przez Blajpios 2019-06-15, 8:25 pm
Już dość minęło czasu, choć zapewne i teraz nie za bardzo jest sens przypominać - ale pisałem, jeżeli chodzi o atrakcyjność dla kibica, jak zrobić, gdy awans nie jest zamierzony, nie jest celem. Nie znaczy to, że chcę tu "skontrować" pomysł z rezerwami, by grały odpowiednio wysoko - bo choćby z racji tych właśnie w dołku, lub po kontuzjach, to jeżeli jest przepaść duża między klasą rozgrywkową pierwszego zespołu a drugiego, nie spełniają rezerwy celu wsparcia pierwszej drużyny. Tak więc - jak najbardziej to jest ważne, jak i prestiż, by grali wysoko i też jest ważne, by były to rozgrywki atrakcyjne dla kibiców.
Niemniej, te parę lat temu proponowałem, by zamiast kłamać, zwodzić, czy wręcz za nos wodzić kibiców i kpić z nich - jasno mówić, że np. w tym roku nie jest planem awans. Należy tylko przedstawić plan długofalowy a zarazem szerszy, czyli co jest na ten rok zadaniem nie tylko dla drużyny, ale jeżeli chodzi np o stadion, o marketing, o sponsorów itp. Co za rok, co w następnych, kiedy awans. Nadto - podać cele pomniejsze, gdy np. jest dobry snajper - wygranie klasyfikacji strzelców, wygranie w kategorii młodzieżowców, "wygranie własnej ligi derbów", czyli na zwycięstwach z kim zależy szczególnie, które miejsce w tabeli jest planem podstawowym, ile będzie płacone (albo inaczej określić) za każde miejsce powyżej, jeżeli jest defensor dobry, np zadanie bycia w czołówce w małej liczbie straconych goli itp itd. Wtedy kibic też będzie miał atrakcje, będzie miał możliwość budować swoje emocje - a nie będzie robiony za durnia, z którego można potem w kuluarach czy przy tym przysłowiowym grillu się pośmiać.
Gdyby ktoś zaś miał refleksję "i co znowu ten Blajpios tutaj powymyślał" - to niech sobie popatrzy, jak np w wielkich tourach kolarze, rajdowcy itp budują dodatkowe klasyfikacje, koszulki w kolorach oznaczających pomniejsze sukcesy. Nie mogą bowiem touru wygrać wszyscy. Jak również - nie mogą sobie pozwolić na duże nakłady finansowe sponsorzy czy właściciele bez żadnych sukcesów. To się tworzy - jak i w piłce klasyfikacje dodatkowe, puchary lig, puchary królów, superpuchary. Tak więc - z jednej strony to myślenie można trochę przystosować, z drugiej strony trochę pójść do przodu, proponując także na poziomie drugorzędnej i średniokiepskiej w Polsce drużynie takie emocje.