Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez RUDI 2019-06-28, 11:46 am

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała sześciu byłych i obecnych pracowników Pierwszego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu, którzy działali na szkodę interesu publicznego.
W Prokuraturze Regionalnej w Katowicach zakończono czynności procesowe z zatrzymanymi w toku śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, obecnymi i byłymi urzędnikami skarbowymi, działającymi w latach 2009 – 2017 na szkodę interesu publicznego oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne podmioty.....Działania te doprowadziły m.in. do uzyskiwania nienależnych zwrotów podatku VAT oraz ukrycia przez nierzetelnych podatników majątku, który powinien podlegać egzekucji administracyjnej.....

Już kiedyś pracownik klubu miał coś do "czynienia" z Pierwszym US (i organami ścigania) czy teraz ABW znowu zagości na Kresowej w "siedzibie" pewnego sponsora który nadal widnieje na oficjalnej stronie ? oby w całej tej akcji nie padła nazwa -Zagłębie Sosnowiec - bo wtedy będziemy w jeszcze większej czarnej du....
> O KIBICOWANIU WIEM NIEWIELE <
Avatar użytkownika
RUDI
 
Posty: 1881
Dołączył(a): 2009-03-16, 9:23 am


Re: Przegląd prasy

Postprzez turku 2019-06-28, 12:27 pm

RUDI napisał(a):oby w całej tej akcji nie padła nazwa -Zagłębie Sosnowiec - bo wtedy będziemy w jeszcze większej czarnej du....

Juz jesteśmy w dupie, jesteśmy pośmiewiskiem sportowym. A w przeszłości kupowaliśmy mecze, więc gorzej nie będzie. Na wiśle kręcono lody i dalej płynie.
Jeśli ABW miałoby wejść do Zagłębia i za fraki wyciągnąć prezesa razem z kolegami byłbym bardziej niż rad.
turku
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 2007-04-21, 6:38 pm
Lokalizacja: Pogoń

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2019-06-28, 2:24 pm

turku napisał(a):Jeśli ABW miałoby wejść do Zagłębia i za fraki wyciągnąć prezesa razem z kolegami byłbym bardziej niż rad.

Nie daj Boże. Niezależnie od oceny Jaroszewskiego jako Prezesa nie życzę mu tego rodzaju kłopotów a tym bardziej klubowi, który już w przeszłości został dość sponiewierany. Oczywiście można ambiwalentnie patrzeć na dziwne transfery polegające na kontraktowaniu różnej maści słabych grajków ale to może być co najwyżej moralnie naganne ale zapewne nie jest niezgodne z prawem.
Sprawa kłopotów Prezesa w związku z aferą w Pierwszym Śląskim raczej polegała li tylko na tym, że Prezes telefonicznie obiecywał Naczelnikowi darmowe bilety na mecz Legii i miał po prostu pecha bo miał kontakt z gościem uwikłanym w inne poważniejsze afery a jeszcze na dodatek zapewne rozmawiał o tym telefonicznie co być może mogło zostać podsłuchane. W moim odczuciu to raczej zwyczajna głupota Jaroszewskiego dlatego najzwyczajniej w świecie zdziwiłbym się gdyby aresztowania osób z urzędu skarbowego miały jakikolwiek związek z klubem. A jedyną i to raczej ciekawostką związaną z klubem jest to, że jedna z zatrzymanych osób jest współmałżonkiem byłego trenera Zagłębia.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2019-06-30, 5:39 am

Sosnowiec: wielki mecz charytatywny na stadionie Zagłębia

Radosław Majdan, Piotr Świerczewski, Rafał Mroczek i Maciej "Gleba" Florek - to tylko niektóre gwiazdy, które wystąpią podczas jutrzejszego Wielkiego Meczu na Stadionie Zagłębia Sosnowiec. Już po raz trzeci drużyna Fundacji Rób Dobro z Sosnowca zagra na Stadionie Ludowym z Reprezentacją Artystów Polskich, aby zebrać pieniądze na leczenie i rehabilitację chorych dzieci.


Obrazek

- W tym roku dochód z wydarzenia przeznaczamy dla piątki naszych podopiecznych: 3-letniej Nikolki chorej na ostrą białaczkę limfoblastyczną, 12-letniej Anielki, u której po prawie trzech latach nastąpiła wznowa białaczki oraz trzech chłopców chorych na nieuleczalną dystrofię mięśniową: dwóch braci, czyli 5-letniego Adasia i 7-letniego Piotrusia oraz 7-letniego Oskara - mówi Ewa Chróścicka, prezes Fundacji Rób Dobro i pomysłodawca charytatywnego meczu.

Dzisiaj (30 czerwca) do Sosnowca zawita Reprezentacja Artystów Polskich, która w tym roku świętuje swoje 20-lecie. Aktorzy, artyści, sportowcy i dziennikarze zmierzą się w sportowym pojedynku z drużyną Fundacji Rób Dobro, z prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim na czele. Wśród przedstawicieli artystów zagrają m.in. Przemysław Cypryański, Rafał Mroczek, Maciej "Gleba" Florek, Krzysztof Wieszczek, Radosław Majdan, Piotr Świerczewski i Jarek Jakimowicz. Mecz komentował będzie dziennikarz Eleven Sport Marcin Pawłowski.

- W tym roku przyjazd do Sosnowca zbiega się z obchodami 20-lecia działalności drużyny Reprezentacji Artystów Polskich. Mecz i towarzyszące atrakcje Fundacja realizuje, by sprawić dużo radości widzom i zachęcić ich do wspierania małych podopiecznych. To charytatywny cel jest bowiem motorem napędowym całego wydarzenia - podkreśla Chróścicka.

Turbo Kozak i atrakcje dla najmłodszych

Impreza będzie także piłkarskim piknikiem rodzinnym &#8211; oprócz możliwości obejrzenia meczu zaplanowano szereg atrakcji. Trybuny Stadionu Ludowego zostaną otwarte już o godzinie 12. Organizatorzy przygotowali mnóstwo atrakcji dla najmłodszych m.in. warsztaty przygotowywania odznaki małego piłkarza, robienia fundacyjnych przezroczystych balonów oraz wiele sportowych zabaw. Imprezę uświetni pokaż cheerleaderek z utytułowanego zespołu tanecznego Skandal. Goście będą mogli też zdobyć autografy całej drużyny gwiazd oraz zrobić pamiątkowe zdjęcia.

Widowiskowo zapowiada się także sosnowieckie wydanie zawodów Turbo Kozak. Nietypową rywalizację znaną z programu emitowanego na antenie Canal+, poprowadzi Grzegorz "Gabor" Jędrzejewski - bramkarz Reprezentacji Polskich Dziennikarzy. Chętni widzowie będą mogli rywalizować w rożnego rodzaju konkurencjach piłkarskich sprawdzających ich poziom umiejętności technicznych. Będzie się można zmierzyć w kilku konkurencjach: "Sam na Sam", "Rzuty karne", "Karny w ciemno", "Rzuty rożne", "Obij poprzeczkę", "Połówka", "Płachta na byka". Odbędzie się też aukcja przedmiotów.

Bilety-cegiełki na wydarzenie można kupić w Klubokawiarni Księgarnia przy ul. Małachowskiego 22 i w Palma Chill Out na Górce Środulskiej. Cena dla osoby dorosłej to 15 zł, dla młodzieży (14-18 lat) 5 zł. Dzieci poniżej czternastego roku życia - wstęp bezpłatny.

https://slask.onet.pl/sosnowiec-wielki- ... ia/p5en6g0
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6778
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2019-06-30, 8:01 am

Fb Zagłębiowscy fanatycy
Dokąd zmierzasz klubie kochany...???

Mieliśmy nie pisać o tej sytuacji ale z racji tego, że wielu z Was nie widzi w jakim stanie jest nasze Zagłębie, udostepnimy to, może otworzy Wam to oczy.
Taka sytuacja.Jest młody 15- letni zdolny piłkarz grający w Dąbrowie Górniczej, który piłkarskie szlify zdobywał w szkólce Glasgow Rangers.
Po wielu naciskach i namowach ludzi z Akademii, chłopak ląduje w grudniu w Zagłębiu.
Talent wielki, ładuje po 3 bramki w meczu.
Wydaje się, że szybko może trafić pod oko trenera pierwszego zespołu.
Testy przechodzi na 100% i wszystko układa się jak należy do czasu...
Początkiem roku w tragicznych okolicznościach umiera brat jego ojca na oddziale SOR w Sosnowcu, co zostało nagłośnione w mediach na całą Polskę.
To nie spodobało się Arkadiuszowi bo duze pieniądze były ładowane w pewne stacje telewizyjne, w związku z reklamą miasta Sosnowiec a tu taki skandal.
Okazało się, że na SOR jak i w tym szpitalu zatrudniony jest lekarz Zagłębia Sosnowiec.
Potem sprawy potoczyły się szybko.
Nagle okazało się, że chlopak zostaje wyrzucony z Akademii a na pytanie ojca dlaczego, pada odpowiedz ze to decyzja koordynatorów.
Na pożegnanie z Zagłębiem, młody napadzior ładuje Ruchowi Chorzów 4 bramki i ze smutkiem opuszcza drużyne.
Oczywiście nie brakuje chętnych i chłopak bardzo szybko zostaje zawodnikiem podbeskidzia, które w ekspresowym tempie załatwia wszystkie formalności, zdając sobie sprawe jaki talent trafia im się..
To jeden z przykładów w jaki sposób zarządzany jest nasz klub a wnioski wyciągnijcie sobie sami.
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2019-06-30, 1:18 pm

Życzę młodemu Siweckiemu wszystkiego co najlepsze w Podbeskidziu. Oby skvrwysyństwo Chęcińskiego i jego przydupasów spowodowało że lepiej na tym wyjdzie.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez michaelus 2019-06-30, 2:23 pm

Jeśli jest to prawdą to wyjątkowo mali ludzie rządzą miastem i klubem. Malutcy. Mieszanie juniora do takich spraw jest poniżej jakichkolwiek standardów.

Przy okazji pytanie dla troszczącego się o PR miasta Prezydenta czy "fantastyczna" postawa klubu w zeszłym sezonie była kolejnym frontem reklamy Sosnowca?
Avatar użytkownika
michaelus
 
Posty: 297
Dołączył(a): 2004-05-13, 12:13 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2019-06-30, 3:01 pm

A czego innego oczekiwać po buraku w dziurawych portkach .
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2019-06-30, 3:48 pm

Arkadiuszowi Januszowi wydaje się, że jest Carem, Faraonem lub Królem, a on jest TYLKO wynajętym przez sosnowiczan urzędniczyną do służenia mieszkańcom i do ROBOTY za co wypłacamy mu pensję w wysokości pozwalającej na zakup całych portek!
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5685
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez pete_zs 2019-07-01, 12:52 pm

http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... oxLoSoImg1

Bułgar chce wrócić z Zagłębiem Sosnowiec do Ekstraklasy. Na razie jednak tęskni
Wojciech Todur
1 lipca 2019 | 12:17

Trenerzy często powtarzają, że zespół buduje się od obrony. W Zagłębiu Sosnowiec trener Radosław Mroczkowski postawił na bułgarski fundament.

Kadrę Zagłębia opuściło już 17 zawodników. Tak wyglądają porządki po spadku drużyny z Ekstraklasy. Małe szanse, że po takiej rewolucji zespół z Sosnowca będzie liczył się w walce o awans.

Przed Radosławem Mroczkowskim, nowym trenerem zespołu ze Stadionu Ludowego, postawiono co prawda cel, który zakłada, że na koniec sezonu Zagłębie ma się znaleźć w pierwszej szóstce – a warto pamiętać, że nawet szósty zespół może po barażach znaleźć się w gronie najlepszych – tyle że konkurencja do czołowych miejsc w pierwszej lidze będzie olbrzymia.

Za namową trenera
Dziś na pewno wyżej stoją akcje GKS-u Tychy, który w odróżnieniu od Zagłębia ma zespół i nie dokonuje latem rewolucji, a uzupełnień składu. W sparingu tych drużyn zdecydowaną przewagę (4:1) miał śląski zespół.

– Mamy dobrych piłkarzy, ale na razie nie mamy jeszcze drużyny. Trzeba zachować spokój. To dopiero początek przygotowań. Mamy jeszcze czas – mówi 30-letni Płamen Kraczunow, nowy piłkarz Zagłębia.

Rosły stoper (187 cm wzrostu) z Bułgarii trafił na Stadion Ludowy ze Stomilu Olsztyn. Wcześniej grał także w Sandecji Nowy Sącz, gdzie miał okazję poznać trenera Mroczkowskiego. – To dzięki trenerowi jestem w Sosnowcu. To dla mnie gwarant dobrej pracy – mówi zawodnik, który w przeszłości występował m.in. w szkockim St. Johnstone, a także rodzimych Lokomotiwie Płowdiw, CSKA Sofia oraz Slavii Sofia.

REKLAMA

– Przyjechałem do Polski, aby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Olsztynie mieliśmy świetnie rozumiejący się zespół. Szatnia była naszym wielki atutem. Uznałem jednak, że z Sosnowca jest bliżej do Ekstraklasy. Uważam, że zrobiłem krok w dobrą stronę, a życie pokaże, czy miałem rację – zaznacza.

Upały dają się we znaki
Kraczunow nie jest pierwszym Bułgarem w barwach Zagłębia. W 2016 r. zespół wzmocnił Dimityr Wezałow. W Sosnowcu spędził jednak tylko kilka miesięcy. Popełniał proste błędy i po sezonie zmienił klub. Trafił do Łokomotiwu Płowdiw, gdzie stał się podstawowym graczem zespołu. W minionym sezonie zdobył Puchar Bułgarii.

Płowdiw to rodzinne miasto Kraczunowa. – Bułgaria kojarzy się Polakom przede wszystkim z piaszczystymi plażami i morzem. Płowdiw leży jednak w głębi kraju. Przyznam, że nigdy nie było tam tak gorąco jak teraz w Polsce. Dramat – uśmiecha się piłkarz.

Mecz Fortuna I Ligi pomiędzy zespołami OKS Stomil Olsztyn i GKS Jastrzębie . Z szatni wychodzą kolejno: Lukas Kuban, Jakub Mosakowski, Płamen Kraczunow.
Mecz Fortuna I Ligi pomiędzy zespołami OKS Stomil Olsztyn i GKS Jastrzębie . Z szatni wychodzą kolejno: Lukas Kuban, Jakub Mosakowski, Płamen Kraczunow. ROBERT ROBASZEWSKI

Kraczunow przyznaje, że przeszkadza mu nieco bariera językowa. – Wszystko rozumiem po polsku, ale jednak wolę mówić po angielsku. Czuję się wtedy pewniej. Na boisku nie ma z tym żadnego problemu, a w szatni miesza się polski i angielski. Znałem wcześniej Piotra Polczaka i Szymona Pawłowskiego. Z każdym dniem czuję się pewniej – dodaje.

Tęskni za rodziną
Bułgar właśnie z Polczakiem ma tworzyć parę środkowych obrońców. To będzie rosły i silny fizycznie duet.

– To, że ktoś przerasta kogoś o głowę, nie musi jeszcze oznaczać, że gra lepiej w piłkę. Naszym atutem musi być przede wszystkim zgranie i wzajemne zrozumienie, a na to musimy dopiero zapracować. Oby stało się to jak najszybciej, bo jak już mówiłem, chcę wrócić z Zagłębiem do Ekstraklasy – zaznacza zawodnik.

Leszek Baczyński
Czytaj także:
Zagłębie Sosnowiec doświadczyło tego samego co Wisła Kraków. Pomogły "krawaty"
Kraczunow na razie mieszka w Polsce sam, ale to ma się jesienią zmienić. – Tęsknię za rodziną. Tym bardziej, że cztery miesiące temu urodził mi się syn Martin. To dla każdego ojca ważne wydarzenie. Chciałbym go mieć teraz blisko siebie. Podobnie jak żonę i córkę. Sofia po wakacjach pójdzie do szkoły. Szukam miejsca, gdzie będzie się uczyła. W Polsce rzecz jasna – kończy Kraczunow.
LEPSZY SEZON W EKSTRAKLASIE NIŻ SIEDEM w 2 LIDZE.
pete_zs
 
Posty: 360
Dołączył(a): 2014-08-17, 11:14 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2019-07-02, 6:30 pm

Zagłębie Sosnowiec
Radosław Mroczkowski widzi problem w Zagłębiu Sosnowiec. "Megautrudnienie"
Wojciech Todur
2 lipca 2019 | 13:27

Zagłębie Sosnowiec wyjechało na zgrupowanie do Wodzisławia Śląskiego, które ma być punktem zwrotnym przygotowań do sezonu.Do zamknięcia kadry na pierwszą ligę jeszcze daleko. W dniu wyjazdu na obóz z drużyną pożegnali się dodatkowo Adrian Czaplak, Konrad Budek i Mateusz Możdżeń.

Na dodatek w pełni sił nie są wciąż Szymon Pawłowski, Bartłomiej Babiarz, Patryk Mularczyk, Dawid Ryndak i nowo pozyskany Jakub Sinior, czyli piłkarze, którzy będą stanowili o sile drugiej linii Zagłębia.

Zagłębie zacznie ligę osłabione?

– Nie mam komfortu pracy w pełnym składzie. Musimy to na tym etapie zaakceptować, ale nie ukrywam, że jest to dla nas megautrudnienie. Nie myślę tylko o rozgrywaniu sparingów, ale przede wszystkim o codziennej pracy. Staramy się sobie z tym radzić. Dokładamy do zespołu kolejne ogniwa. Tak żeby tych martwych punktów było z czasem coraz mniej. Liczę, że zgrupowanie w Wodzisławiu to będzie dla nas taki punkt zwrotny – mówi trener Mroczkowski, który uważa, że kontuzje wymienionych na wstępie graczy nie są poważne. – Zawsze jest jednak niebezpieczeństwo, że któryś z nich nie wykuruje się na ligę. Nie przyspieszymy tego. Nie zamierzamy też ryzykować ich zdrowiem. Czekamy – dodaje.

Płamen Kraczunow (drugi z lewej) w otoczeniu piłkarzy Zagłębia Sosnowiec
Czytaj także:
Bułgar chce wrócić z Zagłębiem Sosnowiec do Ekstraklasy. Na razie jednak tęskni
Po spadku w Zagłębiu liczyli się z tym, że odejdzie kilkunastu graczy. Część kibiców jest jednak zaskoczonych, że klub sam zrezygnował z Martina Pribuli i Tomasza Nowaka, którzy wrócili wiosną do zdrowia po poważnych urazach kolan.

– To są zawodnicy, którzy dużo dla Zagłębia znaczyli i dużo tej drużynie dali. Tyle że czas ucieka. Trzeba szukać nowych rozwiązań. Koncepcja klubu jest taka, żeby skład odmłodzić, odświeżyć. Trzeba znaleźć kolejnego Nowaka i Pribulę. Tak żeby Zagłębie wciąż szło do przodu – mówi szkoleniowiec. http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... owiec.html
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2019-07-03, 1:37 pm

Zagłębie Sosnowiec. Snajperzy potrzebni od zaraz

Trener Radosław Mroczkowski mozolnie buduje zespół przed nowym sezonem. Z klubem pożegnało się już 17 zawodników, którzy w minionych rozgrywkach bronili barw Zagłębia. Na ich miejsce przychodzą nowi. Jak na razie największy deficyty jest wśród napastników.
Do Wodzisławia Śląskiego, gdzie od poniedziałku przebywają na obozie sosnowiczanie, udał się tylko 21-letni Błażej Radwanek, który może występować także jako skrzydłowy. Piłkarz, który latem przybył z Hutnika Kraków, zaliczył mocne wejście, bo w premierowym sparingu z wicemistrzem Słowacji zdobył dwie bramki. – Zagłębie było najbardziej konkretne w rozmowach i bardzo się cieszę, że zostałem piłkarzem tego klubu. Do tego super obiekty, świetna baza. W Zagłębiu można się rozwinąć piłkarsko, zwłaszcza przy boku tak znakomitego piłkarza, jakim jest np.: Szymon Pawłowski. Od niego można się dużo nauczyć. Chciałbym jak najczęściej pojawiać się na boisku. Nie boję się ciężkiej pracy w Zagłębiu, bez tego nie ma rozwoju piłkarskiego – mówi piłkarz, który z Zagłębiem podpisał 3,5-letni kontrakt. W ubiegłym sezonie na boiskach III ligi zdobył 5 bramek w 25 meczach. Na razie nie wiadomo z kim będzie walczył o miejsce w składzie.

Z napastników, którzy w poprzednim sezonie grali w Sosnowcu na Ludowym, nie ma już nikogo. Najskuteczniejszy z nich, Vamara Sanogo (strzelec 11 bramek) walczy o miejsce w składzie Legii Warszawa, z której był do Zagłębia wypożyczony. W rundzie jesiennej sezonu 2018/2019 towarzyszyli mu Angolczyk Alexandre Cristovao oraz Nigeryjczyk Junior Torunarigha. Ten pierwszy zdobył dwie bramki, o drugim w Sosnowcu już nikt nie pamięta, chyba że w kwestii jednego z największych transferowych niewypałów w historii klubu…
Wiosną na Ludowy trafili Olaf Nowak i Gruzin Gieorgi Gabedawa. Ten pierwszy, wypożyczony z Zagłębia Lubin debiutował w ekstraklasie i trzeba przyznać, że spisywał się wiosna co najmniej przyzwoicie. Mimo że częściej wchodził z ławki rezerwowych, zdołał zdobyć cztery gole. Dobrą postawą wywalczył sobie kolejne wypożyczenie w drużynie z ekstraklasy. W nowym sezonie zagra w Wiśle Płock. Gabedawa miał być postrachem bramkarzy, przychodził jako król strzelców ligi gruzińskiej. Jego licznik zatrzymał się na trzech trafieniach. Inna sprawa, że w kilku meczach występował na boku pomocy. Być może gdyby grał tylko w ataku, bramek na jego koncie byłoby więcej. To już jednak gdybanie. Gabedwa także odszedł, a w nowym sezonie będzie zawodnikiem Saburtalo Tbilisi.
https://sportdziennik.com/zaglebie-sosn ... -od-zaraz/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2019-07-04, 8:11 pm

Wjazd do Sosnowca tylko z paszportem - nietypowa promocja miasta

Obrazek

Władze Sosnowca w ramach nowej akcji promującej miasto wśród turystów wydają przyjezdnym nietypowe paszporty. Kampanię przygotował Urząd Miasta Sosnowca.


Kampania promocyjna pod nazwą "Sosnowiec - All Inclusive" potrwa całe wakacje. Na potrzeby akcji przygotowano 10 wersji paszportów dla turystów, na których prezentowane są najciekawsze atrakcje miasta. To m.in. ogrody jordanowskie, zabytki, największy w Polsce wodny tor przeszkód Aquator, kompleks wyciągów do wakeboardu i nart wodnych Wake Zone czy ścianka wspinaczkowa Poziom 450. Osobliwe dokumenty mają ważność 30 dni.

- Ponieważ wiemy, że wiele osób spoza Sosnowca ma obawy, czy może do niego wjechać nie posiadając paszportu. Wychodzimy tym osobom naprzeciw i wydamy im paszporty ze specjalnym naszym atestem od ręki - mówi prezydent miasta Arkadiusz Chęciński.

Reklamy Sosnowca pojawią się w prasie, portalach internetowych i stacjach radiowych. Same paszporty będą trafiały bezpośrednio do rąk "zainteresowanych turystów", wręczą je ambasadorzy i ambasadorki miasta. Katalog "Last Minute" zostanie wysłany pocztą do instytucji, firm i korporacji spoza Sosnowca.

Na terenie miasta w czasie wakacji zorganizowane zostaną happeningi z udziałem celnika, który będzie sprawdzał posiadanie odpowiednich dokumentów, a w razie ich braku będzie je wręczał.

Dodatkowo, dla mieszkańców Sosnowca przygotowano konkurs fotograficzny na najciekawsze ujecie miasta i okolic. W jury zasiadają Jerzy Łakomski i "rowerowy" podróżnik Waldemar Malina. Nagroda główna konkursu to 5 tys. zł. Dodatkowo, pięciu uczestników, których prace zostaną wyróżnione, otrzymają nagrodę pocieszenia w wysokości tysiąca złotych.

- W ten sposób motywujemy i dajemy możliwość, aby sami mieszkańcy Sosnowca promowali swoje miasto poza jego "granicami". Liczymy na kreatywność i innowacyjność w pomysłach, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku podkreśla Arkadiusz Chęciński.

"Autoironiczny insight" Sosnowca

Zapytana o ocenę kreacji Agnieszka Sosnowska, CEO agencji Biuro Podróży Reklamy, przywołuje przykład podobnej akcji "paszportowej" z zagranicy.

- Skojarzenia mam pozytywne. Doświadczyłam podobnej akcji na Bienalle Sztuki w Wenecji dwa lata temu. Tam tunezyjski artysta wystawiał paszporty uczestnikom festiwalu. Paszporty obywatela świata. Była budka strażnicza jak przy przekraczaniu granicy, poważna mina celnika. To było fajne. Akcja Sosnowca kojarzy mi się z tą tunezyjską. Wiele zależy od szczegółów - od tego z jakim wdziękiem i jakiej jakości będą "rozgrywane" działania BTL. Kreacje paszportowe nie powalają - ale widziałam raczej tylko okładki. - ocenia ekspertka w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl

Sosnowska uważa, że cały koncept wziął się z humoru i dystansu do wizerunku Sosnowca w Polsce. - Akcja z tego co rozumiem wyrasta z autoironicznego insightu. Fajne jest to, że jest to mniej lub bardziej skuteczny sposób pokazania dystansu, co w marketingu mocodawców publicznych nie jest częste - twierdzi Agnieszka Sosnowska.

https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/w ... cja-miasta
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6778
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez MirosławaSmyła 2019-07-04, 10:58 pm

Rezerwy Zagłębia Sosnowiec wygrały Pro Junior System w swojej grupie ligi okręgowej. Klasyfikacja punktowa po sezonie wyglądała następująco:
ZINA Klasa Okręgowa grupa 4
15471 - Zagłębie II S.A. Sosnowiec
1533 - JSP Szczakowianka
1058 - LKS Sokół Orzech
1012 - KS Silesia Miechowice
952 - LKS Źródło Kromołów
399 - LKS Orzeł Miedary
56 - AKS Górnik Niwka
10 - MKS Górnik Wojkowice
0 - HKS Odra Miasteczko Śląskie
0 – KS Cyklon Rogoźnik
0 – KS Górnik Bobrowniki
0 – LKS Drama Zbrosławice
0 – LKS Tęcza Błędów
0 – MKS Siemianowiczanka
Zespoły nieuwzględnione w klasyfikacji:
618 – MKS Łazowianka Wysoka Łazy (spadek)
118 – SKS Łagisza (spadek)
Nagrody finansowe jakie przyznał ŚZPN za punkty Pro Junior System w okręgówce wyniosły 2000zł za pierwsze miejsce i 1000zł za miejsce drugie czyli nie wysilili się.


Drugi news, niezwiązany z Zagłębiem, ale z Sosnowcem. Na stronie Czarnych nic o tym nie znalazłem, ale tutaj informują, że klub poszukuje zawodników do drużyny która ma wystartować w B-klasie:
http://lokalnapilka1.futbolowo.pl/news/ ... zaja-nabor
MirosławaSmyła
 
Posty: 243
Dołączył(a): 2014-05-23, 10:58 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2019-07-06, 5:42 pm

https://sport.onet.pl/?utm_source=sport ... 23&utm_v=2

Hakerzy futbolu. Jak sztuczna inteligencja zmienia grę
PAWEŁ GRABOWSKI
dziennikarz NC+ i współpracownik Onetu
Hakerzy futbolu. Jak sztuczna inteligencja zmienia grę
Hakerzy futbolu. Jak sztuczna inteligencja zmienia grę - EyesWideOpen / Getty Images
Stary porządek runął, nowego nie widać. Ale cichy wyścig zbrojeń trwa: futbol i nauka jeszcze nigdy nie były ze sobą tak blisko. Czy era innowacji wywróci do góry nogami najpopularniejszą grę świata?
Teraz naszego materiału możesz posłuchać również w formie podcastu!
Zielone światło świeci się od dawna. Ojców piłkarskiej nowoczesności nie ma i nie będzie, a jeśli są, to schowani w cieniu jak pewna czwórka z Liverpoolu w małym pokoju na tyłach ośrodka treningowego Melwood. Trudno w to uwierzyć, ale niedawny triumfator Ligi Mistrzów zatrudnia w sztabie trzech fizyków i matematyka. Trener Juergen Klopp mówi o nich "ludzie, bez których nie dostałbym pracy" i coś w tym jest, bo zanim trafił do Anglii, został przez nich rozłożony na czynniki pierwsze. Tak właśnie wygląda futbol nowej ery - z morzem danych i naukowcami, którzy chcą dać klubom coś extra. Sport, który dotąd niechętnie spoglądał w kierunku innowacyjności, nagle otwiera drzwi i krzyczy: chodźcie!

Zielone światło świeci się od dawna. Ojców piłkarskiej nowoczesności nie ma i nie będzie, a jeśli są, to schowani w cieniu jak pewna czwórka z Liverpoolu w małym pokoju na tyłach ośrodka treningowego Melwood. Trudno w to uwierzyć, ale niedawny triumfator Ligi Mistrzów zatrudnia w sztabie trzech fizyków i matematyka. Trener Juergen Klopp mówi o nich "ludzie, bez których nie dostałbym pracy" i coś w tym jest, bo zanim trafił do Anglii, został przez nich rozłożony na czynniki pierwsze. Tak właśnie wygląda futbol nowej ery - z morzem danych i naukowcami, którzy chcą dać klubom coś extra. Sport, który dotąd niechętnie spoglądał w kierunku innowacyjności, nagle otwiera drzwi i krzyczy: chodźcie!

REKLAMA

Tej historii daleko do japońskich turniejów RoboCup i bajek, że roboty kiedyś ograją ludzi. Nie ma tutaj nic z dawnej reklamy Nike, w której Cristiano Ronaldo z Andresem Iniestą muszą „uratować świat” przed genialnymi blaszakami. - Żyjemy w świecie sztucznej inteligencji - powiedział niedawno trener Arsene Wenger, ale gdy o tym mówił, miał na myśli tzw. uczenie maszynowe i to, że analiza danych wkrótce zmieni grę. Francuz w latach 90. zasłynął jako innowator, bo wprowadził do Premier League stretching i zakaz ketchupu. Dzisiaj brzmi to jak bajka o żelaznym wilku. Piłka wystrzeliła na inną orbitę - z transferami za 200 mln euro i pierwszym przypadkiem w historii sportu, gdy roczne przychody klubu (Barcelona) przekroczyły miliard euro. Wielkie marki ścigają się w poszukiwaniu nowinek, ostatnio coraz głośniej, otwierając specjalne centra badawcze jak te powstałe przy ośrodku treningowym Ciutat Esportiva w Barcelonie. Katalończycy mówią wprost: szukamy przewagi konkurencyjnej, nieważne czy jest to sok z buraków czy okulary VR. W działającym od dwóch lat Barcelona Innovation Hub pracuje 16 osób. Klub jest w stałym kontakcie z branżą start-upów. Jeśli coś nowego pojawia się na rynku, oni już to mają. Powszechne dziś GPS-y, monitorujące obciążenia treningowe, stosowali dziesięć lat temu. W Polsce przed 2015 rokiem nikt nie zawracał sobie tym głowy.

REKLAMA

PULS_CMS-Article-c3b2f6f8-0210-5c2a-b2e5-f2bbc524c91a Turniej RoboCup Turniej RoboCup - Jeffrey Greenberg/Universal Images Group / Getty Images Turniej RoboCup
- To jest inwestycja w wiedzę. Każdy chce być sprytniejszy - mówi dr Piotr Żmijewski z centrum badawczego Legia Lab. - Kiedyś furorę robiło słynne laboratorium Milanu, które za pomocą nowoczesnej aparatury przedłużało kariery piłkarzom, dzisiaj ton nadają Barcelona i Arsenal. Ten ostatni nie tak dawno zatrudnił rosyjskiego matematyka, twórcę gry Candy Crush. Wszystko po to, by lepiej analizować dane na temat kontuzji i sprawić, by zawodnicy szybciej wracali do zdrowia.

Polacy na razie obserwują to z boku, ale kierunek już jest. Wspomniana Legia Lab wzorem m.in. Paris Saint Germain potrafi przeprowadzić konkurs start-upów wspierających działanie klubu, organizuje konferencje naukowe, w skrócie: spogląda na najlepszych, bo wie, że także na tym polu musimy gonić Europę. Przykładem choćby Benfica Lizbona, klub z kraju cztery razy mniejszego pod względem ludności, który kilka lat temu powiedział sobie: chcemy być jedną z najlepiej uzbrojonych technologicznie drużyn w Europie.

Teraz Portugalczycy nie chwalą się dziewięcioma boiskami w ośrodku Caixa - to może wybudować każdy, ale stworzonym lata temu know-how. Benfica ma pod kontrolą wszystko: ile zawodnik je, jak śpi, z jaką intensywnością trenuje, albo jak szybko się męczy. Kontroluje nawet zdrowie psychiczne. Ten gąszcz informacji nazywa się tutaj "jeziorem danych". To na jego podstawie specjaliści wyciągają wnioski i ustalają indywidualne plany piłkarzy. Prowadzą człowieka za rękę tak, by ten wycisnął z siebie maksa. A na koniec pojawiają się efekty: to, że w erze cyfr wskaźnik poważnych urazów w klubie spadł aż o 40 procent. Albo to, że Benfica w ciągu pięciu lat sprzedała graczy za 530 mln euro.

REKLAMA

PULS_CMS-Article-c3b2f6f8-0210-5c2a-b2e5-f2bbc524c91a Piłkarze Benfiki Piłkarze Benfiki - ARNE DEDERT / AFP Piłkarze Benfiki
Tutaj też oczywiście pomogły liczby - specjalne programy analityczne z nagraniami piłkarzy z drugiego końca świata i dziesiątkami zmiennych jak np. celność i jakość podań, które odpowiednio wykorzystane pomagają wyłuskiwać perełki. "Kup tanio, sprzedaj drogo". Portugalczycy uczynili z tego sztukę. Wiedzą, że nie pływają w tym samym akwarium, co Barcelona. Nigdy nie będą Realem Madryt, ale na własnym podwórku konkurencję zostawili w tyle. Mając podobny potencjał stadionowy i marketingowy, co odwieczni rywale Sporting i Porto, już dziś dysponuje prawie trzy razy większymi przychodami.

- To dopiero początek, dwudziestowieczny futbol zaczyna nadganiać - uważa Bartłomiej Gola ze SpeedUp Venture Capital Group, ekspert w dziedzinie technologii. - Trend jest taki, by było coraz więcej czujników zbierania danych bezpośrednio od piłkarzy: kluby będą badać poziom stresu, ilość tlenu we krwi i inne detale po to, by jeszcze mocniej rozbierać graczy na czynniki pierwsze. Im więcej będą o nich wiedziały, tym łatwiej będzie im znaleźć przyczyny porażki. Zmieni się też system scoutingowy: akademie będą miały dostęp do danych pokazujących rozwój zawodnika od wczesnych lat. Ludzkie oko przestanie być najważniejsze. Algorytm dużo lepiej określi najlepsze możliwe decyzje.

REKLAMA

To wszystko robi wrażenie. Skończyły się czasy Power Pointa, piłka to dzisiaj bardziej Matrix. Jak w każdej branży na wyobraźnię działa "success story", a tych nie brakuje. Gdy w 2004 roku Arsenal triumfował w Anglii, Arsene Wenger mówił o statystykach, o tym, że sekwencja przyjęcie-podanie nie może trwać u piłkarza dłużej niż 3,2 sekundy. To pokazuje jak niesamowitą drogę przebył futbol: mistrz świata z 2014 roku, reprezentacja Niemiec, taką sekwencję zamykała średnio w 1,1 sekundy. To wtedy niemieckie media obwieściły triumf technologii. Istniała nawet narracja, że zwycięski gol Mario Goetze w finale z Argentyną to zasługa Footbonaut, specjalnej klatki z ośrodka Borussii Dortmund. Maszyna do dziś zresztą cieszy się popularnością. Zabawa polega na przyjęciu lecącej z dowolnego miejsca piłki (może ona zostać podana nawet z prędkością 130 km/h) i posłanie jej w podświetlony prostokąt przed upływem czasu.

- Największy potencjał do odkrycia w futbolu to szybkość podejmowania decyzji i szybkość ich przetwarzania. Fizycznie nie ma już zbyt wiele do poprawienia - mówi Julian Nagelsmann, wschodząca gwiazda trenerska, też innowator, bo poza Footbonautem i 40-metrowym telebimem w ośrodku treningowym korzysta z systemu Helix, w którym zawodnik poprawia widzenie peryferyjne i koncentrację. Można się tym cudom przyjrzeć na Youtubie. Całość robi wrażenie, zwłaszcza jeśli zostawimy to z mglistą przeszłością i trenerów, którzy wszystko robili na nos. Jasne, dziś też można kierować się przeczuciem, ale rynek jest bezwzględny, w dyscyplinie pławiącej się w pieniądzach coraz mniej miejsca na przypadek.

REKLAMA

Futbol długo bronił się przed innowacjami. Legendę budował na nieprzewidywalności. Mówiono, że to nie statyczny baseball, tutaj liczby nie mają takiego przełożenia. Jedno poślizgnięcie się Stevena Gerrarda w 2015 roku potrafiło zabrać Liverpoolowi mistrzostwo Anglii. Ale czas kruszył mur, także w Polsce.

- Pięć lat temu byliśmy tylko w reprezentacji Adama Nawałki i czterech klubach ekstraklasy, dzisiaj już cała ekstraklasa i I liga korzysta z analiz - mówi Łukasz Krupa z platformy Instat, która dostarcza dane analityczne i motoryczne. Dzięki niej, za pomocą video każdy mecz jest rozbity na czynniki pierwsze. Wiemy m.in. kto ile biegał, jak biegał, jak podawał albo ile zanotował strat. Trenerzy jeszcze mocniej mogą wgłębić się w grę. Wszystkie liczby mają jak na dłoni. To, co kiedyś było fanaberią, dzisiaj jest standardem. Oczywiście nad tym wszystkim musi panować człowiek. Trener Probierz w czasach Jagiellonii mówił mi: wziąłbym od was więcej tych narzędzi, ale kto mi to przerobi? Właśnie wysyłam trenera bramkarzy, żeby mi zawodnika obserwował.

REKLAMA

PULS_CMS-Article-c3b2f6f8-0210-5c2a-b2e5-f2bbc524c91a Michał Probierz Michał Probierz - Tomasz Folta / newspix.pl Michał Probierz
Na tym polu coraz więcej może mieć do powiedzenia sztuczna inteligencja. - Analiza w piłce to nie tylko pierwsza drużyna, to też akademie, gdzie trenuje nawet pół tysiąca zawodników i zawodniczek. Żeby przetworzyć taką liczbę danych, w tym nagrań video z meczów i treningów, potrzebny jest system, który większość pracy zrobi sam - mówi Sławek Kaczor, szef firmy technologicznej SAG Sport. - Taki system możemy uczyć, możemy wdrożyć mu filozofię naszego klubu. Jeśli trener powie: chcę zobaczyć wszystkie zdarzenia, kiedy graliśmy trójką na małej przestrzeni i wymieniliśmy minimum trzy podania, to po sekundzie to dostanie. System znajdzie mu tysiąc takich zdarzeń.

Rosnące znaczenie big data podkreśla ostatnio Liverpool. W artykule "New York Times" doskonale widać mentalność amerykańskich właścicieli klubu i to, że liczby może nie wygrają meczu, ale z całą pewnością mogą zwiększyć szanse. Wymierne bywają zwłaszcza na rynku transferowym, gdy trzeba podjąć decyzję wartą 65 mln euro. Tak było z Nabym Keitą, którego szef działu analizy LFC, Ian Graham rekomendował już od 2016 roku. Algorytm wyliczył, że Gwinejczyk ma ponadprzeciętny wskaźnik podań, po których kolega z drużyny znajduje się w najlepszej sytuacji do strzelenia gola. Inny przykład to Mohamed Salah i jego powrót do Anglii, gdy po słabym okresie w Chelsea mało kto odważyłby się na takie ryzyko. Graham patrzył na niego szerzej. W długim okresie, dodatkowo objętym cyframi wyglądał na piłkarza, który da drużynie korzyść. Nie wiemy, jak duży wpływ miała jego rekomendacja na transfer Egipcjanina, ale fakty są niezaprzeczalne: w sezonie 2017/2018 piłkarz został królem strzelców Premier League, największą gwiazdą i symbolem odrodzenia Liverpoolu. Pewnie dlatego najsłynniejszy dyrektor sportowy świata, Monchi powtarza, że futbol potrzebuje dobrych skautów, ale jeszcze bardziej poszukiwani są inżynierowie danych. To oni minimalizują ryzyko, a w przyszłości robić to będą jeszcze skuteczniej.

REKLAMA

PULS_CMS-Article-c3b2f6f8-0210-5c2a-b2e5-f2bbc524c91a Mohamed Salah (L) i Juergen Klopp Mohamed Salah (L) i Juergen Klopp - Paul Ellis / AFP Mohamed Salah (L) i Juergen Klopp
Skuteczność to słowo klucz. Analiza gry i transfery to jedno, ale wyścig zbrojeń trwa też na polu prewencji urazów. Barcelona i Philadelphia 76ers wraz z naukowcami z uniwersytetu w Pisie już jakiś czas temu opracowali algorytm, który przewiduje kontuzje. Specjalne sensory badają ryzyko uszkodzenia mięśni i sugerują strategie profilaktyczne. W ten sposób klub może zaoszczędzić nawet 70 procent kosztów późniejszego leczenia. Wiele drużyn już teraz ma zresztą aplikacje, w których zawodnik zaznacza bolącą część działa, by lekarze w porę podjęli prewencję. W Hoffenheim, byłym zespole Nagelsmanna piłkarz oceniał takie rzeczy jak jakość snu, co zresztą też kiedyś stanie się normą, ponieważ naukowcy od dawna przekonują, że ta dziedzina wciąż jest niezgłębiona. Barca Innovation Hub już obwieściła, że w kwietniu podda testom 600 sportowców z różnych sekcji. W trakcie snu specjalne koszulki zbiorą dane dotyczące m.in. pracy serca, oddechu i ruchów ciała. Motto klubu "mes que un club" (więcej niż klub) jest tutaj znamienne: Barca przekonuje, że nie tylko dba o swój interes, ale chce upowszechnić coś, z czego w przyszłości skorzysta ogół.

REKLAMA

- Barcelona pokazuje drogę, tworzy przestrzeń mentalną w sztabach szkoleniowych, by na chwilę się zatrzymać i zobaczyć, co działa, a co nie - przyznaje dr Piotr Żmijewski z Legia Lab. - W takich kwestiach jak sen czy dieta też jest miejsce na innowacje. Oni mają gruby podręcznik, w którym piszą, co daje sok z buraka albo wyciąg z wiśni. Huby to nie tylko świecące "rocket science".

W podobnym tonie wypowiadają się szefowie Niemieckiej Federacji Piłkarskiej. Niedaleko Frankfurtu właśnie startuje budowa bazy nazwanej szumnie "Doliną Krzemową". I tam też nie chodzi o to, by budować piłkarskie wyrzutnie rakiet, ale o know-how w zakresie koncentracji, zdrowia, i szybszej regeneracji. Katastrofa na mundialu w Rosji pokazała, że czas reakcji przyjęcie-podanie wynosił średnio 1,51 sekundy, co nie zdarzyło się Niemcom od 2010 roku. Lekcje muszą zostać odrobione i tu też przyda się technologia.

Rację miał więc Arsene Wenger, mówiąc, że żyjemy w czasach, w którym musisz zaufać informatykom i naukowcom. W świecie, który zalewa powódź nieistotnych danych przejrzystość informacji to potęga. Pytanie tylko: czy ta pogoń za perfekcją nie ograniczy nam kiedyś zabawy?

- To nieuniknione - uważa Bartłomiej Gola. - Ludzie biznesu często narzekają, że w piłce mało rzeczy można przewidzieć, stąd też nacisk, by zabrać trochę romantyczności i zrobić z tego coś programowalnego. Wystarczy spojrzeć na konstrukcję Ligi Mistrzów, faza eliminacji jest tak rozbudowana, by wyeliminować rolę przypadku. Różnica między dużymi a małymi rośnie, a dane jeszcze to przyspieszą.
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: novack