Stanley napisał(a):flex napisał(a):-10pkt to najniższy wymiar kary. Chociaż żebyśmy znow nie zakończyli ligi z ujemnym bilansem punktowym i długiem za grzywnę wobec Pzpn.
Najwyższa grzywna to bodajże 250 tyś zł,więc przy 7-milonowym budżecie nie powinno być kłopotem.Nawet jeśli się nie utrzymamy to będziemy mieli stadion z oświetleniem i podgrzewaną murawą (nie trzeba będzie się martwić na przyszłośc)oraz czystą kartoteke.
Tu akurat patrzyłbym trochę inaczej, jak Kolega, choć nie całkowicie przeciwstawnie. Nie całkowicie - bo po prostu sytuacja jest, jaka jest, czyli Zagłębie brało udział w korupcji i jakkolwiek patrzeć, żeby klub stał się naprawdę szanowany, musi jakoś zamknąć ten etap, czyli należy walczyć o to, by nie "ubrali w cudze winy", ale też i o to, by jakieś konsekwencje były, karę się odbywa i sprawę zamyka. Czyli - nie uniknie się i wcale nie chcemy unikać konsekwencji, byle nie dać się w durni zrobić. Toteż - trzeba się liczyć z obciążeniem budżetu. Niemniej - nie mówiłbym tak łatwo, że 7 mln jest budżetu, to te 250 tys. się zmieści. To obciążenie bardzo duże. 7 mln, to budżet dużo, dużo za mały na jakąś rolę w I lidze, jako taką pewność, że są podstawy do walki o utrzymanie. Obciążenie więc i tą kwotą, jest dużym ciosem. Do wytrzymania - ale nie takie "fiu bździu".
Druga rzecz, zysk w postaci stadionu lekko odnowionego, przystosowanego jedynie do walki, nie wiem, czy z należytym zabezpieczeniem, by murawa wciąż nie rujnowała się, z jakim kosztem wykupienia własności - a wszystko po to, by mieć stadion najgorzej dla Zagłębia położony? Hm. Tymczasem - ten "zysk", to tylko może spowodować wstrzymanie konstrukcji stadionu naprawdę służącego Zagłębiu. Wstrzymanie, które w zasadzie będzie miało pewne argumenty: stadion jako taki już jest - a potrzeby miasta wobec biedy ludzi, nie małe. Tak więc ten "zysk", to też dyskusyjny jest, choć faktycznie takie dobre pozostałości będą. Głównie jednak zysk, to upatruję w nastawieniu ludzi. Po walce wieloletniej, by nie zniszczone było Zagłębie, by się nie dać "sponiewierać", po latach ambicji kibiców, którzy od A klasy wierność okazywali i nastawiali się na to, kiedy wreszcie Zagłębie zagra w I lidze: to po prostu trudno byłoby przeprowadzić inną drogą, skoro już ta I liga się pojawiła. Trudno było "od wewnątrz" znów wyhamować te ambicje. Oby tylko Kibice chcieli nie popadać w dwie skrajności niedobre: chuligaństwa (nie mówię, że ostatnio z tym były problemy globalnie, tylko że jednak czasem te zapędy się okazywały) oraz pogardy, często bezpodstawnej a zakompleksionej wobec innych. Inaczej, lepiej jeszcze: oby to kibicowskie zjednoczenie wokół klubu, wokół w ogóle Zagłębia - było mądrzejsze, czyli między innymi przejawiało się szacunkiem wobec przeciwnika, wobec innych ludzi i ich pracy, wobec własnego klubu, którego w biedzie się nie dobija niszczeniem rzeczy i wizerunku, tylko wspiera (czyli nie tak, jak tego - głupoty - przykład dali chuligani warszawscy, niby "dla Warszawy" niszczący też i samą Warszawę).
[ Dodano: 21-07-2007, 4:10 ]Stanley napisał(a):flex napisał(a):-10pkt to najniższy wymiar kary. Chociaż żebyśmy znow nie zakończyli ligi z ujemnym bilansem punktowym i długiem za grzywnę wobec Pzpn.
Najwyższa grzywna to bodajże 250 tyś zł,więc przy 7-milonowym budżecie nie powinno być kłopotem.Nawet jeśli się nie utrzymamy to będziemy mieli stadion z oświetleniem i podgrzewaną murawą (nie trzeba będzie się martwić na przyszłośc)oraz czystą kartoteke.
Tu akurat patrzyłbym trochę inaczej, jak Kolega, choć nie całkowicie przeciwstawnie. Nie całkowicie - bo po prostu sytuacja jest, jaka jest, czyli Zagłębie brało udział w korupcji i jakkolwiek patrzeć, żeby klub stał się naprawdę szanowany, musi jakoś zamknąć ten etap, czyli należy walczyć o to, by nie "ubrali w cudze winy", ale też i o to, by jakieś konsekwencje były, karę się odbywa i sprawę zamyka. Czyli - nie uniknie się i wcale nie chcemy unikać konsekwencji, byle nie dać się w durni zrobić. Toteż - trzeba się liczyć z obciążeniem budżetu. Niemniej - nie mówiłbym tak łatwo, że 7 mln jest budżetu, to te 250 tys. się zmieści. To obciążenie bardzo duże. 7 mln, to budżet dużo, dużo za mały na jakąś rolę w I lidze, jako taką pewność, że są podstawy do walki o utrzymanie. Obciążenie więc i tą kwotą, jest dużym ciosem. Do wytrzymania - ale nie takie "fiu bździu".
Druga rzecz, zysk w postaci stadionu lekko odnowionego, przystosowanego jedynie do walki, nie wiem, czy z należytym zabezpieczeniem, by murawa wciąż nie rujnowała się, z jakim kosztem wykupienia własności - a wszystko po to, by mieć stadion najgorzej dla Zagłębia położony? Hm. Tymczasem - ten "zysk", to tylko może spowodować wstrzymanie konstrukcji stadionu naprawdę służącego Zagłębiu. Wstrzymanie, które w zasadzie będzie miało pewne argumenty: stadion jako taki już jest - a potrzeby miasta wobec biedy ludzi, nie małe. Tak więc ten "zysk", to też dyskusyjny jest, choć faktycznie takie dobre pozostałości będą. Głównie jednak zysk, to upatruję w nastawieniu ludzi. Po walce wieloletniej, by nie zniszczone było Zagłębie, by się nie dać "sponiewierać", po latach ambicji kibiców, którzy od A klasy wierność okazywali i nastawiali się na to, kiedy wreszcie Zagłębie zagra w I lidze: to po prostu trudno byłoby przeprowadzić inną drogą, skoro już ta I liga się pojawiła. Trudno było "od wewnątrz" znów wyhamować te ambicje. Oby tylko Kibice chcieli nie popadać w dwie skrajności niedobre: chuligaństwa (nie mówię, że ostatnio z tym były problemy globalnie, tylko że jednak czasem te zapędy się okazywały) oraz pogardy, często bezpodstawnej a zakompleksionej wobec innych. Inaczej, lepiej jeszcze: oby to kibicowskie zjednoczenie wokół klubu, wokół w ogóle Zagłębia - było mądrzejsze, czyli między innymi przejawiało się szacunkiem wobec przeciwnika, wobec innych ludzi i ich pracy, wobec własnego klubu, którego w biedzie się nie dobija niszczeniem rzeczy i wizerunku, tylko wspiera (czyli nie tak, jak tego - głupoty - przykład dali chuligani warszawscy, niby "dla Warszawy" niszczący też i samą Warszawę).
[ Dodano: 21-07-2007, 4:10 ]Stanley napisał(a):flex napisał(a):-10pkt to najniższy wymiar kary. Chociaż żebyśmy znow nie zakończyli ligi z ujemnym bilansem punktowym i długiem za grzywnę wobec Pzpn.
Najwyższa grzywna to bodajże 250 tyś zł,więc przy 7-milonowym budżecie nie powinno być kłopotem.Nawet jeśli się nie utrzymamy to będziemy mieli stadion z oświetleniem i podgrzewaną murawą (nie trzeba będzie się martwić na przyszłośc)oraz czystą kartoteke.
Tu akurat patrzyłbym trochę inaczej, jak Kolega, choć nie całkowicie przeciwstawnie. Nie całkowicie - bo po prostu sytuacja jest, jaka jest, czyli Zagłębie brało udział w korupcji i jakkolwiek patrzeć, żeby klub stał się naprawdę szanowany, musi jakoś zamknąć ten etap, czyli należy walczyć o to, by nie "ubrali w cudze winy", ale też i o to, by jakieś konsekwencje były, karę się odbywa i sprawę zamyka. Czyli - nie uniknie się i wcale nie chcemy unikać konsekwencji, byle nie dać się w durni zrobić. Toteż - trzeba się liczyć z obciążeniem budżetu. Niemniej - nie mówiłbym tak łatwo, że 7 mln jest budżetu, to te 250 tys. się zmieści. To obciążenie bardzo duże. 7 mln, to budżet dużo, dużo za mały na jakąś rolę w I lidze, jako taką pewność, że są podstawy do walki o utrzymanie. Obciążenie więc i tą kwotą, jest dużym ciosem. Do wytrzymania - ale nie takie "fiu bździu".
Druga rzecz, zysk w postaci stadionu lekko odnowionego, przystosowanego jedynie do walki, nie wiem, czy z należytym zabezpieczeniem, by murawa wciąż nie rujnowała się, z jakim kosztem wykupienia własności - a wszystko po to, by mieć stadion najgorzej dla Zagłębia położony? Hm. Tymczasem - ten "zysk", to tylko może spowodować wstrzymanie konstrukcji stadionu naprawdę służącego Zagłębiu. Wstrzymanie, które w zasadzie będzie miało pewne argumenty: stadion jako taki już jest - a potrzeby miasta wobec biedy ludzi, nie małe. Tak więc ten "zysk", to też dyskusyjny jest, choć faktycznie takie dobre pozostałości będą. Głównie jednak zysk, to upatruję w nastawieniu ludzi. Po walce wieloletniej, by nie zniszczone było Zagłębie, by się nie dać "sponiewierać", po latach ambicji kibiców, którzy od A klasy wierność okazywali i nastawiali się na to, kiedy wreszcie Zagłębie zagra w I lidze: to po prostu trudno byłoby przeprowadzić inną drogą, skoro już ta I liga się pojawiła. Trudno było "od wewnątrz" znów wyhamować te ambicje. Oby tylko Kibice chcieli nie popadać w dwie skrajności niedobre: chuligaństwa (nie mówię, że ostatnio z tym były problemy globalnie, tylko że jednak czasem te zapędy się okazywały) oraz pogardy, często bezpodstawnej a zakompleksionej wobec innych. Inaczej, lepiej jeszcze: oby to kibicowskie zjednoczenie wokół klubu, wokół w ogóle Zagłębia - było mądrzejsze, czyli między innymi przejawiało się szacunkiem wobec przeciwnika, wobec innych ludzi i ich pracy, wobec własnego klubu, którego w biedzie się nie dobija niszczeniem rzeczy i wizerunku, tylko wspiera (czyli nie tak, jak tego - głupoty - przykład dali chuligani warszawscy, niby "dla Warszawy" niszczący też i samą Warszawę).