przez bankier 2003-03-08, 8:35 am
Relacja z Wborczej:
Tradycji stało się zadość. Torunianie na swoim lodowisku, tak jak we wszystkich poprzednich meczach sezonu, zwyciężyli Zagłębie.
Początek wczorajszego meczu był znakomity dla torunian, którzy szybciej opanowali nerwy. W 58 sekundzie indywidualną akcję przeprowadził Tomasz Proszkiewicz. Minął kilku rywali i zdołał strzelić na bramkę Rafała Radziszewskiego, ale uderzenie bekhendem było zbyt słabe. Golkiper zatrzymał krążek i sędzia nakazał wznowienie. Wygrał je Bartosz Orzeł i wycofał krążek na niebieską linią do Janusza Strzępka. Obrońca TKH/Eurostal strzelił płasko po lidze i pokonał Radziszewskiego. Jeszcze większa radość na trybunach Tor-Toru zapanowała w 6 min spotkania. Gracze Zagłębia popełnili błąd i pozwolili podać Sławomirowi Szachniewiczowi zza swej bramki. Nadjeżdżający Tomasz Nikiel nie miał kłopotów ze zdobyciem drugiego gola.
Toruńscy hokeiści lepiej radzili sobie grając w pięciu na pięciu niż, wtedy, gdy mieli przewagę liczebną. W 11 min fatalny błąd popełnił Piotr Korczak. TKH/Eurostal grał wówczas w przewadze (na ławce kar siedział Sławomir Wieloch), ale torunianin we własnej tercji oddał krążek Januszowi Rutkowskiemu. Podanie do Adriana Chabiora i robi się tylko 2:1. Pressing Zagłębia dawał rezultaty. Goście zdobyli przewagę i mogli wyrównać tuż przed zakończeniem pierwszej tercji. Na szczęście Marek Laco obronił strzał z bliska Marka Kozłowskiego.
Minutę po wznowieniu gry nastroje na trybunach Tor-Toru się uspokoiły. TKH/Eurostal zdołał wreszcie wykorzystać grę w przewadze. Akcja Piotra Zdunka i Jarosława Morawieckiego kończy się celnym strzałem tego ostatniego nad bramkarzem Zagłębia. Mecz się rozstrzygnął w drugiej tercji.
Kiedy w 43 min Morawiecki podwyższył na 6:2, zwycięstwo było już pewne. Szkoda więc, że później zawodnicy TKH/Eurostal sami sobie zafundowali emocje. Wysoko prowadzili, ale zbyt często siadali na ławkę kar. Na szczęście sosnowiczanie tylko raz pokonali toruńskiego bramkarza.
Niezwykła sytuacja miała miejsce w 58 min. Gola strzelił wtedy bramkarz Laco. Sosnowiczanie grali w przewadze i do boksu zjechał golkiper Zagłębia Łukasz Blot. Sędzia podniósł rękę w górę sygnalizując karę. Laco popędził do do przodu, bo uznał, że na ławce ma usiąść któryś z gości. Krążek posłany przez Nikiela trafił do niego i Słowak, będąc na połowie Zagłębia, posłał krążek do pustej bramki. Sędzia jednak gola nie uznał, bo bramkarz nie może, zgodnie z przepisami przekroczyć środkowej linii. - Ja wiedziałem, że oni tego gola nie mogą uznać - mówił Laco. Arbiter podyktował potem rzut karny dla Zagłębia, ale świetny Słowak nie dał się pokonać Chabiorowi.
- Wynik nie odzwierciedla przebiegu gry, ale Laco jest dla nas przeszkodą nie do pokonania - mówił szkoleniowiec gości Mieczysław Nahuńko.
W niedzielę torunian czeka w Tychach pierwszy mecz z GKS o piate miejsce w lidze
TKH/EUROSTAL - ZAGŁĘBIE 6:3 (2:1, 3:1, 1:1)
Bramki: 1:0 Strzępek (2.), 2:0 Nikiel (6.), 2:1 Chabior (11.), 3:1 Morawiecki (22.), 4:1 Zdunek (30.), 5:1 Proszkiewicz (34.), 5:2 Chabior (38.), 6:2 Morawiecki (43.), 6:3 Jasicki (49.)
TKH/Eurostal: Laco- Szachniewicz, Korczak, Nikiel, Morawiecki, Zdunek- Stolarik, Piotrowski, Proszkiewicz, Suchomski, Dołęga- Strzępek, Chrząstek, Kiedewicz, Orzeł, Bomastek
Zagłębie: Radziszewski (34. Blot)- Cholewa, Rutkowski, Puzio, Bernat, Kuźniecow- Banaszczak, Kotuła, Wieloch, Zachariasz, Twardy- Piekarski, Kowalówka, Chabior, Podsiadło, Kozłowski
Kary: TKH: 16 min, Zagłębie; 26 min (10 min za niesportowe zachowanie dla Kozłowskiego