przez patrios91 2019-02-26, 12:53 pm
Generalnie zaczęło się od hurra optymizmu Jaroszewskiego apropos składu na Ekstraklasę, który miał być oparty na Nowaku, Jędrychu, Polczaku, Vokicu , Rzoncy, Zawodnikowi MMA, Sanogo, Udovicicu, Puchaczowi czy Banasiaku, z czego Vokic i Rzonca to miały być talenty na miarę Piątka czy Lewandowskiego. Sprawdził się tylko Udo( mój ulubiony piłkarz - zawsze walczy, niezależnie od formy czy sił na boisku) i trochę Sanogo, który nie przypomina niestety dawnego Sanogo oraz Wrzesiński, który z partyzanta jak błysnął, tak szybko uciekł na wschód, przy pierwszej lepszej okazji.
Następnie po kilku przegranych spowodowanych głównie przez kabareton naszej defensywy (min granie Polczaka w siatkówkę, nie w piłkę nożną) Jaroszewskiemu wylano kubeł zimnej wody na łeb. Niestety była zbyt zimna, bo z jego zaciągu (który już wtedy zrujnował budżet) wypalił tylko Pawłowski.
Znowu okazało się, że kolejny zaciąg duetu Jaroszewski - Stanek nie spełnia oczekiwań. Więc znowu marnujemy pieniądze na rozwiązywanie, a później na podpisywanie nowych kontraktów. Ze względu na presję otoczenia, kolega Marcinka musiał ustąpić stołek trenera więc zamiast zatrudnić sprawdzonego Polaka, ogarniającego ligę, wzięliśmy gościa, który nie wiem z czym polską ligę się je.
Aktualnie rozjeba*liśmy wszystkie możliwe pieniądze, a z obecnego składu nie zostanie prawdopodobnie nikt, co w rezultacie pozostawi w nas w I lidze na dłużej. Z tego miejsca oświadczam, że jako podatnik miasta Sosnowiec będę domagał rozliczenia budżetu tego sezonu co do złotówki i upublicznienia raportu we wszystkich dostępnych sosnowieckich mediach. Dość tego! To my jesteśmy szefami Chęcińskiego, a nie on naszym. To my płacimy mu pensję, a nie odwrotnie.
Co do Jaroszewskiego, najlepszym podsumowaniem jego PRowego prezesowania jest ostatni program Ligi Plus Extra z jego udziałem. Po programie, na Twiterze, większość dziennikarzy z zachwytem przyjęła występ Marcinka z jednoznaczną opinią: "takich oddanych prezesów potrzebujemy". Po czym prezes Boniek, zgasił super optymizm środowiska dziennikarskiego, gasząc tym samym Jaroszewskiego jak zapałkę ( miał świadomość jak to wygląda od środka) i dodając komentarz który brzmiał mniej więcej tak: " Prezes z politycznego rozdania nie jest w stanie nic zmienić. Zawsze będzie polityczną marionetką". I to by było na tyle, ponieważ ja się pod tym podpisuję.
JAROSZEWSKI I CHĘCIŃSKI MUSZĄ ODEJŚĆ