

Więc skończmy obijać sobie paluchy o klawiaturę bo tego nie zmienimy. Taka już natura polskich polityków niestety...

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Adam1906 napisał(a): skończmy obijać sobie paluchy o klawiaturę bo tego nie zmienimy
August napisał(a):To samo można stwierdzić o pisaniu o sprawach naszego klubu. Bo jest on spółką miejską i to co się w nim dzieje jest odbiciem tego co się dzieje jak wyżej. Bo jak widać pisanie o tym co się w nim dzieje niczego nie zmienia.
novack napisał(a):A ja uważam, że trzeba o tym pisać, nawet jeśli to nic nie zmienia, niech wiedzą że patrzymy im na łapy i niech obawiają się trudnych pytań.
Tomcjo napisał(a):Dlaczego wodociągiTo proste . Kto zajmuje się ściekami . Kto czyści szamba . To świetne miejsce dla takich ludzi którzy potem mówią ze im pieniądz nie śmierdzi . Pieniądz nie , oni tak .
Adam1906 napisał(a):No cóż, zobaczymy czy Prezydent miasta Sosnowca ściągnie parasol ochronny, jaki trzyma nas głowami co poniektórych ludzi rządzących w jego imieniu klubem miejskim, czy jak co sezon nadal będzie ich bronił niczym Rejtan. Osobiście od dłuższego czasu nie dopierdalałem się (czy jak kto woli - nie szczekałem) w kierunku osób decyzyjnych na Kresowej, bo uważałem, że trzeba dać szansę zarówno tej drużynie jak i jej ówczesnemu trenerowi na zgranie się i "odpalenie". Niestety ponownie obudziłem się z ręką w nocniku, bo trener (pomimo 5 lat obserwacji) okazał się następnym zatrudnionym przez Prezesa i Dyrektora wuefistą, a zawodnicy zlepkiem nic nie rozumiejących się na boisku ludzi. Biorąc pod uwagę fakt, iż czeka nas zatrudnienie nowego trenera (który pewnie przyjdzie ze swoim sztabem), na garnuszku mamy konieczność płacenia co miesięcznych pensji poprzednim wyjebanym trenerom, a nowy Mourinho w przerwie zimowej bez wątpienia znowu naściąga za pieniądze pochodzące z podatków sosnowiczan nowych Messich, jako jeden z owych "szczekających kundli" płacących w Sosnowcu podatki żądam od Prezydenta mojego miasta Arkadiusza Chęcińskiego, aby w końcu pokazał, że ma jaja, zakończył tą trwającą latami w miejskim klubie beztroską zabawę środkami publicznymi i dotrzymał danego podczas pewnego wywiadu słowa:
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... -glow.html
"Osoby odpowiedzialne za transfery mogą odpowiadać karnie za niegospodarność”
– Jeżeli dyrektor fabryki kupuje samochody do firmy i za nie przepłaca, kupując auta za półtora miliona, kiedy są warte pół miliona, to zachowuje się niegospodarnie i może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za taką transakcję. Nie widzę więc powodów, dla których prezes klubu piłkarskiego czy inna osoba odpowiedzialna za transfery, nie mogłaby być również pociągnięta do odpowiedzialności – mówi dr. hab. Szymon Tarapata, Katedra Prawa Karnego UJ, adwokat w EDGELAW Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych. Okazuje się, że gdy mówimy o różnych dziwnych transferach w polskiej lidze, jak ściąganie zawodników z trzeciej ligi serbskiej czy innego końca świata, to jednocześnie możemy mówić o przestępstwie niegospodarności. Zapraszamy na rozmowę.
Wszyscy wiemy, że w polskiej piłce wiele pieniędzy jest przejadanych, a zawodnicy są przepłaceni. Ty stawiasz tezę, że niektóre ruchy transferowe mogłyby się kończyć nie tylko na odpowiedzialności zawodowej, ale i karnej. Za niegospodarność.
Tak. Dla mnie to, że taka możliwość istnieje, jest kwestią oczywistą. Kluby piłkarskie są prowadzone w formie spółek akcyjnych, czyli są de facto przedsiębiorstwami. Wydają pieniądze, by osiągnąć zysk. Więc analogicznie – jeżeli dyrektor fabryki kupuje samochody do firmy i za nie przepłaca, kupując auta za półtora miliona, kiedy są warte pół miliona, to zachowuje się niegospodarnie i może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za taką transakcję. Nie widzę więc powodów, dla których prezes klubu piłkarskiego czy inna osoba odpowiedzialna za transfery, nie mogłaby być również pociągnięta do odpowiedzialności.
(...)
Na pewno problem jest inny, gdy ktoś wydaje prywatne pieniądze, a ważniejszy, gdy publiczne.
Oczywiście. Przy klubach, gdzie jest wsparcia ze strony miasta, które przekazuje czasem ciężkie pieniądze, to musimy stawiać oczekiwanie, żeby tymi środkami rozsądnie dysponować. To nie jest wówczas prywatna zabawka właściciela, który przekazuje prywatne pieniądze na realizację konkretnego celu.
Czyli mówimy o luce prawnej, skoro publiczne pieniądze uciekają na dziwnych zawodników?
Nie nazwałbym tego luką. Problem jest w tym, że właściciele czy członkowie rad nadzorczych w klubach nie składają zawiadomień do prokuratury. Modelowo proces postępowania być następujący. Jeżeli mamy klub miejski, z którego dymisjonuje się ekipę rządzącą odpowiedzialną na przykład za transfery i dochodzi się do wniosku, że niektóre czynności były niegospodarne, jak wadliwa polityka transferowa, to moim zdaniem osoby dokonujące audyt powinny składać stosowne zawiadomienie.
Skoro tego nie robią, to też popełniają przestępstwo?
W przypadku pieniędzy publicznych pojawia się prawny obowiązek złożenia zawiadomienia. Funkcjonariusz publiczny, który nie złoży zawiadomienia, a wie o przestępstwie niegospodarności, bo się dowiedział o nim w wyniku audytu przeprowadzonego w klubie, może odpowiedzieć karne za przestępstwo urzędnicze.
Jawi się więc obraz folwarku, gdzie ludzi piłki robią sobie z tymi pieniędzmi, co chcą. I nikt na to nie zwraca uwagi.
Trzeba znać ten mechanizm i chcieć. Gdy wprowadzano do kodeksu karnego przepis o korupcji w sporcie, to każdy się z tego śmiał. W 2003 roku nikt nie brał na poważnie tego, że ten przepis będzie stosowany. Ale do prokuratury z Wrocławia zgłosił się odpowiedni człowiek, który miał wiedzę o procederze korupcyjnym i ten przepis rzeczywiście był stosowany. De facto wystarczy ruszyć machinę. Jestem w stanie się założyć, że gdyby niegospodarne zachowania pojawiły się w innych spółkach miejskich, nie sportowych, gdyby ktoś w spółce ciepłowniczej zapłacił o wiele za dużo za obsługę prawną, to doszłoby do zawiadomienia. W przypadku klubów piłkarskich niekoniecznie do czegoś takiego dochodzi. A powinno.
A może powinno reagować na przykład samo miasto?
To jest kwestia odpowiedzialności osób, które zajmują się kontrolowaniem wydatków publicznych. Zakładam, że samorząd kontroluje sposób wydawania przez siebie pieniędzy. Jeżeli jest akcjonariuszem klubu i przekazuje pieniądze, to powinien zapewnić sobie możliwość prawidłowego kontrolowania tych środków. To leży w gestii samorządu, żeby stworzył sobie strukturę, w której zapewniona będzie możliwość przeprowadzania audytów i rozliczania osób zarządzających klubami.
achter napisał(a):https://www.dnb.com/business-directory/company-profiles.sosnowiec_miasto_na_prawach_powiatu.831d7fa9653c2f7c91edcedb47453417.html
Coś takiego znalazłem, może to kogo zainteresuje jaki mamy dochód roczny w mieście Sosnowiec
Użytkownicy przeglądający ten dział: novack