Korupcja w Polskiej piłce

[laki]

To całe zamieszanie ma w konsekwencji uzasadnić korzystną decyzje dla Lubina i Łodzi
a z drugiej strony bezwzględną walkę z patologiami czyli Zagłębiem S-c.

[LucasUSA]

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,5068229.html

Juz mamy pierwsze efekty afery - Dawid Skrzypek zegna sie z klubem - cos mi sie wydaje, ze to zamieszanie przyspieszylo jego decyzje...

Luki - jaki karny z kapelusza? Dzenan go sfaulowal przy linii koncowej - zobacz powtorki - i nie sugeruje niczego, ale faul byl.

Pisali, ze stawka na dokladny wynik 1:3 byla okolo 30 do jednego... chcialbym widziec dowody od bukow i wierzyc, ze to tylko zaslona dymna PZPN...

[damian_2006]

Juz mamy pierwsze efekty afery - Dawid Skrzypek zegna sie z klubem - cos mi sie wydaje, ze to zamieszanie przyspieszylo jego decyzje...

Dawid zostal tak samo jak Szymon Gasinki wypozyczony do konca sazonu do jakiegos Szwedzkiego klubu ktory walczy o wejscie do 2 ligi .Dawid podjal ta decyzje poniewaz Piotr Pierscionek odsunol go od skladu na mecz z Groclinem .


Ludzie spokojnie ,jakies durne zaklady bukmacherskie sie skarza bo niezarobily a wy odrazu im wierzycie ,przecierz o to im chodizlo zeby nas oczarnic

[macgyver]

sts placil 30 zlotych za 1 PLN za postawienie wyniku 3:1 dla ŁKSu, a do przerwy na 3:0 wynosiła 65:1

[mario999]

To wszystko ma na celu jedno. Sledztwo w tej sprawie potrwa troche czasu a zjazd dotyczacy aboliocji jest juz niedlugo. I chodzilo im o to zebysmy juz niemieli na tym zjezdzie zadnych argumentow do obrony. Czemu niepowiedza glosna co to za firma buckmacherska. Za miesiac sie okaze ze to byla pomylka ale dla nas moze byc juz za pozno. Takie rzeczy moga sie dziac tylko w naszym chorym kraju. Ale plotka poszla w Polske i znowu jestesmy na cenzurowanym. Kibice wszystkich druzyn powinni sie chyba zjednoczyc i wybrac sie chyba na ten zjazd bo tak dalej byc niemoze. Od dawna wiadomo jest jest ze wszyscy kupywali i wszyscy sprzedawali takie byly realia w naszym kraju tylko czemu my niewinni kibice mamy na tym cierpiec. LUBIN,JAGA,WIDZEW,KORONA,ZAGLĘBIE, wiadomo ze to mozer byc jeszcze niekoniec zrobmy cos z tym bo to jest chore. Kibice w calej Polsce powinni sie zjednoczyc i skonczyc ta zabawe.

[laki]

Jedyne co można zrobić to głośno protestować przeciwko abolicji , bo to nic innego
jak kolejny wał za pieniądze.
A PZPN-wi zależy na szybkim utrąceniu sprawy bo pętla się zaciska , aresztowania
grubych ryb stwarzają realne zagrożenie, ktoś w końcu sypnie.
Jeżeli utrata euro 2012 miała by pomóc w ukazaniu prawdy to jestem całkowicie za.

[mario999]

Abolicja bedzie to jest wiecej niz pewne,tylko dla bogatych. Nie po to robia zjazd zeby sobie tylko pogadac. A prowokacja w naszym kraju jest teraz na topie i jestem wiecej niz pewien ze dotknela ona teraz nasze Zaglebie. Czemu niepodejrzewaja ze vice-mistrz Polski Belchatow ktory przegral 5 meczy pod rzad i gram tam glowny bukmacher Ujek ustawialo mecze w zakladach? Bo po pierwsze tylko idiota teraz ustawial by mecze, po drugie Belchatow nie jest biednym klubem ktorego mozna obrzucic blotem i potem stwierdzic ze jest to pomylka. A nasze Zaglebie no coz jestesmy z gory na przegranej pozycji. Biednemu to i wiatr w oczy wieje. Zobaczycie ze Lubina niezedegraduja znajda jakas furtke.

[August]

Niezaleznie od prawdy w naszej sprawie, moim zdaniem widać, ż PZPN-owi coraz bardziej pali się grunt pod nogami. Jeżeli okaże się prawdą, że jak wynika z ustaleń prokuratury i CBA, przynajmniej część swoich sukcesów Wdowczyk osiągnął dzięki korupcji, a także korupcyjnym powiązaniom mogącym sięgać osób pełniących istotne stanowiska właśnie w PZPN, to najciekawsze jeszcze przed nami. A działaczyki byli mocno zaskoczeni sprawą Wdowczyka. Więc myślę, że o żadnej abolicji nie będzie mowy.

[kret75]

http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html ... 788542.614

Dwóch z Korony przyznało się do winy
Zarząd Korony Kielce zwolnił kierownika drużyny Pawła W. oraz asystenta trenera Arkadiusza B. - zatrzymanych pod zarzutami korupcji przez prokuraturę we Wrocławiu.

Dodatkowo zawieszono piłkarzy, którzy grali w klubie w czasie, gdy ten grał w III lidze, czyli w okresie, z którego pochodzą zarzuty prokuratury. Trwa wyjaśnienie, czy byli zamieszani w korupcję.

Dwóch spośród zatrzymanych przyznało się do winy. Są to Arkadiusz B. i Paweł W.

Arkadiusz B. był zawodnikiem Stali Stalowa Wola, GKS Katowice, KSZO Ostrowiec, Ceramiki Opoczno i Korony Kielce. W pierwszej lidze rozegrał 150 meczów i strzelił 15 goli. Po zakończeniu kariery został trenerem trzecioligowej drużyny rezerw Korony i asystentem Jacka Zielińskiego w pierwszym zespole.

Paweł W. grał w Wisłoce Dębica, Stali Nowa Dęba i Koronie Kielce. Od 1986 r. był kierownikiem Korony. W sumie pracował w niej prawie 28 lat, uczestniczył w awansach od IV do pierwszej ligi. - Im wyższa klasa, tym łatwiej się pracuje - mówił po awansie do Ekstraklasy.

"Gazeta Wyborcza"

[Blajpios]

Znów powtórzę. Ponieważ są podejrzenia, że to rozgrywki, by kosztem Zagłębia "urwać łeb hydrze", czyli wymigać się od całkowitej walki z korupcją i budowania nowego, to dużo zależy od mądrości polityki Zagłębia. Tak na polu "społeczeństwa", czyli powszechnej jedności wokół Zagłębia - jak i taktyki klubu. Ofensywnej a nie tylko defensywnej. Jak to obszerniej pisałem wczoraj - klub powinien proponować strategię walki z korupcją idącą daleko, jako uchwałę zjazdu uznającą korupcję jako problem, który zniszczył piłkę od lat pięćdziesiątych. Gdyby brakło odwagi PZPNowi proponuje się wersję mniejszą, by zamiast abolicji wprowadzić karanie też piłkarzy, poszczególnych działaczy już teraz, przed wyrokami w jakiejś mierze, podając przykład Zagłębia, jak to zrobiło. Do tego - wystąpić do prokuratury o przyspieszone sprawdzenie Zagłębia, gdyby rzeczywiście były podstawy do śledztwa. A p. Gilarskiego, czy jak mu tam, uważam, że trzeba by natychmiast otwartym pismem zapytać, czy tak samo deklaruje, że obłoży dożywotnią dyskwalifikacją prowokatorów, jeżeli okaże się że specjalnie rzucali oszczerstwa na Zagłębie, by odciągnąć prokuraturę wrocławską od dotychczasowego biegu śledztwa; ktoś mógł się zaniepokoić, że już do Warszawy wchodzą, że coraz wyżej sięgają, to trzeba dać inne zajęcie, odciągnąć. W każdym razie, tak można też pytać z racji tego, że akurat do wrocławskiej prokuratury, która jest dla Dolnego Śląska - a ani tam mecz był ani którykolwiek z grających klubów ani firma bukmacherska. Ten szef wydziału wg prasy ponoć tak właśnie powiedział, że ukarze dożywotnią dyskwalifikacją, jeżeli ktoś ustawiał mecz: to należy pytać, czy daje gwarancje odpowiedniej kary, gdy ktoś prowokuje oszczerstwami jakkolwiek - a co dopiero jeszcze w ukrytym manipulatorskim celu, np. odciągnięcia śledztwa bądź "ustawienia chłopca do bicia przed zjazdem". I należy takie pytanie, taki list nagłośnić, podobnie jak nagłośniono słusznie wczorajsze oświadczenie.

[marcin___]

- Zagłębie Sosnowiec najwyraźniej komuś nie leży i nie mogąc się nas pozbyć w czystej grze stosują więc tego typu nieczyste zagrywki. Moim zdaniem wszystkie działania skierowane są ku temu aby nasz klub był ostatnim ukaranym w tzw. „aferze korupcyjnej”. - skomentował na oficjalnej stronie klubu prezes Paweł Hytry doniesienia prasy na temat ustawienia wyniku meczu z ŁKS.

- Przypominam wszystkim, że 13 kwietnia odbędzie się zjazd PZPN, na którym ma zapaść ostateczna decyzja dotycząca abolicji. W jakiej sytuacji jest zatem Zagłębie? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Pomimo tego, że w stosunku do naszego klubu nie zostały wystosowane żadne oskarżenia w związku z tym meczem, ziarno zostało zasiane i na zjazd jedziemy jako z góry straceni. Mnie się to w głowie nie mieści. O ile sama korupcja jest przestępstwem i zachowaniem amoralnym, to tego typu postępowanie mające na celu wyeliminowanie naszego klubu z jakiejkolwiek możliwości obrony jest nie do pomyślenia.

- Zarzutów żadnych jeszcze nie usłyszeliśmy, więc musimy poczekać na oficjalne pismo w tej sprawie z PZPN-u. Nie zostawię jednak tego tak. Ten klub to nie śmietnik, do którego każdy może wrzucić swe śmieci. Ten klub to 100-letnia tradycja i nikt sobie nazwą Zagłębie tyłka podcierał nie będzie. - powiedział prezes Zagłebia Sosnowiec.

http://ekstraklasa.wp.pl/kat,75920,titl ... omosc.html

[YOOSHKY]

Ostro. Ale dobrze. Szkoda tylko że słowa są słowami a rzeczywistość rzeczywistością...

[YOOSHKY]

Ostro. Ale dobrze. Szkoda tylko że słowa są słowami a rzeczywistość rzeczywistością...



==================================

Historia awansu Korony - działy się cuda
Przegląd Sportowy/MM /09:47
PAP/Piotr Polak
PAP
Zarzuty postawione Dariuszowi Wdowczykowi dotyczą sezonu 2003/04, kiedy ten prowadził Koronę Kielce w trzeciej lidze. Na jej meczach niemal co tydzień działy się rzeczy przedziwne. Kielczanie mieli w 30 spotkaniach aż jedenaście rzutów karnych.
Największą awanturą skończył się wyjazdowy mecz ze Stalą w Stalowej Woli. Korona wygrała 3:1. Sędzia Adam Szubielski z Łodzi wyrzucił z boiska dwóch zawodników gospodarzy, a kiedy w końcówce podyktował problematyczną "jedenastkę" dla kielczan, na murawę wbiegło kilkudziesięciu kibiców gospodarzy i na znak protestu położyło się w polu karnym. Schodzący z placu gry piłkarze Korony zostali obrzuceni butelkami, a obrażony Wdowczyk wyszedł z konferencji prasowej.

Nie mniej ciekawe było wiosenne spotkanie tych drużyn w Kielcach. Korona wygrała je 1:0 po wątpliwym rzucie karnym, podyktowanym w 82. minucie przez sędziego Krzysztofa Zelka z Inowrocławia. "Jedenastkę" wykonał kapitan Korony Arkadiusz B., a wściekli gracze gości zeszli z boiska i przez trzy minuty nie chcieli wznowić gry od środka. Dopiero po namowach swoich działaczy i trenera zdecydowali się kontynuować zawody.

http://sport.onet.pl/0,1248675,1719409,wiadomosc.html

[YOOSHKY]

W czwartek późnym wieczorem Dariusz Wdowczyk odbył prawdopodobnie ostatnią oficjalną rozmowę z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego". Miał skomentować sprawę zarzutów ciążących na innych pracownikach Korony, oraz drugim trenerze Wisły Kraków. O swoich Wdowczyk miał dowiedzieć się kilka godzin później.

- Korona nie kupowała ligowych punktów - mówił Wdowczyk - Praktycznie co tydzień oskarżano nas o jakieś zakulisowe działania, ale w tych podejrzeniach nie było ani ziarna prawdy. Zwykła zazdrość. Jeszcze raz podkreślam: w Koronie nie było korupcji.

- to mój znajomy, ale nie powiedziałbym, że dobry znajomy. Nawet nie pamiętam, w jakich okolicznościach się poznaliśmy - powiedział o znajomości z Andrzejem B. Wdowczyk.

W piątek zatrzymani kierownik drużyny Paweł W. oraz asystent trenera Arkadiusz B. przyznali się do zarzucanych im czynów.

http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html ... 797293.426

Nie znam większego bezczela :)
Tochel przynajmniej mówił że nie będzie komentował sprawy korupcji w Zagłębiu.

Wolicki: wykonywałem tylko polecenia
Echo Dnia | 2008.03.29 13:40
Wykonywałem tylko polecenia zwierzchnika, choć czasem nie wychodziły one bezpośrednio od niego - powiedział Paweł Wolicki.

Jaki jest efekt rozmów z prezesem ?

Powiedziałem, że przed wrocławską prokuraturą przyznałem się do trzech zarzutów. Prezes poinformował mnie, że jestem urlopowany na miesiąc.

Jakie postawiono panu zarzuty korupcyjne?

Tego nie mogę powiedzieć. Obowiązuje mnie tajemnica. Proszę jednak zrozumieć, wykonywałem tylko polecenia zwierzchnika, choć czasem nie wychodziły one bezpośrednio od niego.

Więc zarząd wiedział, że walcząca o awans Korona gra nieczysto?

Absolutnie nie! Powiedziałem to nawet w prokuraturze, że moim zdaniem zarząd klubu nie miał pojęcia o tym, co się dzieje. Prezes Krzysztof Klicki to przecież największy wróg korupcji.

Pana bezpośrednim zwierzchnikiem był więc Dariusz Wdowczyk, ówczesny trener Kolportera Korony.

- Nie chcę tego komentować, ale przecież może pan to sprawdzić. I proszę mnie już o to nie pytać.

"Echo Dnia"

http://zaglebie.sosnowiec.pl/forum/post ... t&p=207167

PAP | 2008.03.29 14:00
Zarzuty uczestniczenia we wręczaniu łapówek działaczom i sędziom piłkarskim w zamian za "ustawianie" wyników meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004, postawiła w sobotę wrocławska prokuratura obecnemu drugiemu trenerowi Wisły Kraków Andrzejowi B.

Zarzuty korupcyjne postawiono również zatrzymanemu w piątek trzecioligowemu sędziemu Mariuszowi P. z Radomia.

Jak poinformował w sobotę PAP prokurator Marek Kuczyński z wrocławskiego wydziału Prokuratury Krajowej, wobec Andrzeja B. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego oraz zakaz wyjazdu za granicę. Po zakończeniu przesłuchania mężczyzna został zwolniony do domu.

Z kolei Mariuszowi P. prokuratura postawiła zarzut przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za "ustawianie" wyników meczów piłkarskich.

Kuczyński dodał, że wobec sędziego również zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego oraz zakaz wyjazdu za granicę. On także został zwolniony do domu.

Potwierdził również, że jeszcze dziś zakończą się czynności prokuratorskie wobec zatrzymanego w piątek Dariusza Wdowczyka.

Zatrzymanie całej trójki, podobnie jak byłych już pracowników kieleckiego klubu Arkadiusza B., Pawła W. oraz pierwszoligowego sędziego Marcin W. z Warszawy, ma związek ze śledztwem w sprawie korupcyjnej działalności kieleckiego klubu w sezonie 2003/04, kiedy z sukcesem walczył on o awans do drugiej ligi.

Wątek Kolportera Korony jest jedną z części wielkiego śledztwa sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczącego się od maja 2005 roku. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad stu osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, w tym m.in. dwóm członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F.

W grudniu u. br. przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., ps. Fryzjer - domniemany organizator całego procederu, który po wpłaceniu kaucji wyszedł w piątek na wolność po ponad 20 miesiącach pobytu w areszcie.

http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html ... &kat=32282

Gazeta Wyborcza | 2008.03.29 13:32
Dwaj byli piłkarze Korony jako pierwsi zostali zatrzymani w sprawie afery korupcyjnej w tym klubie i to od nich zaczęły się kolejne zatrzymania - dowiedzieli się dziennikarze "Gazety Wyborczej". O nich prokuratura ani CBA nie mówią jednak ani słowa.

- To śledztwo jest prowadzone od pół roku i w jego toku CBA zatrzymało sześć osób. Zatrzymanie Dariusza W. kończy jeden z etapów tego śledztwa - mówił w piątek Paweł Frątczak, dyrektor gabinetu szefa CBA. Nieoficjalnie wiemy jednak, że w związku z tą sprawą zatrzymano już osiem osób. Danych dwóch, zatrzymanych jako pierwszych kilkanaście dni wcześniej, prokuratura nie chce jednak ujawniać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że chodzi o byłych piłkarzy Korony.

"Gazeta Wyborcza"

http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html ... &kat=37358

Na najbliższym posiedzeniu, w czwartek, 3 kwietnia, Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej prawdopodobnie zajmie się sprawą Kolportera Korony Kielce.

- Nie ukrywam, że jestem zaskoczony ostatnimi zatrzymaniami, bowiem w materiałach, którymi wcześniej dysponowałem, nazwiska tych osób nie przewijały się. W poniedziałek wyślę pismo do wrocławskiej prokuratury o udostępnienie materiałów dotyczących Kolportera Korony Kielce - powiedział dziennikowi "Echo Dnia" Adam Gilarski, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN.

- Po wydarzeniach ostatnich dni wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciw temu klubowi jeszcze przed końcem sezonu jest bardzo prawdopodobne - stwierdziłw wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" zastępca przewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN Robert Zawłocki.

http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html ... &kat=37358

[LucasUSA]

Przyznal sie:

http://www.sport.pl/pilka/1,65050,5069354.html

"W. został w piątek rano zatrzymany przez CBA w domu pod Warszawą i przewieziony do prokuratury we Wrocławiu, która od kilku tygodni prowadzi odrębne śledztwo w sprawie jednego z wątków afery korupcyjnej w polskim futbolu.

Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań komisariatu na Psim Polu.

W sobotę był przesłuchiwany od godz. 14. Po siedmiu godzinach został zwolniony za poręczeniem majątkowym. Nie ujawniono, jaką kwotę wpłacił.

Dostał zarzut wręczania korzyści majątkowych sędziom i obserwatorom w zamian za korzystne prowadzenie meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004.

- Wiedza prokuratorów na temat korupcji w polskim futbolu jest ogromna. Powiedziałem tak: "Żałuję tego, co się stało, ale się stało" - powiedział Dariusz W. dziennikarzom czekającym na niego przed wyjściem.

Na pytanie, o ile chodziło meczów, odpowiedział, że nie może odpowiedzieć konkretnie.

Czekał na niego samochód CBA, który odwiózł go do domu."