Przegląd prasy

[Blajpios]

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35024,9139072,Prezes_Odry_Wodzislaw_oczarowany_Kamerunczykiem.html

Marek i Stolpa mile widziani w Wodzisławiu. Pytam: Kozielski działa na szkodę Zagłębia czy Odry?

Ja mam następne pytanie czemu Kozielski nie sprowadził tego wybitnego kameruńczyka do Zagłębia skoro jest współwłaścicielem tylko do Odry której prezesem będzie tylko do 26 lutego jak dobrze pamiętam????

I to jest sednum sprawy Kozielskiego. Dziwie sie brakiem reakcji ze strony PZPN-u w szczegolnosci,ze zawsze nam robili pod gorke.

no, właśnie. Czy aby - to nie wyjaśnia wszystkiego? Dlatego właśnie nie interweniują - bo jak zawsze nadal robią Zagłębiu pod górkę?

[August]

Ciekawe oncepcje powstają w Tychach:
Mistrzostwo Polski w hokeju, ekstraklasa dla piłkarzy i koszykarzy. Jeżeli ambitne plany się powiodą, Tychy będą najmocniejszy sportowym ośrodkiem na Śląsku.
Czwartkowa sesja rady miasta zapoczątkuje nowy rozdział w sportowej historii Tychów. Gmina zmienia organizację kultury fizycznej i powołuje do życia spółkę prawa handlowego "Tyski Sport S.A". Połączy ona w jeden organizm trzy GKS-y: piłkarski, hokejowy i koszykarski.

Wojciech Todur: Powstanie spółki jest pewne?

Andrzej Dziuba, prezydent Tychów: Moim zdaniem tak. Głosy sprzeciwu są nieliczne.

W dzisiejszych czasach raczej odchodzi się od klubów wielosekcyjnych. Uważa się, że są one reliktem PRL-u. Skąd taki pomysł w Tychach?

- Powodów jest kilka. Tak naprawdę nie chodzi tylko o zarządzanie zawodowym sportem. Zacznijmy od tego, że spółka będzie zajmowała się inwestycjami w sportową infrastrukturę. Na początek oczywiście w stadion piłkarski, ale w przyszłości także w obiekt lekkoatletyczny. Po drugie, na jej barkach spocznie zarządzanie oraz utrzymywanie obiektów. Po trzecie - dla kibiców pewnie najważniejsze - spółka zajmie się prowadzeniem działalności sportowej.


Część z zadań, o których Pan mówi należy dziś do obowiązków Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji...

- Ten z czasem przestanie istnieć.

W jaki sposób spółka będzie pozyskiwała środki na działalność?

- Zakładamy, że 100-procentowym właścicielem spółki będzie miasto. Powołanie "Tyskiego Sportu" daje szereg nowych możliwości. Przede wszystkim będziemy mogli odzyskać podatek VAT związany z rozbudową infrastruktury sportowej. W przypadku stadionu piłkarskiego mówimy o zyskach rzędu 20 milionów złotych. Będziemy też mogli ubiegać się o zwrot VAT-u, jaki narastał przy budowie lodowiska i hali sportowej. Nie w całości, bo te obiekty już nam służą, ale to też będą znaczące sumy. Przejmiemy też umowy sponsorskie jakie wypracowały kluby. To niestety nie są duże sumy, bo też żyjemy w czasach, gdy oszczędza się przede wszystkim na sporcie. Rozumiemy to i pomożemy klubom przetrwać trudne czasy.

To oznacza, że spółka pomoże, a potem zniknie.

- To nie jest rozwiązanie na zawsze. Optymalnie byłoby, gdyby spółka działała pięć lat. Na całym świecie kluby są jednak w rękach prywatnych, a nie miast czy gmin. Spółka będzie atrakcyjna dla sponsorów, którzy zyskają możliwość współpracy z trzema sekcjami, na trzech obiektach. Zwiększy też - co jest niezwykle ważne - przejrzystość finansów.

A co z innymi tyskimi klubami? Siatkarkami, unihokeistami czy piłkarzami z niższych lig?

- Będą funkcjonować na takich samych zasadach jak dzisiaj. Nie zostawimy ich. Będą mogli ubiegać się o dotacje.

Sport młodzieżowy?

- Też zajmie się nim spółka

Czy kluby w ogóle chcą stać się podmiotami spółki?

- Nieformalna zgoda już jest. To stowarzyszenia, więc niezbędne są uchwały zarządów dotyczące przekazania sportowców, dorobku, praw do znaków towarowych. Kibice mogą być spokojni. Kluby na pewno będą rywalizowały w rozgrywkach pod nazwą GKS. No, może z dodatkiem skrótu TS.

Kiedy to nastąpi?

- Liczę, że z początkiem nowego sezonu. Chociaż nie wykluczam, że zmiany potrwają dłużej. Tego jednak chcielibyśmy uniknąć. Nad zmianami pracują dwie kancelarie prawne.

Jaka będzie struktura organizacyjna spółki?

- Na jej czele na pewno stanie prezes. Będą też osoby odpowiedzialne za poszczególnie piony - infrastrukturę, młodzież, sport zawodowy. Niezbędni będą też kierownicy poszczególnych sekcji.

Już widzę pierwsze spotkanie kierowników z prezesem. Każdy będzie chciał jak najwięcej pieniędzy i zaraz pojawią się niesnaski.

- Każdy klub będzie musiał przedstawić audyt. Określić w szczegółowy sposób wszelkie wydatki, wycenić ambicje. To pomoże racjonalnie ocenić budżety poszczególnych sekcji. W cenie będą zwycięstwa. Wysokie kontrakty rozleniwiają.

Jakie będą ambicje spółki?

- Hokeiści co rok mają bić się o mistrzostwo. Piłka nożna i koszykówka grać w ekstraklasie. Nie ma sensu bawić się w sport tylko dla zabawy. Chcemy sukcesu.

Koszykówce na razie bliżej jest spadku do drugiej ligi.

- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jeżeli spełni się zły scenariusz, to droga do ekstraklasy wydłuży się o rok.


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... &width=120#ixzz1ErHbPOjz

[Adam1906]

Czy te czasy kiedyś wrócą ...
http://legia.net/wiadomosci,40344-legia_w_prasie_historycznej___mistrzostwo_'55.html

[patrios91]

Zagłębie na przedwiośniu: siedemnastu nowych i ponad milion od miasta

Kolejnych czterech piłkarzy zasiliło sosnowieckie Zagłębie. To oznacza, że zimą w składzie pojawiło się siedemnaście nowych twarzy. Ich utrzymanie mają w dużej mierze zapewnić pieniądze z miejskiego budżetu.

W Sosnowcu transferowa machina cały czas pracuje. Kontrakty podpisało dwóch osiemnastolatków: Sebastian Markiewicz i Marcin Grabowski. Obaj przyszli z Gosława Jedłownik, szkółki piłkarskiej, należącej do współwłaściciela Zagłębia, Dariusza Kozielskiego. Z Budowlanych Lubsko wypożyczony został Adrian Jeremicz. To pomocnik, grający wcześniej w prowadzonym przez obecnego trenera sosnowiczan Rakowie Częstochowa i Lechii Zielona Góra, z którą związany był dyrektor sportowy Zagłębia, Radosław Ogiela. Najbardziej doświadczony z nowych nabytków jest Łukasz Wijas. Ten zawodnik przechodzi z III-ligowego LZS Piotrówka, ale przez niemal całą karierę związany był z GKS Katowice, w barwach którego rozegrał 14 spotkań na boiskach ekstraklasy.

W sumie Zagłębie zakontraktowało zimą aż siedemnastu nowych piłkarzy. To efekt słabej rundy jesiennej, po której działacze postanowili zrobić czystkę kadrową i pożegnali się z jedenastoma zawodnikami. - Każdy widzi na co się zdecydowaliśmy. Siedemnastu nowych piłkarzy to chyba jakiś ewenement, ale próbujemy budować zespół ambitny i z charakterem. Nie tylko na te pół roku, ale mam nadzieję, że na następnych kilka lat - tłumaczy trener Leszek Ojrzyński.

Transferową ofensywę Zagłębia mają w dużej mierze sfinansować pieniądze od właściciela 49 proc. akcji Spółki, czyli Miasta. Sosnowieccy radni przyjęli właśnie budżet, w którym zostały uwzględnione środki na funkcjonowanie klubu. Zagłębie ma otrzymać milion złotych. Do tego dochodzi dotacja w wysokości 109 tysięcy na drużynę seniorską i 54 tysiące na szkolenie dzieci i młodzieży.

W ostatnim sparingu przed przyszłotygodniowym meczem z Zawiszą Bydgoszcz, sosnowiczanie tylko zremisowali 1:1 z bielską Stalą, wyrównującą bramkę strzelając tuż przed zakończeniem spotkania. Napastnicy Zagłębia prezentowali przy tym dramatyczny brak skuteczności. Mimo to trener Ojrzyński podkreśla, że jest optymistą. - Znam drużyny, które w sparingach przegrywały po 5:0, a później okazywały się rewelacją ligi. Popełniliśmy w tym meczu kilka błędów, które musimy wyeliminować w nadchodzącym tygodniu - mówi.

Mecz ze Stalą miał być połączony z efektowną oprawą zaprzyjaźnionych kibiców obu drużyn, prezentacją zespołu i zbiórką pieniędzy na cel charytatywny. Fani oskarżyli jednak klub o stwarzanie problemów organizacyjnych, odwołali dodatkowe atrakcje, a poza tym okazało się, że murawa Stadionu Ludowego nie jest przygotowana do spotkania i sparing został przeniesiony na boczne boisko ze sztuczną trawą. - Mamy już dość sztucznej murawy. Ostatni raz na prawdziwej trawie graliśmy trzy tygodnie temu. Musimy jeszcze w tym tygodniu poszukać naturalnej murawy, żeby piłkarze nie mieli problemów z adaptacją w Bydgoszczy - komentował Ojrzyński.

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna ... -milion-o/

[August]

Rewelacja, Takie tuzy jak Markiewicz, Grabowski, Jeremicz i Wijas sfinansowani za pieniądze podatnika.

[August]

W tym przypadku wręcz kazałbym naszym grajkom najpierw przed meczem z Zawiszą postawić na Zagłębie po pół pensji :

Analitycy piłkarscy jednej z firm bukmacherskich oszacowali szanse na awans drużyn II ligi grupy zachodniej. Gdy Zagłębie zajmie na koniec sezonu co najmniej drugie miejsce, za każdą złotówkę postawioną na sosnowiczan można zarobić 9 zł!

Faworytem analityków firmy Tobet.com do końcowej wygranej jest Olimpia Grudziądz. Tuż za nią plasuje się bydgoski Zawisza. Kolejne miejsca zajmują: Miedź Legnica, GKS Tychy i Zagłębie Sosnowiec.

Bukmacherzy przewidują, że rywalizacja o awans będzie niezwykle zacięta. Stąd niewielka różnica kursowa u trzech zespołów. Najwyżej oceniono szanse Olimpii (kurs 3,45). Oznacza to, że za jedną postawioną złotówkę można zarobić na czysto 2 złote 45 groszy. Kurs na wygraną Zawiszy wynosi 3,85, Miedzi - 4,00, Tychów - 7,00, a sosnowieckiego Zagłębia - 10,0.
http://www.sosnowiec.info.pl/sport/pilk ... ,1,4,19097

[August]

O etat w korporacji taksówkarskiej założonej przez Zagłębie Sosnowiec starało się kilkadziesiąt osób. Kierowcy przeszli badania, kursy i egzaminy. Ale zostali z niczym, bo klub wycofał się z takiego biznesu. - Chcemy im to wynagrodzić - zapewnia obecny prezes Zagłębia

Kurs na Zagłębie nie wypalił. "Nie było biznesplanu" (05-11-10, 12:16) Na utrzymanie piłkarzy z Sosnowca zarobi Taxi Zagłębie (11-12-09, 00:10) Bez nadziei, pracy i prawie tysiąca złotych został m.in. Piotr Turski z Będzina, który o naborze do korporacji taksówkarskiej z logo najsłynniejszego zagłębiowskiego klubu dowiedział się z internetu. Zachętą do zgłoszenia się był gwarantowany zwrot kosztów kursu i egzaminu. Turski zapłacił więc 550 zł za kurs taksówkarza, a spółka skierowała go do centrum szkolenia kierowców w Dąbrowie Górniczej. Tam zrobił wymagane badania, zapłacił też za zaświadczenie o niekaralności i - co najważniejsze - zdał egzamin. - Komplet dokumentów kosztował mnie prawie tysiąc złotych - pokazuje rachunki.

Później było już tylko gorzej, w dodatku w klubie pomysłodawcę korporacji Pawła Hytrego zastąpił na stanowisku prezes Marek Adamczyk. - Klubowa korporacja nie była dobrym pomysłem. Były prezes bez żadnego biznesplanu kupił kilka nowych samochodów, chciał zatrudniać nowych kierowców. Interes upadł, a ja zostaję z tym bałaganem - przyznał wtedy Adamczyk.


O gwarantowanym zwrocie kosztów nowy prezes nie wspominał, więc niedoszli taksówkarze poskarżyli się w urzędzie miasta, Sosnowiec bowiem od czerwca zeszłego roku ma 49 proc. udziałów w Zagłębiu.

Po interwencji urzędników prezes Adamczyk spotkał się z poszkodowanymi. - Sprawa wpłynęła negatywnie na wizerunek klubu, dlatego zdecydowaliśmy, że oddamy ludziom poniesione przez nich koszty badań i egzaminu - mówi Michał Wasik, rzecznik Zagłębia. Na rachunki i zaświadczenia klub czeka do piątku, od poniedziałku będzie się umawiał z zainteresowanymi na indywidualnie spotkania.

- Cieszy nas taki ruch ze strony klubu, martwi to, że nie zostanie zwrócona kwota za komplet dokumentów, a tylko za ich część. Wciąż nikt nie deklaruje zwrotu 550 zł za kurs taksówkarza - mówi Turski. I dodaje, że nie przestanie się o nie upominać.


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z1FZupzPcf

[August]

Ciekawe:
To może być jedna z najbardziej zaskakujących transakcji w polskim futbolu! Z nieoficjalnych informacji wynika, że bogata Warta Poznań z piękną panią prezes Izabellą Łukomską-Pyżalską może w przyszłym sezonie... zagrać w ekstraklasie w miejsce Polonii Bytom.
Śląski klub ma w ostatnim czasie spore spore finansowe problemy. Piłkarze nie mają na bieżąco uregulowanych należności. I nie chodzi tylko o tegoroczne pensje, ale przede wszystkim o zaległości z poprzednich miesięcy. Polonia nie zapłaciła swoim zawodnikom premii za wiosnę i jesień zeszłego roku czy też premii za zajęcie wysokiego, 7. miejsca w sezonie 2009/2010.

Działacze klubu z Bytomia robią wszystko, żeby uratować sytuację i do końca marca spłacić wszystkie zaległości. Nie mają zresztą wyjścia, bo przecież jednym z głównych wymogów licencyjnych jest niezaleganie z płatnościami w stosunku
do pracowników. Bieżącą sytuację ratuje pozyskany kilka dni temu sponsor, firma turystyczna Ecco Holiday z... Poznania, a także wpływy z transferów Szymona Gąsińskiego do Cracovii i Szymona Sawali do GKS Bełchatów. Pytanie tylko, co potem?

Z informacji docierających ze śląskiego klubu wynika, że w Bytomiu przygotowani są na różne warianty. Prezes Damian Bartyla rozmawiał na temat sprzedaży akcji Polonii ze znanymi na rynku
piłkarskim biznesmenami: Zbigniewem Drzymałą oraz Antonim Ptakiem. Toczą się też rozmowy z miastem, które miałobyzostać jednym z udziałowców klubu.

To jednak nie wszystko! Rozważany jest też pomysł, choć nikt tego głośno nie mówi i się nie przyznaje, sprzedaży miejsca w ekstraklasie Warcie Poznań! Na tej transakcji bytomski klub miałby zarobić nawet kilkanaście milionów złotych. Uratowałoby to Polonię przed finansowym krachem, dało możliwość gry w I lidze w przyszłym sezonie o awans, a z kolei "Zielonym" upragniony awans do ekstraklasy „kuchennymi drzwiami". Poproszona o komentarz do zapowiadanej transakcji pani prezes Izabella Łukomska-Pyżalska najpierw zaprzeczyła wszystkim tym doniesieniom, po czym stwierdziła, że... nie chce niczego komentować.

Najbliższe tygodnie pokażą, czy do transakcji Polonii z Wartą faktycznie dojdzie i czy kluby zamienią się miejscami w ekstraklasie i pierwszej lidze.

http://wiadomosci.dziennik.pl/sport/pil ... lasie.html

[August]

Chyba już wiem, dlaczego w Sosnowcu sport jest generalnie powodem do frustracji, a nie dumy. Władze miasta nie przestają mnie zaskakiwać.
Plebiscyty, rankingi, roczne podsumowania - zawsze jest z nimi kłopot. Jak porównać osiągnięcia znakomitego oszczepnika z pływakiem? A może wyżej postawić medal członka drużyny, która nie miała sobie równych kraju? Tak jest wtedy, gdy mnogość sukcesów przyśpiesza bicie serca i czyni sprawiedliwy wybór wręcz niemożliwym.

Sosnowiec jest jednak na drugim biegunie. To miasto to sportowa pustynia, gdzie medal, zwycięstwo w liczącej się, a już najlepiej olimpijskiej, dyscyplinie sportu jest jak zagubiona oaza.

Taką oazą jest Krzysztof Brzozowski. Krzepki chłopak, który tak zawzięcie ciskał kostkami chodnikowymi, że gdy dali mu do ręki kulę, to okazało się, że jest najlepszy na świecie! W ubiegłym roku pobił rekord świata i zdobył złoty medal podczas młodzieżowych igrzysk olimpijskich. Na koniec sezonu 2010 zajął trzecie miejsce w plebiscycie European Athletics na wschodzącą gwiazdę europejskiej lekkoatletyki.

Czy w Sosnowcu jest jakiś sportowiec, który mógłby się z nim równać? Okazuje się, że tak! Specjalna komisja, a potem radni radni uznali, że sportowcem roku 2010 w Sosnowcu powinna zostać Martyna Bierońska. 27-latka trenuje ju-jitsu i też wygrała igrzyska (sportów walki), a na dodatek mistrzostwa Europy. W Polsce oczywiście również nie ma sobie równych. Doceniam i szanuję. Czy jednak przebiła sportowe dokonania młodego kulomiota? Moim zdaniem nie.

Może dlatego w mieście nad Brynicą padła siatkówka i koszykówka, a teraz dogorywa hokej, bo ludzie, którzy mają wpływ na losy klubów, nie dostrzegają tego, co jest naprawdę ważne. Radni irytują się, że muszą dotować kluby, które zaraz te pieniądze wydadzą na uregulowanie długów. To może warto pomyśleć o pomocy, zanim zadłużą się po uszy? Jeżeli radni mają wątpliwości, czy mogą to robić, może powinni sięgnąć do Ustawy o sporcie z 25 czerwca 2010 roku. Rozdział 6. artykuł 27. - "Tworzenie warunków, w tym organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu stanowi zadanie własne jednostek samorządu terytorialnego".

Japońskie ju-jitsu lub - jak kto woli - jujutsu ma wiele znaczeń - to sztuka zarówno ustępliwości, jak i miękkości i łagodności. Drodzy radni i władze Sosnowca, może byście już skończyli z tą ustępliwością. W sprawach sportu, lobbowania na jego rzecz musicie być nieustępliwi! Tylko wtedy kibice odzyskają radość z chodzenia na stadion i lodowisko.


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z1FgAh6XsW

[PawełK]

August!

Odnośnie tego trzeba również porównać stypendia sportowe w Dąbrowie Górniczej i w Sosnowcu.

Te z DG:

Stypendia sportowe na I półrocze 2011 roku (kwota/miesiąc)

1. Basiński Radosław MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 7.300,-
2. Bogdanowicz Paweł MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 4.500,-
3. Chmiel Łukasz MOS CSiR (pływanie) 1.000,-
4. Cieślik Katarzyna DKB (boks) 900,-
5. Finowska Magdalena MOS CSiR (zapasy) 300,-
6. Formicka Klaudia DKB (boks) 400,-
7. Gebel Grzegorz KSW Fight Będzin (taekwondo) 500,-
8. Giemza Patrycja PZPS (siatkówka plażowa) 500,-
9. Granda Krzysztof MOS CSiR (zapasy) 500,-
10. Haładyn Marta MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
11. Jasiński Bartosz KS Ronin (karate) 500,-
12. Jasiński Jakub KS Ronin (karate) 500,-
13. Jaworek Kamil DKB (boks) 500,-
14. Karczmarzewska - Pura Agata MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
15. Karoń Agnieszka MOS CSiR (zapasy) 300,-
16. Kądzioła Michał MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka plażowa) 1.200,-
17. Koziński Krzysztof MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 3.000,-
18. Krężel Maciej WSS i RN Start (narciarstwo) 1.100,-
19. Krukowska Klaudia MOS CSiR (zapasy) 300,-
20. Kurnikowska Natalia MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 5.903,-
21. Kuster Sylwester AZS AWF Katowice (triatlon) 2.200,-
22. Lemański Radosław MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 1.500,-
23. Liniarska Aleksandra MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
24. Lis Małgorzata MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
25. Lisewski Adam MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 9.317,-
26. Maciążek Bartłomiej MOS CSiR (zapasy) 1.300,-
27. Michałek Aleksandra MOS CSiR (zapasy) 1.700,-
28. Myca Anna MOS CSiR (zapasy) 400,-
29. Nowak Marcelina MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 300,-
30. Pala Aleksandra MOS CSiR (zapasy) 300,-
31. Partyka Rafał MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 9.500,-
32. Piechowicz Marcin MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 650,-
33. Piechowicz Marek MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 9.200,-
34. Piotrkowski Mariusz MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 4.150,-
35. Skowrońska Elżbieta MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
36. Staniucha - Szczurek Joanna MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
37. Strasz Krystyna MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-
38. Szczypka Łukasz MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 6.000,-
39. Urban Katarzyna PZPS (siatkówka plażowa) 500,-
40. Wiatr Joanna PZPS (siatkówka plażowa) 500,-
41. Wójcik Marcin MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 650,-
42. Wróbel Tomasz MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 2.950,-
43. Wrzesień Jowita MOS CSiR (zapasy) 300,-
44. Zieliński Piotr MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 5.370,-
45. Zmarlak Paweł MKS Dąbrowa Górnicza (koszykówka) 5.500,-
46. Żebrowska Izabela MKS Dąbrowa Górnicza (siatkówka) 9.500,-

i te sosnowieckie: http://www.sosnowiec.info.pl/informacje ... ,1,4,18948 nie będę wklejać bo sporo tego a przedział kwotowy od 100 do 1500 zł.

[August]

Nie chcę bornić ciulniętego Kazia i jego drużyny, ale te keoty moga być nieco mylące. Zachowując określone proporcje, Dąbrowa jest obecnie o wiele bogatszym miastem od Sosnowca bo na jej terenie ma siedzibę jedna z najwiekszych polskich firm. I to do Dąbrowy spływają z tego tytułu duże pieniądze jakich Sosnowiec nie ma.Co oczywiście nie uzasadnia sportowej degrengolady w mieście.

[PawełK]

Nie chcę bornić ciulniętego Kazia i jego drużyny, ale te keoty moga być nieco mylące. Zachowując określone proporcje, Dąbrowa jest obecnie o wiele bogatszym miastem od Sosnowca bo na jej terenie ma siedzibę jedna z najwiekszych polskich firm. I to do Dąbrowy spływają z tego tytułu duże pieniądze jakich Sosnowiec nie ma.Co oczywiście nie uzasadnia sportowej degrengolady w mieście.

Ale budżety są porównywalne, a wydatki na sport również podobne.
W DG ok. 1,5 mln na kluby oraz ponad 1,5 mln na stypendia. W Sosnowcu 3 mln na kluby plus stypendia...

[Blajpios]

nie ma o ile dobrze kojarzę w internecie jeszcze publikacji z aktualnego wydania Gazety Polskiej, więc podaję "namiar drukowany" na tekst, jaki w swojej rubryce komentarzy zamieścił P. Lisiewicz. Raz jeszcze wraca on do mechanizmów - jak to opisuje - ingerencji świata komercji i mediów w niegdysiejszy ruch kibicowski, w czym szczególnie negatywny wpływ widzi ze strony imperium ITI, jakkolwiek dopiero od niedawna z jakichś racji podjęto taką decyzję w tym koncernie, który wykupił Legię...

Piotr Zaremba: "Polityczne kibolstwo jest w Polsce faktem". Łukasz Warzecha: "Uaktywnili się kibole drużyny antypisowskiej". Igor Janke: .Kibole ciągle rządzą". Czy gdyby żył Wiech, używałby słowa "kibol" jako wyzwiska? Nie, bo w przeciwieństwie do naszej "warszawki"(także tej niemichnikowej) był z Warszawy i żył wśród zwykłych ludzi. Słowo to wyzwiskiem uczyniła "Gazeta Wyborcza", i to niedawno. Jeszcze w latach 90. oznaczało ono, także najej łamach, zaangażowanego kibica, a nie bandytę. Można znaleźć cytaty, gdzie lokalni dziennikarze "GW" samych siebie określają jakokiboli. Dopiero w ostatnich latach, dzięki setkom tekstów; ,"GN" zdołała CELOWO, W SPOSOB PRZEMYŚLANY stworzyć zbitkę kibol=bandyta, Gorącym jej popularyzatorem stał się w .Polityce" Daniel Passent. Stworzono ją akurat teraz, bo środowiska kibicowskie, od 'zawsze stanowiące wylęgarnię postaw niepoprawnych. ucywilizowały się, dojrzały i zaangażowały w budowanie patriotycznej świadomości młodych ludzi. Są jedynym LICZNYM (setki tys. ludzi) zorganizowanym środowiskiem działającym wśród młodych, w którym te wartości są ważne. Dlatego trzeba było ich wszystkich wrzucić do pojemnego worka "kibole-bandyci". Następny krok to już agresja fizyczna - tak było, gdy w 2008 r. policja zatrzymała w Warszawie 752 spokojnych kibiców Legii nielubiących koncernu ITI, których potem bito, gazowano, kopano, rozbierano itp. "Odbierz ludziom pierwotny sens słów", a doprowadzisz do sytuacji "pąraliźu psychicznego" - pisał Józef Mackiewicz. Wylansowanie zbitki "kibol-bandyta" skutkuje paraliżem psychicznym nikt poważny nie będzie bronił kiboli. Zapewne Wymienieni autorzy wzruszą na to ramionami. W świecie Zaremby, Warzechy i Jankego bardziej fascynujące są rozważania, czy Gowin przejdzie do PJN. Normalnego człowieka ostatni raz widzieli w podstawówce .. Wychodzi na to, że ulicę rozumieją lepiej Michnik z Passentem, których język małpują bezrefleksyjnie warszawkowaci "nasi" z "Uważam Rze" i innych obrzydlistw tygodnikopodobnych.

W tle pojawia się sprawa walki o wpływy ze strony partii, jak i o rynek czytelniczy ze strony wydawnictw, nie wszystkich też może zainteresuje dokonywana analiza, jak to się stało, że już "do powszechnego obiegu" weszo obciążenie negatywnym znaczeniem pojęć o zmienionej treści, niemniej wart jest chyaba lektury choćby sam opis sytuacji, jak zdaniem autora to przekształcenie znaczeń używanych w społeczności przez te parę lat przebiegało.

[tiktak]

To ma znaczyć że GP będzie bronić kiboli przed GW. Jak dla mnie to obie są sobie równe. Każda z nich jest patologią na swój strój. Jak widać każdy motyw jest dobry żeby zahaczyć Wyborczą. Jak patrzę na te salony i antysalony, gazety i telewizje z obu stron walki to mam przekonanie że na rynku medialnym jest jeszcze miejsce dla np. Gazety Normalnej, TV Normalnej (nie mylić z TVN).

[Blajpios]

Myślę, że są tu dwie strony sprawy, dlatego zaznaczałem wyraźnie, że w tle jest walka o rynek, wyborcę z pewnością. Z tym, że w tej perspektywie jednak wskazywałbym, że dużo jeszcze brakuje do normalności, czyli nie ma równowagi. Z wypowiedzi Kolegi tiktak ktoś może wysnuć wniosek, jak gdyby należało przyjąć, że już jest równowaga wyraźnych biegunów a brakuje jedynie centrum. (nie twierdzę, że to jest zawarte wprost, że tak Kol. tiktak myśli, tylko piszę, że może być taka konsekwencja myślowa). Otóż - moim zdaniem jest jeszcze bardzo daleko. Jeżeli popatrzeć na rynek medialny, to może kilkanaście procent nie ma "pieczątki" pochodzenia w linii prostej i zachowania wpływów przynajmniej mentalnościowych ze strony dawnego pionu ideologicznego PRZPR i służb specjalnych PRLu. (jeżeli dodać do tego wydawnictwa i koncerny kościelne, jak "media toruńskie", Goście Niedzielne itp - to może dwadzieścia parę procent, trzydzieści?). Oczywiście, nie chodzi tu o szerokie masy redaktorów, którzy są coraz młodsi, więc siłą faktu, po PRLu najwyżej częściowo mentalnie dziedziczą. Chodzi o faktyczny przekaz władzy, zależności, dziedzictwa mentalności środowiskowej w kadrze zarządczej. Podobnie proporcje mają się, jeżeli wziąć pod uwagę własność niepolska do polskiej: też pewnie kilkakrotna przewaga. Warto sobie uświadomić te fakty, zanim się "przełknie" czy sugerowaną przez media establishmentowe czy też powstającą na zasadzie własnego pierwszego skojarzenia świadomość jakiejś paralelności. Dla prawdziwej możliwości samostanowienia narodu potrzebna jest równowaga medialna różnych opcji, do której jeszcze duuuużo w Polsce brakuje.
Co innego jednak - sprawa samego kibicowania, która tutaj jest istotną, bo jest istotną dla P. Lisiewicza. Tę kwestię kibicowską to Lisiewicz wręcz tu trochę "wciąga" w odniesiania polityczne, by ją ukazać z racji swojego "kibolskiego zaangażowania". Oczywiście, że w grę wchodzi i medialna rozgrywka, P. Lisiewicz jest nawet znaczącym dziennikarzem dla Gazety Polskiej. Niemniej wskazuje fakt zaangażowania ITI w sprawy ruchu kibicowskiego nie tylko w kontekście medialnej walki ośrodków - ale jako na czynnik istotny w łonie samego ruchu kibicowskiego. Stawia tezę, że ITI podejmuje się roli demiurga, z całym zapleczem medialnych manipulacji, by przekształcić ruch kibicowski na modłę im pasującą a bynajmniej nie pasującą wielu kibicom, niemniej po tej operacji albo będą kibice myśleć właśnie tak, jak to podsuwa establishment i będą czuć się "dobrze wśród mądrych" albo będą zepchnięci na margines, jako ci źli. To jest chyba do przemyślenia.
Piszę to z pewnym własnym dystansem - jako że przede wszystkim nie jestem obecnie zbyt czynnym kibicem. Dalej - chciałbym z jednej strony, by w kibicowski ruch były włączone niektóre postulaty, jakie mogą się mylić z postulatami właśnie tego środowiska establishmentowego i są one "odcinane" przez niektóre środowiska kibolskie (myślę o postulacie "bezpiecznego meczu dla rodzin" oraz o prawie obywatelstwa dla "piknikowców"). Podobnie myślę - o faktycznym odcięciu "przestępczego, nienawistnego, narkotywego ogona przyczepionego faktycznie do kibicowania). Niemniej chciałbym i możliwości faktycznego, żywego uczestnictwa kibiców zaangażowanych, by mogli swój patriotyzm, emocje odnajdywać w sposób dla siebie cenny, walcząc o cenne dla siebie wartości, jeżeli nie będzie to służyć propagandzie tych przestępczych działań, które wspomniałem; sądzę, że jakoś mogą współistnieć w jednej warstwie meczu "pikniki" w drugiej właśnie zaangażowani kibolsko (by użyć wielkopolskiego nazewnictwa) kibice. Tak więc - chyba są to istotne rzeczy do przemyślenia w ruchu, choćby przy okazji powstawania Stowarzyszenia Kibiców Zagłębia (jeżeli to jeszcze nie upadło) - dlatego wkleiłem ten tekst. Tekst, który odbieram jako prawdziwie kibicowskie zaangażowanie P. Lisiewicza, znanego od tej strony od lat; myślę, że to z jego strony nie tylko medialna rozgrywka GP contra GW, tylko chodzi mu o podejście kibicowskie wobec dokonywanych "demiurgowskich" ingerencji w ruch kibiców.