Nie ma się co za bardzo rozpisywać na temat naszego sobotniego meczu w Płocku, bo i tak zlecieliśmy z hukiem do I ligi, więc lepiej się skupić na walce innych drużyn o mistrzostwo Polski, europejskie puchary i o nieszczęśniku, który razem z nami w przyszłym sezonie będzie kopał piłkę na boiskach zaplecza Ekstraklasy.
Przed 37. kolejką wciąż pozostaje wiele pytań. Nieznana jest najważniejsza kwestia, czyli mistrzostwa Polski, ale także wicemistrzostwa, czwartego miejsca (dającego w tym sezonie prawy gry w eliminacjach Ligi Europejskiej) oraz miejsca przedostatniego, oznaczającego degradację.
W środę lider z Gliwic zremisował w Szczecinie z Pogonią 0:0 i jeszcze bardziej poprawił swoją sytuację. Warszawski zespół przegrał bowiem tego dnia w Białymstoku z Jagiellonią 0:1.
Podopieczni Waldemara Fornalika wygrali 12 z 15 ostatnich meczów i sprawę mistrzostwa kraju mają w swoich rękach. Zgromadzili 69 punktów, a Legia 67. W ostatniej kolejce oba zespoły zagrają w niedzielę o godz. 18 u siebie z rywalami, którzy nie walczą już o nic. Lider podejmie Lecha Poznań, a wicelider - Zagłębie Lubin.
- Teoretycznie możemy zdobyć mistrzostwo Polski, ale musimy wygrać swój mecz, żeby dać sobie szansę. Wierzę, że każdy będzie grał w ostatniej kolejce na ile go stać, wtedy wszystko jest możliwe, ale oczywiście drużyna z Gliwic ma największe szanse - przyznał po porażce z Jagiellonią trener Legii Aleksandar Vuković.
Żadnych szans zdobycia tytułu nie ma już Lechia. Gdańszczanie długo prowadzili w tabeli, ale nie wytrzymali na finiszu rozgrywek, na co mogła mieć wpływ ich walka do końca (skuteczna) o Puchar Polski. W ostatnich siedmiu meczach ekstraklasy doznali aż pięciu porażek i odnieśli tylko jedno zwycięstwo.
Obecnie Lechia ma 64 punkty - traci pięć do Piasta i trzy do Legii. Ma jeszcze matematyczną szansę wywalczenia wicemistrzostwa.
Trwa walka o czwarte miejsce, zapewniające w obecnym sezonie udział w eliminacjach Ligi Europejskiej. W tej rozgrywce - po swoich środowych zwycięstwach - pozostały już tylko czwarta obecnie Cracovia i piąta Jagiellonia (po 57 pkt).
W niedzielę Pasy podejmą Pogoń, natomiast Jagiellonia zagra na wyjeździe z Lechią.
Szans zajęcia czwartej lokaty nie ma już Zagłębie Lubin. Lubinianie z 52 punktami zajmują szóste miejsce. Taki sam dorobek ma siódmy Lech, a ósma Pogoń zgromadziła 49.
Jeżeli chodzi o grupę spadkową, której mecze odbędą się w sobotę, niestety od dawna przesądzony jest los zamykającego tabelę Zagłębia Sosnowiec. Natomiast walka o uniknięcie 15. miejsca rozstrzygnie się między bliską osiągnięcia celu Wisłą Płock oraz Miedzią (podobnie jak sosnowiczanie jest w tym sezonie beniaminkiem).
Legniczanie, po porażce u siebie 0:2 ze Śląskiem (wrocławianie dzięki temu utrzymali się w ekstraklasie), znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Z dorobkiem 37 punktów spadli na przedostatnie miejsce i tracą trzy do Wisły Płock. To oznacza, że Miedź musiałaby wygrać w sobotę na wyjeździe z Wisłą Kraków i liczyć na porażkę Nafciarzy u siebie ze zdegradowanym naszym Zagłębiem Sosnowiec...
Pełna rozpiska ostatniej 37. kolejki Ekstraklasy:Tabela Ekstraklasy po 36. kolejkach ligowych:
Tabela rundy wiosennej sezonu 2018/2019: