przez Blajpios 2005-11-28, 5:16 pm
Jak pisałem, myślę podobnie jak Kol. Wojtek, czy inni pamiętający Kubicy wywiad do GW - choć nie jestem tak skrajny. Uważam, że te wątpliwości nie są rozstrzygnięte, tylko, że do rozważenia na pewno jest, czy A.Kubica w wywiadach nie pokazał, że odcina się od Zagłębia na tyle, by nie można było mówić o powrocie. Niemniej - to wymaga (przynajmniej dla mnie) sprawdzenia, choćby dlatego, że niepewny jestem "wrażeń" niektórych - znając emocjonalność irracjonalną Kibiców, którzy sobie jednego uznają za idola i wymuszają to od innych, drugiego wg swych uczuć skreśLą, bo im nie pasuje. Miałem już nie poruszać kwestii niemal paranoicznych natomiast pomysłów niektórych, którzy wciąż mówią, że "widzieli go kilkanaście lat temu" i mają dość, całą resztę pewnie za wirtualną bajkę widzą i ci, którzy zatrudniali Kubicę, to pewnie wg nich frajerzy nie znający się na piłce. Kol. Leyton wytłumaczył to bardzo dobrze. Jeżeli ktoś tego nie pojął, tylko emocje mają przewagę, to trudno, myślałem sobie. Tylko, że naprawdę takie opinie mają wpływ szkodliwy. Podając tak irracjonalne argumenty i niesprawiedliwe - wręcz zmusza się np. osoby inkryminowane (tak było i z A. Bałą i wszystkimi, których kol. Leyton bodaj wyliczył): do niechętnych wypowiedzi, skoro irracjonalnie są odrzucani.
Natomiast co innego, czy rzeczywiście A. Kubica chciałby się zaangażować w "coś dla Zagłębia". W tej chwili rzeczywiście może się nastawiać na "emeryturę" bez wkładu w to, by np. przekazać doświadczenie młodemu. Tyle, że z nim na pewno większe są szanse na to zaangażowanie włożone w rozwój drużyny, niż z kimś innym. Jeżeli obudzi się to przywiązanie zagłębiowskie. Tyle, że na pewno nie będzie łatwo, jeżeli jest obrzucany i odrzucany "na dzień dobry i bezinteresownie". Znów, jak to przypominali Kol.Kol. T.Wiśniewski, Leyton: zagłębiowskość, to właśnie zobowiązuje; zobowiązuje do wsparcia. Dodam: "wsparcia wstępnego", czyli oczywiście nie kumoterstwa irracjonalnego, ale wsparcia. Tak samo - wbrew kumoterstwu już istniejącemu. No i z rozsądkiem. To właśnie jest Zagłębie - a nie wydzieranie się "Zagłębie to my" choćby upiwszy się 1 piwem czy podpiwkiem i kierując się przy tym nie rozsądkiem (to za trudne po wielu piwach), tylko emocjami, fobiami, kompleksami.
W każdym razie - osłabia więc, gdy w następstwie się czyta... o powrocie do całej listy emerytów, którzy chcą dorobić, dali dowód już w kilku klubach a tu nagle padają pomysły, by ich zatrudnić, jak Kucharski, Pater, Moskalewicz, Berensztajn, Krzyształowicz, czy nawet Kompała. Choć Kompała to może jeszcze być coś innego, może być zainteresowany, podobnie jak Imeh, rzeczywiście młody (tyle że co do kreatywności to mam pytania)... Natomiast pełne poparcie dla Prezesa, za "nie" dla Berensztajna, co wyraźnie zawsze Zagłębie miał jako rozwiązanie dla niego ratunkowe. Tak więc trudno inaczej niż osłabieniem reagować, gdy jest w ciemno "nie" dla zawodnika, który stąd startował i coś w piłce osiągnął międzynarodowej a na poważnie rozważa się takich emerytów.