszyscy kibice tacy są.A tu już pytanie "co robili tam chuligani z Łazienkowskiej?" jak by tam nagle było 4 tyś. chuliganów Legii... wrzucić wszystkich do wora a może wyjdzie z tego jakaś afera.

[Blajpios]

Dzisiaj w centrum stolicy było naprawdę gorąco. Masa przepychanek, latające kamienie, policja i wkurzeni kupcy. A co tam robili chuligani z Łazienkowskiej?

Więcej:
http://www.sportfan.pl/artykul/10618/ki ... bylo-meczu

Żałosna prowokacja...

To akurat nie jest prowokacja. Media, szczególnie TVN i GW często stosują manipulację, żeby przedstawić w jak najgorszym świetle kibiców Legii, ale tym razem kilkudziesięciu baranów sprawiło, że nie muszą naciągać faktów. Oglądałem dzisiaj dość dokładnie relacje z Warszawy i niestety wśród tych, którzy najbardziej dymili było dużo ludzi w szalikach, bluzach, pokazujących znaczek L, albo śpiewających "Sen o Warszawie". Nie mogłem się nadziwić ich debilizmowi, bo jak już chcieli awantury, to mogli to zrobić na własne konto, a nie pod szyldem Legii, dając pretekst do takich artykułów jak ten powyżej i następnych, które na pewno się pojawią.

Tylko, że tu też trzeba ostrożnie zajmować stanowisko - bo przecież wielu szczegółów nie znamy. W każdym razie, jeżeli chodzi o relacje medialne - to w dużej mierze opinia społeczna opiera się na relacjach z tej dzisiejszej historii, które nadawane były w tvn. Tymczasem - tvn to tuba panawalterowa, nieformalnie związana ze stroną konfliktu, czyli Magistratem warszawskim. Choćby przez to, że p. Gronkiewicz-Waltz dziwnym trafem miejskie pieniądze przeznaczyła na budowę własności pana Waltera, czyli Stadionu. Pan Walter ponadto - jest w konflikcie z kibicami. Jego telewizja więc - bynajmniej nie musi podawać, jaka była natura powiązań z kupcami, skąd ta solidarność. Przy okazji - mogą upiec dwie pieczenie. Z drugiej strony - kupcy relacjonują, że to, czego bronią, to też JEDNOŚĆ ich handlowania. Bo nie są głupi. Ich nie stać jak supermarketów na wykupowanie wielkiej ilości towaru i następnie przedłożenie do sprzedaży, oczekiwanie choćby długo na klienta. Dlatego - liczy się spryt, przewidywanie poszczególnych kupców - ale jednocześnie niemal tak samo się liczy, że są "w kupie". Bo obok ma stragan koleś, który zaryzykował w ciut innym kierunku, obok następny, obok następny. Skumulowana więc jest przezorność, przedsiębiorczość poszczególnych indywidualnych kupców, która w masie zdecydowanie może przedsiębiorczością przeważyć ofertę molochów supermarketowych. W małych grupkach jednak - to wszystko się "rozwala". Bo to jest wtedy tylko kilka sklepików z asortymentem wąskim, bez zdolności ryzyka połączonego jednak z bogactwem oferty zbiorowej. Czyli - choć każdy pracuje na swoje konto, pracują w zespole i wtedy mogą być interesujący dla klientów, którzy przyjdą i mają jakąś gwarancję, że w końcu znajdą rzecz nawet bardziej wyszukaną. Z tego, co wiem, właśnie tak załatwiono w Sosnowcu kupców, "rozwalając" w imię podobnych haseł, "by budy zniknęły" targ na Szklarnianej. O ileż przeceż mniejszy. Jeszcze niedaleko dwa pobliskie pasaże przy Targowej bodaj - jakoś funkcjonują, choć z tego, co słyszałem i tak nie na miarę wcześniejszego. Ci zaś, co poszli na dalej położone i też małe placyki: ponoć całkiem padli. Uważam - że to właśnie dobra ilustracja do sytuacji warszawskiej, w dodatku przecież dla targu duuużo większego. Toteż - nie są to bagatelne argumenty, że chcą ci kupcy dotrwać do dokończenia nowej budowa: w starej lokalizacji (na którą i tak parę lat temu dali się ugodowo przenieść skądinąd, też budując tam handel na nowo). Być może to właśnie wyczuwa lud Warszawy, potrzebując takich kupców. Owszem, przyzwyczajeni do socjalistycznego systemu nakazowego ludzie naszego społeczeńswa mniej cenią przedsiębiorczość, niemniej to się zmienia (szkoda, że w Sosnowcu, który tym się wybijał w historii, tak jak całe Zagłębie - choroba sowietyzmu tak mocno zapadła, że ta mentalność "skarlałej przedsiębiorczości, słuchającej nakazu urzędników" jeszcze do dziś ma znaczenie). Oczywiście - nie jest to stanowisko całego ludu Warszawy. Wielu, może większość - być może nie zdając sobie sprawy ze szczegółów - ma stanowisko przeciwne kupcom, może nieświadomie powtarzając za mediami. Oczywiście, ja też nie znam szczegółów, więc nie będę się wypowiadać rozstrzygająco, ile jest tych racji, co podałem - a ile nawet chamskiej walki o własny interes i to też absolutnie nie patrząc na zysk społeczeństwa, tylko wg własnego egoizmu. Niemniej - jednocześnie ten lud Warszawy, czyli znów wracam do myśli, że może niektórzy kibice: mogli po prostu iść tą drogą solidarności z przedsiębiorczością... znów: ludu Warszawy. Ba, tym bardziej, że tak, jak nie wiemy, ile chamskich egoistycznych interesów było po stronie "kupieckiej" - a ile ich słusznego walczenia o własną przedsiębiorczość: tak też nie wiemy, ile pazerności jest po stronie władz miasta. Owszem, mowa jest, że musi tam być budowa łącznika metro i że stanie tam Muzeum - ale czy prócz tego nie jakieś biurowce, na którym zarabiać będzie zagraniczne konsorcjum, to tego już nie wiemy. Natomiast jest wiadomo, że swojskie, polskie, najbardziej przedsiębiorcze osoby spośród Warszawiaków stanowią duży procent tych kupców, startując dwadzieścia lat temu od handlu na rozkładanych łóżkach polowych. Może i ten wymiar też lud Warszawy doceniał? Stąd - znów trudno do końca rozstrzygać, nie znając wszystkich szczegółów - może jednak też warto zastanowić się, czy nie ma i racji po tej drugiej stronie, którą tvnowskie media tak jednoznaczenie sobie "ustawiły do prawdziwych relacji".

[django]

Smazu - ale tak właśnie będą robić media, szczególnie jeżeli już są negatywnie nastawione do tematu. Najlepiej powinni o tym wiedzieć kibice Legii, którzy nie raz się już przekonali jak to wygląda. I właśnie dlatego dziwi mnie kompletny brak myślenia u tych, którzy dymiąc, obnosili się z przynależnością klubową.

Blajpios - nie miejsce tu na rozważania czy rację w sporze mają ci, czy tamci. Zresztą jak sam napisałeś nie mamy wiedzy, która pozwalałaby nam się wypowiadać w tym temacie. Natomiast oglądając relacje odniosłem wrażenie, że nie chodziło tam o "poparcie ludu Warszawy dla handlarzy" tylko o szukanie możliwości zadymy z policją.

[Blajpios]

No, właśnie, pomimo nieznajomości szczegółów wszystkich, jednak niektóre oceny nawet z daleka, jak widać, można wydawać jednoznacznie, bo z dalszej perspektywy jest i gorzej i lepiej, tak jak i z bliskiej. To właśnie też od pewnego czasu staram się uzmysłowić... Oczywiście, że można zdecydowanie określić, że dołączenie się "zawodowych zadymiarzy, na pograniczu chuligaństwa zawsze dzielnie szukających każdej okazji" - to coś niedobrego. Przy czym, gdyby o "mój styl chodziło", to ja jak zwykle bardzo ostrożny byłbym co do tego, co pokazują telewizje, bardzo przydatne do sterowania ludźmi. Także więc i przy okazji relacji z tego konfliktu. Niemniej - samo włączenie się zadymiarzy jest prawdopodobne bardzo mocno - i spoojnie można ocenić, że było źle. To jeden zakres, w którym można coś tu dopisać.
Co do całości konfliktu: ani rzeczywiście tu w tym wątku nie o to chodzi, ani nie podejmowałbym się oceniać jednoznacznie, nie znając wszystkich szczegółów. Tak jak pisałem wczoraj, sensowne są racje kupców i ich obawy i przede wszystkim kwestia poszanowania dla obywateli pracujących przecież i nie uchylających się od współodpowiedzialności, bo płacą z tego handlu miastu podatki a startowali od zera z handlem, nie mieli majątków przekazywanych przez partyjnych bonzów (co najwyżej bonzików mieli, ale też raczej tacy nie szli na handel od łóżka polowego). Przedsiębiorczych olało PO? To jak wczoraj to pisałem, to uczciwie już muszę dodać. To nie jest tak, że Pani Prezydent z kolei nie ma żadnego argumentu sensownego. Samo choćby to, że po prostu skończyła się umowa - a sąd odpowiedni jednak wydał orzeczenie, że było to nie przedłużenie umowy zgodne z prawem. Na pewno też, w Warszawie ten problem blaszaka w samym centrum musi być rozwiązany. Kupcy mówią - jednak powinna się trzymać umów, w których miasto powiedziało, że mogą handlować do czasu wybudowania nowego centrum i Prezydent też to potwierdzała a teraz chce się wycofać. Niemniej - ona też ma argumenty i to jest spór, w którym już rzeczywiście trudno rozstrzygnąć bez znajomości szczegółów.
Dlaczego o tym piszę w wątku "Przegląd prasy" na forum Zagłębia? Dlatego, by pokazać, że naprawdę z zasady trzeba dużo myślenia przy odnoszeniu się do tego, co podsuwa propaganda. Także - gdy prasa np. pisze o Zagłębiu. Marzy mi się, że poważnie - przy tych neutralnych przykładach z Warszawy, gdzie nie są bezpośrednio zaangażowane zagłębiowskie emocje - zastanowią się liczni kibice, że naprawdę zobaczą, iż "nie za dobre" jest jakiekolwiek wystrzeliwanie z bluzgami, gdy tylko usłyszą jakieś pół zdania kogoś innego czy relacji dziennikarza. Niszczące jest pozwalanie sobie na bezmyślne powtarzanie opinii, które ktoś tam napisał w emocjach - to ja jeszcze dodam, by pokazać, że emocjonować się jeszcze bardziej potrafię... Także w zaglębiowskich sprawach, przy mediach piszących o Zagłębiu - niedobre jest uleganie takim odruchowym opiniom, wzmacnianie obiegowych pochopnych sądów, zwłaszcza, gdy chodzi głównie o wyładowanie emocji, "frajdę dołożenia komuś".

[flex]

Blajpios proszę Cię, co ty chciałeś wyrazić poniższym zdaniem:

No, właśnie, pomimo nieznajomości szczegółów wszystkich, jednak niektóre oceny nawet z daleka, jak widać, można wydawać jednoznacznie, bo z dalszej perspektywy jest i gorzej i lepiej, tak jak i z bliskiej.

Mam prośbę o pisanie zwięźle i na temat.
Jest taki punkt regulaminu:

- Jeżeli jest to możliwe, nie należy rozwlekać swoich wypowiedzi w niekonieczną długość. Na forum jest sporo tematów, które zawierają jeszcze więcej wypowiedzi, wśród wyjątkowo długie teksty mogą być odczuwane jako obciążające. Odpowiadaj na tematy jeżeli masz na prawdę coś do powiedzenia. Wypowiedzi składające się z kilka słów są zbędne.

[Blajpios]

Blajpios proszę Cię, co ty chciałeś wyrazić poniższym zdaniem:

No, właśnie, pomimo nieznajomości szczegółów wszystkich, jednak niektóre oceny nawet z daleka, jak widać, można wydawać jednoznacznie, bo z dalszej perspektywy jest i gorzej i lepiej, tak jak i z bliskiej.

Mam prośbę o pisanie zwięźle i na temat.
Jest taki punkt regulaminu:

- Jeżeli jest to możliwe, nie należy rozwlekać swoich wypowiedzi w niekonieczną długość. Na forum jest sporo tematów, które zawierają jeszcze więcej wypowiedzi, wśród wyjątkowo długie teksty mogą być odczuwane jako obciążające. Odpowiadaj na tematy jeżeli masz na prawdę coś do powiedzenia. Wypowiedzi składające się z kilka słów są zbędne.

Nawiązywałem do wcześniejszej dyskusji z Kol. django na temat, w jakim sensie i kiedy jest lepsza "daleka perspektywa" spojrzenia, bez znajomości szczegółów - a kiedy i w jakim sensie i kiedy ten sam brak znajomości szczegółów jest poważnym ograniczeniem, jakąś szkodą, błędem bądź przyczyną błędu. Ponieważ to było tylko kilka wpisów wcześniej, to dla większej zwięzłości wypowiedzi, nie pisałem drugi raz tej samej analizy. Ze zwięzłością jest tak, że np. kodeks prawa nie jest bynajmniej dwustronicową książką, niemniej jest zwięzłym przedstawieniem tego, co w podręcznikach prawa jest przedstawiane szeroko. Jak wspomniałem, nie chcąc rozwlekać tego nawiązania do wcześniejszych wypowiedzi, dałem przypomnienie całości tym jednym zdaniem, które wzięte w całości tego wpisu miało za zadanie przedstawić, co napisałem na końcu - że naprawdę podobnie jak to widać na sprawach mniej Zagłębiaków emocjonujących: warto, jest wręcz konieczne podejmować szerszą analizę spraw, także relacji medialnych, również wtedy gdy odnoszą się do Zagłębia. Nie wystarczy pół zdaniem na kawałek podrzuconej opinii wyrzucić swoje emocje zamiast argumentów (dla pewności dodam: to akurat nie odnosiło się np. do zdań Kol. django). Ale, OK! Wyłączam się, przynajmniej na razie, bo rzeczywiście osatnio tych głosów moich przydługich zrobiło się w tym wątku pewne nagromadzenie "niebezpieczne".

[mayday77]

To idzie młodość…

W ostatnim sparingu przed nadchodzącym sezonem trener Piotr Pierścionek dał zagrać sześciu wychowankom Zagłębia Sosnowiec. Wśród młodych piłkarzy jest spora rywalizacja, a miejsca teoretycznie tylko dwa.

Andrzej Wściubiak potrafi znaleźć wspólny język z trenerem Pierścionkiem. Czy okaże się objawieniem jesieni?

Andrzej Wściubiak potrafi znaleźć wspólny język z trenerem Pierścionkiem. Czy okaże się objawieniem jesieni?
W zeszłym sezonie dużym ułatwieniem dla sztabu szkoleniowego był Maciej Gostomski, który stojąc w bramce zajmował jedno miejsce przeznaczone dla młodzieżowców, dzięki czemu dawał kolejnym trenerom większe pole manewru.

W rozgrywkach o mistrzostwo II ligi w każdej drużynie na boisku musi przebywać 2 młodzieżowców (rocznik 1989 i młodsi). Jednak z powodu problemów kadrowych (więcej) w ostatnim wygranym meczu kontrolnym z Cracovią (więcej) trener Pierścionek posłał do boju czterech młodych piłkarzy. Na prawej stronie zagrał 18-letni Marcin Strojek, po drugiej stronie formacji defensywnej szalał 17-letni Rafał Pietrzak (za którego w 75. minucie wszedł 18-latek, Marcin Sierczyński). Na prawej pomocy występował 20-letni Dawid Ryndak, natomiast w ataku 17-letni Andrzej Wściubiak (którego zmienił w 71. minucie 17-letni Dariusz Bernaś).

Dodajmy jeszcze, że we wcześniejszych sparingach szkoleniowiec często próbował na środku obrony 19-letniego Mateusza Madeja. Jednak w razie powrotu do Sosnowca Dżenana Hosica, młody sosnowiczanin raczej będzie miał trudne zadanie wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce (teraz o miejsce walczą sprawdzeni piłkarze Adrian Marek, Wojciech Białek i Tomasz Balul). Jednak Madej dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi. Dodatkowo przy wysokim wzroście jest dynamiczny, co prawda zdarzają mu się błędy taktyczne, jednak na pewno piłkarz ten ma przed sobą ciekawą przyszłość.

W ostatnim sparingu z Cracovią w wyjściowej jedenastce pojawili się Strojek, Pietrzak, Ryndak i Wściubiak. Trener Pierścionek po meczu przyznał, iż gdyby liga zaczynała się wcześniej, to właśnie tych piłkarzy, którzy zagrali przeciwko krakowianom, desygnowałby do gry. Wściubiak zagrał od pierwszych minut, gdyż kontuzjowany jest Marcin Lachowski. Młody napastnik dysponuje ogromną siłą, ma niezwykle mocne nogi i bardzo dobrze się zastawia. Potrafi dobrze rozegrać piłkę z partnerem z ataku, a na treningach pokazał, iż w sytuacjach podbramkowych stara się wybrać najlepsze rozwiązanie, świetnie układa stopę do strzału, potrafi mocno „kropnąć”, a także zakręcić piłkę przy słupku. Jednak w sparingach ponosiła go nonszalancja. W spotkaniu z Cracovią zmarnował kapitalną sytuację po akcji prawym skrzydłem Strojka. Alternatywą dla Wściubiaka jest Bernaś, który jednak w sparingach nie błyszczał, na miejsce w podstawowej jedenastce jeszcze dla niego za wcześnie. Za to pokazał kilka bardzo ciekawych zagrań, czym udowodnił, iż testy w holenderskim Feyenoordzie nie były dziełem przypadku.

Strojek wystąpił w 7 sparingach, pokazał, iż potrafi grać ofensywnie pomagając kolegom z ataku. Również potrafi dobrze pokryć przeciwnika, jednak zdarzają mu się proste, niewymuszone błędy. Strojek często współpracował na prawej stronie z Ryndakiem (wystąpił w 4 sparingach), który dysponuje świetną techniką i dobrym przyspieszeniem. Jednak często przegrywał starcia siłowe z rywalem, co skutkowało stratami piłek. Alternatywą dla tej dwójki jest również prawoskrzydłowy Sierczyński, który zaliczył najwięcej, bo 8, spotkań kontrolnych. Sierczyński jest niezwykle dynamicznym piłkarzem, dobrze ustawia się na boisku i współpracuje z pomocnikami, jednak na tę chwilę wydaje się dalej od wyjściowej jedenastki niż para Strojek-Ryndak. Na prawej stronie sytuacja ulegnie zmianie, gdy do składu wróci Arkadiusz Kłoda, który powoli dochodzi do zdrowia po kontuzji kostki. Młodzi zawodnicy jeszcze dużo będą musieli się nauczyć, by rywalizować z tym piłkarzem o miejsce w składzie.

Pozostaje Pietrzak, o którym zrobiło się głośno, po tym jak zadebiutował w Orange Ekstraklasie (najmłodszy piłkarz w historii ekstraklasy). Był łączony z wieloma klubami w Polsce (między innymi z: Legią Warszawa, Lechem Poznań, Cracovią). Odbył testy we wspomnianym już Feyenoordzie, a także w niemieckiej Hercie Berlin. Szybko stał się wyróżniającym piłkarzem naszego klubu. Cechuje go niezłe przyspieszenie i dobra technika. Jednak kolejni trenerzy najbardziej zachwalali w nim świetne ustawianie się na boisku i umiejętność dopasowywania się do taktyki. Miroslav Copjak powiedział nawet, iż gra jak stary wyga. Pietrzak przyznał, że w nadchodzącym sezonie będzie nadal bronił barw Zagłębia. W sparingach utalentowany sosnowiczanin występował głównie na lewej obronie.

Ułatwienie dla trenera Pierścionka będzie nowy przepis, który pozwala dokonać czterech zmian. Każdy szkoleniowiec podczas II-ligowego meczu może zrobić dodatkową zmianę, pod warunkiem, iż w miejsce młodzieżowca wejdzie młodzieżowiec. Wiadomo, iż raczej żaden z wymienionych zawodników nie rozegra wszystkich spotkań, na pewno będzie rotacja, by nie przeciążyć młodych organizmów. Jednak na szczęście trener Zagłębia ma spośród kogo wybierać.
Wyjściowa jedenastka według portalu SportoweZaglebie.pl
(w sytuacji gdyby wszyscy zawodnicy byliby zdrowi):

Adam Bensz - Arkadiusz Kłoda, Adrian Marek, Wojciech Białek (Dżenan Hosic), Rafał Pietrzak - Dawid Ryndak, Grzegorz Dorobek, Sławomir Pach, Tomasz Łuczywek - Marcin Lachowski, Michał Filipowicz (Andrzej Wściubiak / Krzysztof Myśliwy)[*].


Źródło:www.sportowezaglebie.pl


[*]-Zawodnicy doświadczeni.
W zeszłym sezonie mieliśmy trzech doświadczonych zawodników (z czego Arek Kłoda był często kontuzjowany).
Teraz mamy ich o połowę więcej (nie zapominając o jeszcze jednym Pajączkowskim-nie uwzględnionym w wyjściowym podstawowym składzie).
Więc myślę że gra zespołu będzie o niebo lepsza niż w poprzedniej rundzie.

[Smazu]

W swoim pierwszym meczu mistrz Polski Wisła Kraków zagra w Sosnowcu z 14-krotnym mistrzem Polski Ruchem Chorzów.

http://sport.interia.pl/pilka-nozna/eks ... sa,1342517

[SO_1906]

W swoim pierwszym meczu mistrz Polski Wisła Kraków zagra w Sosnowcu z 14-krotnym mistrzem Polski Ruchem Chorzów.

http://sport.interia.pl/pilka-nozna/eks ... sa,1342517

To wyraża moje emocje ;D

[Landryn]

Czyli Cracovia gra u nas swoje mecze ligowe Bo pogubiłem się nieco .

[Smazu]

Czyli Cracovia gra u nas swoje mecze ligowe Bo pogubiłem się nieco .

Też mnie to ciekawi , ale nawet na oficjalnej stronie Sraxy nie ma nic o tym tylko pierdoły o remontach.Póki co pierwszy mecz to wyjazd ze Śląskiem i ciekawie będzie jak podadzą 2 kolejke bo z tego co MI wiadomo żadna umowa nie została podpisana a Sraxa podobno zgłosiła nasz stadion...

[Blajpios]

Wczoraj bodaj Wyborcza podawała, że mogą zagrać na Stadionie GKSu Katowice. Ponoć tam już jest podgrzewana murawa, światła chyba też...

[SO_1906]

Wczoraj bodaj Wyborcza podawała, że mogą zagrać na Stadionie GKSu Katowice. Ponoć tam już jest podgrzewana murawa, światła chyba też...

Przecież światła były zawsze i to nawet 4000 lux, więc nie wiem o co Ci chodzi. Chyba że je ściagali ostatnio do remontów czy konserwacji o czym mi nie wiadomo... A co do meczów Craxy to też słyszałem właśnie że w Katowicach mają grać.

[Blajpios]

Wczoraj bodaj Wyborcza podawała, że mogą zagrać na Stadionie GKSu Katowice. Ponoć tam już jest podgrzewana murawa, światła chyba też...

Przecież światła były zawsze i to nawet 4000 lux, więc nie wiem o co Ci chodzi. Chyba że je ściagali ostatnio do remontów czy konserwacji o czym mi nie wiadomo... A co do meczów Craxy to też słyszałem właśnie że w Katowicach mają grać.

co do świateł, to chodziło mi o to, że gdzieś wcześniej słyszałem o jakimś montażu nowych. Ale czy już zrobili, czy w całości, czyli wystarczające na I ligę, czy w końcu zostawili stare... nie wiem dokładnie nic. Gdzieś taką informację zanotowałem i tyle, akurat nie interesował mnie ten stadion za bardzo, tak by to zanotować. A co do gry Cracovii w Katowicach - pamiętam, że taki tytuł mi mignął w prasie.

[Przemek26]

Was porabało.
h*** kogo interesuje gieksa i ich światła
A w woli ścisłości maja nowe bo tamte rdza zżarła