przez Blajpios 2003-12-31, 1:15 am
I) Tak na szybko, bo kurcze, już późno a dzień się zaczyna normalnie. Niemniej 2 szybkie odpowiedzi padły na mój post a chciałbym w ten sposób wyrazić i radość z odpowiedzi, dyskusji rzeczowej. Dzięki Leyton, Wojtek. Oczywiście, nie wszystko akurat w 100 procentach musi być, jak człowiek napiszę, więc i po zastanowieniu się nad głosami tych, co piszą inaczej, mogę weryfikować pewne poglądy, natomiast poważna dyskusja, nawet gdybym obstawał we wszystkim przy moich, cieszy, że ona jest. Cieszy, że podstawą jest to, że możemy coś razem uznawać, nawiązuję tu do tego, że Leyton pisze, iż częściowo mam rację - to zaś, że ma i inne spojrzenie, to już inna rzecz, też ciesząca a nie groźna. Podobnie Wojtek. Piszę tu więc, chciałbym, w podobnym stylu, a to, że może to będzie wyglądać, że zwracam uwagę głównie na dyskusyjne wciąż kwestie bez podkreślania zgodnych, to jest jakoś kwestia choćby pory późnej.
Tak więc, teraz dyskutując nadal:
Czy występuję jako adwokat? Hm. Może. Z tym, że jeżeli tak: to głównie Adwokat Zagłębia, innego stylu. Poniekąd łączy się to z bronieniem tegoż człowieka.
Jeżeli chodzi o ten temat, to wyraźnie wstrzymuję się z oceną, że odpowiedzi są aż chamskie. Niemniej - głównie są kpiną. Wulgaryzm - znów niewielki, niemniej jest takim słowo zajebiście. Cały czas kpienie zaś z człowieka jest agresją. Jeżeli to był prowokator, to moje kochane Zagłębie dało się po raz kolejny sprowokować. Bo jednak odpowiadając agresją ostrą na coś, co ma także znamiona agresji, choćby deilkatniejszej, łatwo przedstawić, że to tylko ten sam styl, że taką ostrą agresję stosowali przedmówcy i to oni zaatakowali, przecież byli pierwsi. Podobnie - z chamstwem, z wulgaryzmem itp. Tak właśnie działają prowokatorzy. Jeżeli zaś nie był to prowokator, tylko niefortunny debiutant, czy rzeczywiście trzeba było go aż tak wykpiwać, żeby doprowadzić do momentu, w którym mógł się czuć sponiewierany, nawet jeżeli to ciut za duże słowo? Nawet jeżeli to jest Wasza samoobrona przed miałkimi wypowiedziami, które są popisami małolatów - chyba można to robić bardziej po ludzku. Nie ma dwóch zdań przecież, że w odpowiedzi na wpis - przy tym założeniu nie przewrotny - cały czas się obśmiewa. Może rzeczywiście, chcę wierzyć, u poszczególnych osób jest to chęć podworowania z pomysłu takiego postu a nie dręczenia czy dokuczania, ale nie jest to wyraźne, natomiast kpienie jest wyraźne. Jeżeli zaś była to chęć poruszenia opinii, wymiany zdań, chęć wyrażenia zaniepokojenia, że cicho w temacie np transferów, jeżeli to wyraz był nadziei na jakiś spektakularny transfer - to jak wychodzi w zestawieniu z tym zaprezentowany repertuar kpin? Czy nie lepiej było w tym kierunku iść nawet jeżeli nie do końca takie były pomysły tego człowieka - tak sprawne forum łatwo może narzucić taki kierunek i osiąga spokojnie i z klasą "danie nauczki".
O chamstwie jako występującym pisałem już w drugiej części, w której wyraźnie chodzi mi tylko o Zagłębie, nie o ten temat, w którym jak ktoś zauważył, "założyciel tematu" i tak został potraktowany w miarę łagodnie, to znaczy relatywnie łagodnie w porównaniu z innymi podobnymi wypadkami. To jest najlepszy dowód, bo pochodzący z samego wnętrza forumowych dyskusji, że jednak ten problem, o którym pisałem, na forum tym występuje, niestety. Naprawdę chciałbym, by takim było Zagłębie.
II) Teraz ta klasa, ten wymiar postawy oraz konsolidacja jest niemal jedyną szansą dla regionu. Taka jedność (a nie rywalizacja wykluczająca się wewnątrz regionu, niechętna dla przyjmowania nowych środowisk) jest jedyną szansą dla naszego regionu właśnie dlatego, że sytuacja jest taka, jaka jest. Zagłębiowska sytuacja to sytuacja regionu małego, zatomizowanego i odepchniątego na margines, na dodatek poświęcanego dla rozgrywek "politycznych" czy wzrostu znaczenia innych (pamiętam książkę jednego z lepszych znawców regionów i logiki regionów w Polsce, gdy znane były już projekty reformy administracyjnej, w której walczył o zachowanie ciągłości, historycznych uwarunkowań, dynamiki swoistej logiki regionów - czyli chciał polepszyć to, co było przygotowywane - a populistycznie potem przez SLD i tak popsute; z dwoma wyjątkami to czynił, to znaczy w wypadku dwóch regionów pisał ten specjalista, że można odstąpić od tych uwarunkowań, trzeba się nimi nie przejąć, tylko je poświęcić narzucając ludziom inne rozwiązania, niż logika dziedzictwa mówi, bo tak jest zgrabniej. Jednym z tych regionów było właśnie Zagłębie - które wygodniej będzie oderwać od naturalnego jego miejsca w Małopolsce Zachodniej i trzeba ześląszczyć - choć ten termin nie pada, to już moja kwintesencja). Dlatego tak ważna jest umiejętność choćby nie ulegania prowokacjom, nawet jeżeli jako Polacy jest się do tego łatwym, bo Polacy bywają prostolinijni i pobudliwi.
Cóż, znowu ciut rozszerzyłem, przepraszam. Mam nadzieję jednak, że przynajmniej w pierwszej części mieliście zdrowie czytać, więc się wyjaśniło nieco o co mi chodzi. Kto zaś również przez wywody zagłębiowskie przebrnął, mam nadzieję, że też coś mógł w tym znaleźć, tak na użytek kibicowania i forum, jak i na użytek szerszy. Raz jeszcze dzięki za dyskusję, cierpliwość i dobrej nocy życzę.