Inż. Mamoń napisał(a):Właścicielem Rakowa jest osoba prywatna i tyle w temacie.
Z pewnością ale w tym sensie, że przynajmniej w teorii prywatny, konkretny właściciel bardziej powinien zadbać o dobór kompetentnych ludzi. Ale reguły nie ma o czym świadczy choćby casus Piasta, który jako miejski klub w dodatku w mieście, w którym większość pasjonatów piłki, to kibice Górnika, zdobył kilka trofeów z majstrem na czele. Zmienił się układ w magistracie, zmienili się ludzie w klubie i za chwilę Gliwice będą grać w I lidze. Dość szybko pozbierała się też po ostatnim spadku i perturbacjach z niemieckim właścicielem miejska obecnie Korona. Może i znów zleci ale jednak nowy Prezes pozbierał klub do kupy i kolejny awans był. My z kolei przerabialiśmy już prywatny układ właścicielski. O Włochach czy o Szatanie, którego po prostu zarządzanie klubem przerosło chyba już napisano tyle, ze nie ma do czego wracać. Natomiast warto przypomnieć, że Zagłębie ma wciąż dwóch prywatnych akcjonariuszy, których udział we własności jest już niewielki ale swego czasu był pakietem kontrolnym akcji klubu. Należy zatem zadać pytanie, bo jeśli już nie kapitał to jakie know-how Panowie wnieśli do klubu
Z kolei w przypadku Rakowa, fenomenem tego klubu jest to, że do stojącego na krawędzi bankructwa klubu wszedł gość, który odniósł sukces finansowy w biznesie ale nie miał możliwości finansowych jak np. KGHM i z pewnością nie finansował klubu w wyższym stopniu co w tym samym czasie Miasto w Zagłębie. Różnica polegała na tym, że od początku miał jasno określoną wizję oraz wiedział co i jak chce zrobić. Bez pomocy Miasta i przy braku nowoczesnego stadionu. Za to wiedział jakich chce ludzi w klubie i jak ich wyszukać a czego odzwierciedleniem jest choćby Papszun. I dzisiaj efekt jest taki, ze ma czołowy klub w kraju i zapewne będziemy zgrzytać zębami oglądając jak Raków zdobywa pierwsze w historii MP. A i niewykluczony, że pierwszy mecz pucharowy jaki odbędzie się na Zaruskiego to będzie właśnie mecz Rakowa. Ale poza Rakowem, od którego dzieli nas już coś więcej niż lata świetlne warto przypatrzyć się innym klubom, które w teorii nie powinny mieć nawet podjazdu do nas, jeśli chodzi o potencjał, a radzą sobie o niebo lepiej , jak np. Warta, Stal czy Radomia w ESA czy Niepołomice a nawet Skra, która w teorii nie miała prawa awansować i w ostatnim sezonie się utrzymać w I lidze.