Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2018-06-14, 4:58 am

Biorąc pod uwagę kierunek w jakim zmierza proces licencyjny w ekstraklasie, czyli konieczność posiadania własnego spełniającego wymogi stadionu bez możliwości grania w innym mieście, i brak możliwości rozgrywania meczów na remontowanym, lub rozbudowywanym stadionie, to pan Niedziela w zasadzie zaproponował wycofanie Zagłębia z ekstraklasy, co najmniej na czas ukończenia remontu Ludowego, tj. na jakieś cztery lata, bo przecież planuje rozbudowę etapami, czyli zakładam, że co rok jedna trybuna. No no, przyznam, że mocno kontrowersyjny program wyborczy, szczególnie w czasie tuż po wymarzonym awansie do ekstraklasy.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5685
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście


Re: Przegląd prasy

Postprzez Tom 2018-06-14, 8:19 am

Moje typy wzmocnień :)

Jakub Wawrzyniak (O - ?),
Marco Paixão (N - ?),
Jacek Kiełb (P - ?)
Adam Kokoszka (O - ?)

pozdrawiam
Tom
 
Posty: 210
Dołączył(a): 2003-01-02, 11:42 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez Lars 2018-06-14, 10:33 am

maniek-75-75 napisał(a):
August napisał(a):Tak nawiasem mówiąc rozmawiałem z Karina znajomymi budowlańcami, którzy znają teren na Kresowej i mówiąc delikatnie mocno poeatpiewają w argument rzekomego wzrostu kosztów przebudowy trybun Ludiwego ze względu na podmokły teren.

do tego dochodziły koszta wywożenia gruzu z wałów ... a teraz sie dowiadujemy że jednak wały beda rozebrane zostanie tylko kryta po wybudowaniu ZPS ...
nie wiem jak jest naprawde ale z jednej strony taki kompleks = spoko a z drugiej na cholere nam stadion na 12k z możliwością rozbudowy jak 15 to minimum na puchary i organizacje meczy miedzypanstwowych ? przykład Tych - grala tam repra w ME juniorow ...
na co nam kolejna hala na 2,5 czy 3 k skoro chyba minimum na miedzypanstwowe to 10 / nie pamietam , piszę z pamięci / , nie zorganizują w SO czegoś takiego jak w spodku .. a hal mamy kilka ....
potrzeba lodowiska i tu nie ma rozmowy , bo zimowy jest w stanie fatality i jego remont jest nieopłacalny !


po co nam drogi, możemy kupić ciągniki i jeździć po dziurach. po co nam ścieżki rowerowe, możemy jeździć po ulicach. Po co nam chodniki, możemy chodzić poboczem.
A dlatego jest Nam to wszystko potrzebne, bo żyjemy w XXI wieku i musimy sie rozwijać, by nie stać się za chwilę pustynią na mapie Polski. Hala jeśli nie na sport, to na eventy, na gotowość w razie "w", gdyby mogło odbyć się jakieś ciekawe wydarzenie w Sosnowcu. Za chwile okaże się, np. że ktoś zainwestuje w piłkę ręczną w Sosnowcu. I co? Nie ma hali! Zwinie interes i pojedzie do Katowic. Stadion, z obiektywnego punktu widzenia, na Środuli zaczyna być w Zagłębiu Dąbrowskim, a nie na jego granicy. Ja jestem gorącym zwolennikiem tego kompleksu, bo widzę w nim wiele szans dla Sosnowca.
MOJE SERCE JEST CZERWONO ZIELONO BIAŁE
Lars
 
Posty: 2249
Dołączył(a): 2003-01-15, 9:34 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2018-06-14, 1:08 pm

Lars napisał(a):Za chwile okaże się, np. że ktoś zainwestuje w piłkę ręczną w Sosnowcu. I co? Nie ma hali!

A ta piłka ręczna to nam potrzebna jak spotkania mormonów na nowym stadionie. Dwa silne kluby (sekcje) i koniec. Na więcej Sosnowca nie stać. Piłka - rzecz wiadoma. Choc i tak przesądzone, że Miasto będzie stawiać na hokej to tutaj mógłbym poddać pod nieco może akademicką dyskusję kwestię drugiej dyscypliny a mianowicie męskiej siatkówki jako najbardziej utytułowanej dyscypliny w Sosnowcu a i obecnie bardziej popularnej.
I oczywiście plus żeńska piłka.
Górnik Sosnowiec w szczypiorniaku ponad 30 lat temu przez jeden sezon w I lidze to trochę za mało.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez andi1961 2018-06-14, 3:15 pm

Kiedy miałem 7 lat, tata przyprowadził mnie pierwszy raz na mecz Zagłębia i magia stadionu i miejsca tego tak zadziałała że po tylu latach niezależnie,w jakiej lidze grali nasi,w słońcu i deszczu,śniegu i mrozie zawsze byłem na Ludowym.Ale sam sentyment i przywiązanie do miejsca to zbyt mały argument do wybudowania nowego stadionu,który będzie nowoczesny,służąc wszystkim sympatykom naszego klubu w całym Zagłębiu Dąbrowskim.Więc wszyscy powinniśmy być za powstaniem nowego stadionu,a mnie jak dopadnie nostalgia za tym miejscem,to zawsze mogę tu przyjść i powspominać chyba że zaorzą całą Kresową.
andi1961
 
Posty: 67
Dołączył(a): 2014-11-18, 4:05 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez bolo73 2018-06-14, 6:45 pm

Auguście przy całym szacunku dla siatkarzy Płomienia i ich tryumfu w Pucharze Europy uważam jednak, że hokej jest bardziej lubiany i posiada większe tradycje niż siatkówka. Jest przede wszystkim bardziej widowiskowy. Do tego dochodzi fakt, że w ekstraklasie jest już Będzin więc nie ma sensu tworzyć drugiego klubu w aglomeracji zagłębiowskiej.
bolo73
 
Posty: 979
Dołączył(a): 2006-10-17, 7:28 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2018-06-14, 7:37 pm

Dziwne sa sposoby handlowania piłkarzami przez Legie . Sprzedali Wieteske Górnikowi . Teraz go odkupili za 0,5 mln złotych . A wiadomo ze idzie do Montpellier za 2 mln euro . Albo to było zakamuflowane wypożyczenie albo Górnik to frajerzy .
Tomcjo
 
Posty: 6989
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2018-06-14, 7:58 pm

bolo73 napisał(a):Auguście przy całym szacunku dla siatkarzy Płomienia i ich tryumfu w Pucharze Europy uważam jednak, że hokej jest bardziej lubiany i posiada większe tradycje niż siatkówka. Jest przede wszystkim bardziej widowiskowy. Do tego dochodzi fakt, że w ekstraklasie jest już Będzin więc nie ma sensu tworzyć drugiego klubu w aglomeracji zagłębiowskiej.

Z tradycjami bym polemizował. Zwłaszcza że to męski Płomień odnotował największe sukcesy spośród wszystkich klubów/sekcji w Sosnowcu. Ale fakt że to teraz Będzin ma drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej to niepodważalny na tę chwilę argument.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2018-06-14, 8:17 pm

Przetrwałem burzę na Evereście

Rozmowa z Marcinem Jaroszewskim, prezesem Zagłębia Sosnowiec.


Obrazek

Ze sternikiem beniaminka ekstraklasy rozmawialiśmy dzień przed 5. rocznicą objęcia przez niego prezesury. Minęła niepostrzeżenie wczoraj. Dziś pierwszy dzień kolejnego rozdziału. Możemy w ciemno zakładać, że nie mniej filmowego niż wszystkie poprzednie. Droga z II ligi na krajowe salony to była ciernista serpentyna. Wszyscy nie mogli dotrzeć do celu…

Łukasz ŻUREK: „Modelowy poradnik dla cholernie ambitnego szefa klubu”. Mógłby się pan spokojnie pokusić o wydanie takiej pozycji…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Z pominięciem słowa „modelowy” to na pewno. Ale to nie jest tak, że ja będę teraz udzielał komuś złotych rad. Wiele rzeczy robiłem sercem, emocjami i taką szaleńczą chęcią wyciągnięcia Zagłębia z zapaści. Doświadczenie przychodziło z czasem. Było wiele osób wokół mnie, które udało mi się przekonać, że jesteśmy Zagłębiakami i że damy radę. To jest tak, że jak ktoś sam płonie, to na innych przerzuca iskrę. W piłce nożnej im wyżej, tym bardziej nie możesz działać samotnie. Rozumiemy to doskonale, dlatego wszyscy wyciskamy się dla tego klubu jak cytryna.

Przez minione 5 lat rzeczywistość na pewno mocno zweryfikowała pana wyobrażenia o kierowaniu podmiotem piłkarskim.

Marcin JAROSZEWSKI:
– Myślałem, że da się to wszystko poukładać w sposób spokojny i racjonalny. Machina presji napędzała się jednak z każdym dniem, miesiącem, rokiem. I nie ukrywam, że ja tej presji w końcu uległem. Plan działania od początku był jednak precyzyjny. W zasadzie zakładaliśmy, że dopiero od sezonu 2018/19 wyklaruje się taka sytuacja, która pozwoli nam myśleć o ekstraklasie. Tymczasem już teraz jesteśmy w elicie. Sport ma to do siebie, że jak się pojawia szansa, to trzeba ją wykorzystać. Nie ma czegoś takiego, że jutro. Bo jutro może nigdy nie nadejść.

Trudnych momentów na krętym szlaku do ekstraklasy jednak nie brakowało. Łatwo wskazać ten najtrudniejszy?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Rzeczywiście, było ich bardzo wiele. Więcej trudnych, przykrych i stresujących niż dających satysfakcję. Powiem wprost – to nie jest praca dla kogoś, kto się łatwo załamuje i przejmuje się światem zewnętrznym. Było kilka takich chwil, kiedy trzeba było sobie zadać pytanie: czy to wszystko jest warte kosztów, które ponoszę? Sen, rodzina, wakacje. Już w pierwszym roku musiałem zrezygnować z wakacji. Moi bliscy pojechali sami. A to był dopiero początek, później trudności tylko się piętrzyły.

Momentu wytchnienia nie było w zasadzie nigdy. Pierwsza faza tego sezonu również nie zwiastowała niczego dobrego…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Tak, ciężkie chwile. Zaraz na starcie przegrywamy trzy mecze, potem zmarła mi mama, a później… znowu przegrywamy. Na mecz z Wigrami przychodzi 800 osób. Czujesz, że nie jest dobrze. Jest źle. Ale jak człowiek jest w takim dole, w jakim jeszcze nie był, a mimo to nie klęka, to chyba właśnie o to chodzi w tej pracy. Żeby nigdy nie upaść na kolana.

Obrazek

Która decyzja kosztowała pana najwięcej zdrowia?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Jedną trudno wskazać. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że rozstania. Z trenerem Smyłą, z trenerem Derbinem. Potem z piłkarzami – Sebastianem Dudkiem, Krzysztofem Markowskim, Łukaszem Matusiakiem, Marcinem Sierczyńskim. Nie wspominam tych momentów w miły sposób. Razem awansowaliśmy do I ligi i przeżyliśmy wspólnie wiele wspaniałych chwil.

Przez wielu uważany był pan za najbardziej bezwzględnego sternika na zapleczu ekstraklasy. Bywało, że spotkania pożegnalne z piłkarzami trwały raptem kilka sekund…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Wszystko brało się stąd, że Zagłębie nie wygrywało, a ja nie mogłem się z tym pogodzić. Liczyło się przede wszystkim dobro klubu. Jeżeli nie jestem w stanie obronić zawodnika przed trenerem jednym i drugim, przed sztabem szkoleniowym, to nie będę walczył z całym światem. Szybkie decyzje są zwykle lepsze niż przeciąganie sytuacji, która staje się chora. Kluczem jest zdrowy organizm, który prze do przodu. I na to nie można było nigdy niczego żałować. Inna sprawa, że na te trudne decyzje zarabiałem. Przychód spółki w dwóch ostatnich sezonach okazał się wyższy niż kwota dokapitalizowania. Każda z moich decyzji obarczona była dużym balastem ryzyka, ale nigdy od odpowiedzialności nie uciekałem. Spotkania z kibicami organizowałem częściej w momentach trudnych niż przyjemnych.

Od momentu awansu do półfinału Pucharu Polski, w sezonie 2015/16, presja wyniku była już potworna. Ile razy nosił się pan z zamiarem rezygnacji?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Tak naprawdę to raz. I nawet zacząłem wybierać w telefonie numer, żeby powiedzieć, że już po mnie i że nie mam więcej sił. Ale była wtedy burza, wybijało ciągle numer i nie mogłem się dodzwonić…

Do kogo?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Do prezydenta miasta. A potem mi przeszło.

Kiedy to było?

Marcin JAROSZEWSKI:
– W ostatnim sezonie, na Bytovii. Jak straciliśmy drugą bramkę, to pomyślałem, że osiągnąłem swój Everest i nie ma się co łudzić, że wyjdę wyżej. Ale wtedy nad Bytowem rozpętała się właśnie ta burza. Inna sprawa, że wcześniej dosyć często rozmawiałem z Bogusiem Leśnodorskim, prezesem Legii, i czułem, że w niego uderza jeszcze większa presja. Mimo to stawiał temu czoło i nadal pełnił swoją funkcję. Wiedziałem w takich momentach, że nie powinienem się wygłupiać, tylko skupić się na pracy.

Lista iście kinowych perypetii, jakie obserwowaliśmy przy Kresowej tylko w dwóch ostatnich latach, jest długa. Nie bez przyczyny w pewnej chwili Zagłębie było nazywane polskim FC Hollywood…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Takie skojarzenie faktycznie nie wzięło się znikąd. Dobrze, że tylko FC Hollywood, bo… i tak połowy nie wiecie. A sytuacje bywały rozmaite, nie tylko śmieszne. Nie mogę o nich jeszcze opowiadać w szczegółach. Dotyczą ludzi, którzy nadal pracują w branży.

Obrazek

A jest coś, co zrobiłby pan inaczej, gdyby można było cofnąć czas?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Mógłbym łatwo na to pytanie odpowiedzieć, gdybym prowadził zwykłą firmę. W klubie piłkarskim pracuje się jednak na żywym organizmie i na ogromnych emocjach. Skoro jesteśmy w ekstraklasie, to znaczy, że wszystkie podjęte decyzje były trafne? Być może tak. Ale równie dobrze mogło być tak, że wszystkie decyzje były głupie, a mieliśmy po prostu fart. Trzeba się kierować intuicją – czuć zespół, grupę ludzi i wiedzieć, czego potrzebuje, żeby stawać się coraz lepsza. Mam specjalizację trenerską z piłki nożnej, więc rozumiem to, na co patrzę. Jestem w stanie podyskutować merytorycznie z każdym trenerem. Mogą mnie pokonać na argumenty, ale rozmowa jest zawsze rzeczowa.

Gdyby Jacek Magiera nie odszedł jesienią 2016 roku, Zagłębie awansowałoby wtedy do ekstraklasy?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Powiem, co myślę. Myślę, że tak. Dobrze, że narosła taka legenda wokół Magiery w Sosnowcu. Zasłużył na nią. Odszedł w takim momencie, że jak kiedyś tutaj wróci, to będzie się kojarzył z najlepszym czasem – mimo że jeszcze pierwszoligowym.

On nie zawiódł. Ale trzeba zapytać – ile razy przez te 5 lat poczuł się pan zdradzony? Bo wiemy, że nie wszyscy zawsze chcieli tak samo…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Oszukany poczułem się raz. Pamiętny mecz w Głogowie, porażka 0:1. I generalnie końcówka sezonu 2016/17. To nie był zespół ludzi, który zasługiwał na awans. Zresztą patrząc teraz na to, gdzie ci zawodnicy są i jaką rolę odgrywają w swoich nowych zespołach, to wiem jedno. Gdybyśmy wtedy weszli do ekstraklasy, to albo podzielilibyśmy ostatni los Sandecji Nowy Sącz, albo zimą trzeba by było dokonać rewolucji kadrowej, która pochłonęłaby ogromne pieniądze. A teraz? Mamy w elicie Zagłębie dojrzałe i dobrze do tego przygotowane. To grupa zawodników głodnych piłki i sukcesu. Bardzo chcieli coś osiągnąć i osiągnęli. Ten awans to dla większości z nich dopiero preludium. Co nie znaczy, że drużyna nie wymaga wzmocnień. Wymaga i te wzmocnienia będą.

Istnieje teoria, wedle której najtrudniej funkcjonować po osiągnięciu długo wyczekiwanego celu.

Marcin JAROSZEWSKI:
– Jeśli ktoś w klubie uznał, że wyżej nie jest już w stanie sięgnąć, to za chwilę będzie to wyraźnie widać. Obawy oczywiście istnieją, bo ekstraklasa jest silna. To nie jest tak, że my w jakimś meczu będziemy faworytem. Nie będziemy w żadnym. Ale to nie znaczy, że nie mamy dalszych planów i marzeń. Każdy z naszych piłkarzy ma marzenia i szczyt możliwości dopiero przed sobą. Nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. I na pewno z Zagłębiem Sosnowiec trzeba będzie się w nowym sezonie liczyć.

Dziesięć lat temu wróciliście do elity tylko na rok. Co zrobić, żeby smutna historia się nie powtórzyła?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Tamta historia była smutna, bo zespół zaczynał rozgrywki z minusowymi punktami. W dodatku z karą degradacji, więc od początku było wiadomo, że z ekstraklasą się żegna. Do tego trzeba było grać na boisku w Wodzisławiu Śląskim, z niedomkniętym budżetem, który wygenerował gigantyczne długi. W tej chwili żadnych analogii nie dostrzegam. Wchodzimy do ekstraklasy jako zdrowy organizm.

Wjechaliście do niej ładnym czerwonym autobusem z odkrytym dachem. Jak mistrzowie…

Marcin JAROSZEWSKI:
– Kiedy sunęliśmy ulicami miasta, czułem radość i dumę. Ale muszę też powiedzieć, co wtedy pomyślałem i co powiedziałem. Zwróciłem się do Stanleya (dyrektor sportowy klubu, Robert Stanek – przyp. red.): „Dziś jedziemy odkrytym autobusem. Żebyśmy tylko za rok nie jechali na taczkach”.

Co odpowiedział?

Marcin JAROSZEWSKI:
– Nic. Tylko się na mnie spojrzał.

Przez ten rok musicie nie tylko napisać nowy rozdział historii, ale i… sprostać historii.

Marcin JAROSZEWSKI:
– W tabeli wszech czasów wciąż plasujemy się wysoko. W ekstraklasie jest tylko 8 klubów, które na najwyższym szczeblu rozgrywek spędziły więcej sezonów niż Zagłębie Sosnowiec. Dla jakiegoś pokolenia – ludzi 40-letnich i starszych – jesteśmy jedną z najlepszych piłkarskich firm w Polsce. Tym 30-, 20- i 10-letnim musimy się po prostu przypomnieć…

http://sportdziennik.pl/przetrwalem-burze-na-everescie/
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6778
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Blajpios 2018-06-14, 9:39 pm

Cóż, nie chcę zagłębiać się w dyskusje czy to hokeiści czy siatkarze, czy Będzin, czy koszykarze, nie zapominajmy, szabliści też Puchar Europy zdobyli - a przecież jeszcze choćby krótko ogólnopolski poziom osiągnęli nie tylko wspomniaiy ręczni, także askarze, bokserzy itd - a i szczególnie utytułowane drużyny kobiece też przecież były, Zagłębianki uczyły Polskę po prostu, jak wejść w świat piłki nożnej kobiecej.
Nie chcę się zagłębiać w to - bo to tylko smutek i nostalgia, niestety bez umiejętności rozwiązań faktycznie strategicznych. Gdy łudziłem się jeszcze, że Zagłębie będzie chciało - i podejmie kroki, by zdołać - obronić swe istnienie jako realny region, choć mały, to jednak funkcjonalny jakoś samostanowiąco a nie wybierze drogi, byle się przyssać przy Wielkim Śląsku na jakiejś pozycji: to dzieliłem się choćby tutaj obserwacją, że warto by podzielić w poczuciu jedności Zagłębia i wspierania się wzajemnego: że Dąbrowie na przykład koszykówka zagłębiowska ma główne centrum, w Zawierciu ręczna, w Sosnowcu, Będzienie, choćby i Sławkowie na przykład itd itp. Naprawdę, przepychanie się teraz, z perspektywy, że wszystkie są pępki świata w tym zagłębiowskim światku: co rozwiąże?
Dla przypomnienia jednak - choć cytuję jedynie fragment - z dzisiejszej prasy wywiad z trenerem Czarnych Sosnowiec (co nie znaczy, że np to jako przeciwwagę piszę dla hokeja, który też jak najnaturalniej w Sosnowcu jest, choćby i dlatego, że tradycje mistrzowskie - i chyba jedyne w regionie). Ot, po prostu dzisiaj Sport ten wywiad przeprowadził.
Grzogorz Majewski w wywiadzie udzielonym Mateuszowi Wojciechowskiemu w katowickim Sporcie 14 czerwca napisał(a):Czarne wracają gdzie ich miejsce. Rozmowa z trenerem Czarnych Sosnowiec, Grzegorzem Majewskim.
Mateusz WOJCIECHOWSKI: Przegraną z Górnikiem Łęczna w niedawnym finale Pucharu Polski odbiera pan jako porażkę, czy mimo wszystko gra w nim to już był sukces?

Grzegorz MAJEWSKI: – Dla mnie jedno i drugie. Nikt poza nami nie wierzył, że Czarni mogą wyeliminować w półfinale Medyka Konin, kilkukrotnego mistrza Polski przecież. Mecz pokazał jednak, że jeszcze nie jesteśmy gotowi na końcowy trium (...)

https://sportdziennik.pl/czarne-wracaja ... h-miejsce/
Jest jeszcze inny wywiad w tym disiejszym Sporcie, oczywiście przez "prywatnego fana" Red. Łukasza Żurka prowadzony. Tu smętki też są? Ano, są. Smętki, nie rwanie włosów - bo jest trochę pozytywów. Oczywiście akurat jak na mnie, bolesne jest delektowanie się, jakie mam wrażenie jest od paru tygodni, bo często to zdjęcie publikowane - Prezesem, który w klapkach jak na plaże i majtkach przychodzi na wielki ponoć sukces klubu. No i w gruncie rzeczy - to świetna charakterystyka wszystkiego, co dalej. Dla niektórych - to właśnie najlepsze do zachwytów. Dla innych - powód smutku.
(informacja "edycyjna": po umieszczeniu wpisu na forum - zobaczyłem, że całość już "w międzyczasie" wkleił Kol. Adam1906; po pierwsze nie bardzo mam czas przerabiać w tej chiwli, po drugie nie bardzo wiadomo, jak uwypuklić punkty, na jakie w ramach dyskusji wskazuję w kontekście tego, co napisałem. Dlatego - zostawiam, jak jest; gdy zaczynałem pisać, nie było jeszcze wpisu Kolegi Adama1906, natomiast musiałem przerwać - a gdy mogłem dokończyć, nie zauważyłem zmian).
Ale - jest jeszcze trochę innych spraw. Naprawdę - w dużej mierze można by pogratulować tego wywiadu. Oczywiście, po części to konsumowanie sukcesu - ale jak najbardziej słuszne. Człowiek ma prawo do tego, jak najbardziej. Niemniej - jest i więcej jeszcze. Po pierwsze - coraz bardziej zastanawiam się, faktycznie, wygląda na to, że perspektywa odbudowywania pozycji, jeżeli chodzi o sport - Zagłębia, jest brana na serio. Wygląda na to, że jest to też jakiś plan, niekoniecznie autorstwa jednej osoby - ale też nigdzie M. Jaroszewski nie przedstawia się jakko taki główny promotor i to jedyny a całościowy, trzeba to zauważyć. Więcej jeszcze - jest tam wypowiedzi nie tylko "cieszymy się, mamy sukces, należy nam się tego zauważenie", jak napisałem, wypowiedzi jak najbardziej natrualnych. Są także wypowiedzi jakoś tam przyszłościowe, w sposób też w miarę sensowny, jeżeli można im uwierzyć, bo jak wiadomo, w przeszłości różnie należało podchodzić do "Wypowiedzi Prezesa". Jedną, drugą taką postaram się zacytować za chwilę, odsyłając do całości.
SKąd więc smętek?
Ano, niestety wciąż tak mi to jakoś brzmi - hm, właśnie w sposób budzący smętek, nawet jeżeli padają u trenera pocieszające, w dobrym kierunku słowa o perspektywach zbudowania Zagłębia jako wiodącego w Polsce, znanego w Europie (chwała! nawet jeżeli to zabrzmi, jak przypomnienie co pisałem, by w takiej perspektywie zawsze na Zagłębia patrzeć). Rzecz w tym, że nawet jeżeli faktycznie takie plany stopniowego rozwoju, przywrócenia znaczenia są: to "przyświecają im" granice mentalnościowe smutne - szyte na miarę PRLu. Szczytem zdaje się być - umiłowanym wzorcem, ograniczeniem pułapu: wzniosłe lata siedemdziesiąte, trochę może z przypudrowaną mentalnością, ale nie ma tej odwagi tworzenia nowego, co przyświecało wielkim budowniczym w okresie boomu rozwojowego Zagłębia na przełomie XIX/XX wieku i w latach przedwojennych; "PRLowskie przykrojenie", "przycięcie skrzydeł" przez "mateczkę partię" - wydaje się wciąż ukazywać zakres, jak może być ukształtowana mentalność i dalej nie wolno się posunąć, nie ma wyobrażenia, jak to inaczej budować.
Powyższe - napisałem w odniesieniu szerszym, nie tej jednej wypowiedzi, czy nawet dwóch, tylko z całego "poawansowego" okresu. Dzisiejszy wywiad ma przy tym te elementy może i mniej widoczne jak inne; tyle - że absolutnie się nie wyłamuje z tych ram, choćby w jakimś fragmencie nie pokazuje lepszych ram rozwoju. Stąd - i cieszyć się trzeba, gratulować — i zarazem przychodzi, deliktanie to ujmując: rzeczony smętek.
Całość: https://sportdziennik.pl/przetrwalem-bu ... everescie/
A oto parę "punktów jaśniejszych" (? - na pewno subiektywnie przecież czytając oceniamy):
M. Jaroszewski przez wywiad udzielony Ł. Żurkowi na łamach Sportu 14 VI napisał(a):((...)
Łukasz ŻUREK: „Modelowy poradnik dla cholernie ambitnego szefa klubu”. Mógłby się pan spokojnie pokusić o wydanie takiej pozycji…
Marcin JAROSZEWSKI: – Z pominięciem słowa „modelowy” to na pewno. Ale to nie jest tak, że ja będę teraz udzielał komuś złotych rad. Wiele rzeczy robiłem sercem, emocjami i taką szaleńczą chęcią wyciągnięcia Zagłębia z zapaści. Doświadczenie przychodziło z czasem. Było wiele osób wokół mnie, które udało mi się przekonać, że jesteśmy Zagłębiakami i że damy radę. To jest tak, że jak ktoś sam płonie, to na innych przerzuca iskrę. W piłce nożnej im wyżej, tym bardziej nie możesz działać samotnie. Rozumiemy to doskonale, dlatego wszyscy wyciskamy się dla tego klubu jak cytryna.(...)
Przez wielu uważany był pan za najbardziej bezwzględnego sternika na zapleczu ekstraklasy. Bywało, że spotkania pożegnalne z piłkarzami trwały raptem kilka sekund…
Marcin JAROSZEWSKI: – Wszystko brało się stąd, że Zagłębie nie wygrywało, a ja nie mogłem się z tym pogodzić. Liczyło się przede wszystkim dobro klubu. Jeżeli nie jestem w stanie obronić zawodnika przed trenerem jednym i drugim, przed sztabem szkoleniowym, to nie będę walczył z całym światem. Szybkie decyzje są zwykle lepsze niż przeciąganie sytuacji, która staje się chora. Kluczem jest zdrowy organizm, który prze do przodu. I na to nie można było nigdy niczego żałować. (...)
Ale trzeba zapytać – ile razy przez te 5 lat poczuł się pan zdradzony? Bo wiemy, że nie wszyscy zawsze chcieli tak samo…
Marcin JAROSZEWSKI: – Oszukany poczułem się raz. Pamiętny mecz w Głogowie, porażka 0:1. I generalnie końcówka sezonu 2016/17. To nie był zespół ludzi, który zasługiwał na awans. Zresztą patrząc teraz na to, gdzie ci zawodnicy są i jaką rolę odgrywają w swoich nowych zespołach, to wiem jedno. Gdybyśmy wtedy weszli do ekstraklasy, to albo podzielilibyśmy ostatni los Sandecji Nowy Sącz, albo zimą trzeba by było dokonać rewolucji kadrowej, która pochłonęłaby ogromne pieniądze. A teraz? Mamy w elicie Zagłębie dojrzałe i dobrze do tego przygotowane. To grupa zawodników głodnych piłki i sukcesu. Bardzo chcieli coś osiągnąć i osiągnęli. Ten awans to dla większości z nich dopiero preludium. Co nie znaczy, że drużyna nie wymaga wzmocnień. Wymaga i te wzmocnienia będą.(...)
Dziesięć lat temu wróciliście do elity tylko na rok. Co zrobić, żeby smutna historia się nie powtórzyła?
Marcin JAROSZEWSKI: – Tamta historia była smutna, bo zespół zaczynał rozgrywki z minusowymi punktami. W dodatku z karą degradacji, więc od początku było wiadomo, że z ekstraklasą się żegna. Do tego trzeba było grać na boisku w Wodzisławiu Śląskim, z niedomkniętym budżetem, który wygenerował gigantyczne długi. W tej chwili żadnych analogii nie dostrzegam. Wchodzimy do ekstraklasy jako zdrowy organizm.(...)
Przez ten rok musicie nie tylko napisać nowy rozdział historii, ale i… sprostać historii.
Marcin JAROSZEWSKI: – W tabeli wszech czasów wciąż plasujemy się wysoko. W ekstraklasie jest tylko 8 klubów, które na najwyższym szczeblu rozgrywek spędziły więcej sezonów niż Zagłębie Sosnowiec. Dla jakiegoś pokolenia – ludzi 40-letnich i starszych – jesteśmy jedną z najlepszych piłkarskich firm w Polsce. Tym 30-, 20- i 10-letnim musimy się po prostu przypomnieć…
Blajpios
 
Posty: 3073
Dołączył(a): 2004-07-08, 9:54 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2018-06-14, 10:36 pm

Fajna wypowiedź i wspomnienia red. Przemka Rudzkiego w „Misjii Futbol” dzień po meczu z Ruchem od ok. 45:50: https://vod.pl/programy-onetu/misja-futbol-2805/h6lh4dx
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2018-06-15, 6:24 am

Piłkarze i hokeiści razem, koszykarki rezygnują z Basket Ligi!

Powstanie wielosekcyjnego Zagłębia Sosnowiec, na początek z piłkarzami i hokeistami, a w niedalekiej przyszłości z żeńską koszykówką, potwierdził oficjalnie na konferencji prasowej prezydent Arkadiusz Chęciński. O tej sprawie „Sport” pisał już w zeszłym tygodniu.
Trzecią sekcją, która ma wejść do nowego projektu będzie żeńska koszykówka. Zanim jednak do tego dojdzie, zespół, który zajął w Energa Basket Liga 10. miejsce zostanie wycofany z rozgrywek. Do połowy lipca stosowne pismo w tej sprawie zostanie wysłane do organizatora rozgrywek. To z pewnością spore zaskoczenie, ale prezes JAS-FBG Zagłębie, Marek Sałata wyjaśnił, że drużyna rezerw, złożona z młodych koszykarek, awansowała do I ligi i klubu nie byłoby stać na utrzymanie dwóch zespołów grających na szczeblu centralnym. W tej sytuacji w rozgrywkach pierwszoligowych wystartuje drużyna złożona z zawodniczek, które uzyskały awans, ponadto dołączą do niej koszykarki wywodzące się z regionu zagłębiowskiego, a ostatnio grające w innych ekipach. W klubowym szyldzie swoje miejsce zachowa sponsor, firma JAS-FBG, która wcześniej wyłożyła konkretne środki i w nagrodę, nowym sezonie będzie w nazwie nieodpłatnie.

Po rezygnacji z ekstraklasy, ambicje sportowe koszykówki żeńskiej w Sosnowcu nie zostaną jednak ograniczone. – Wiele się zmienia, ale chcemy by niebawem, obok piłki, hokej i koszykówka kobieca znalazły się w najwyższych klasach rozgrywkowych! – powiedział twardo prezydent Chęciński, potwierdzając chęć ponownego wprowadzenia koszykarek do ekstraklasy.

Na wspomnianej konferencji najwięcej mówiło się jednak o hokeju, który przysporzył miastu najwięcej splendoru, dając mu 5 tytułów mistrza kraju. – To ma być drużyna oparta na naszych chłopakach. W sporcie niczego nie można być pewnym, ale wierzę, że w przyszłym roku będziemy cieszyć się z awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej – dodaje prezydent Chęciński.

Już wiadomo, że prezesem wielosekcyjnego Zagłębia będzie Marcin Jaroszewski, natomiast Dariusz Kisiel dyrektorem sekcji hokejowej. – Idea włączenia hokeja do spółki nie jest nowa. Wcześniej nie było jednak warunków, żeby rozszerzyć działalność – wyjaśnia prezes Jaroszewski.
http://sportdziennik.pl/pilkarze-i-hoke ... sket-ligi/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2018-06-15, 10:16 am

Wszystko cacy, tylko dlaczego do wielosekcyjnego Zagłębia Sosnowiec ma być włączona koszykówka kobieca, która nigdy nic w naszym mieście nie znaczyła???

Czyżby tylko dlatego, że Prezes JAS-FBG jest bardzo dobrym funflem Prezydenta, odstrzeliwuje się koszykówkę męską, czyli dwukrotnego Mistrza Polski???

Nieładnie. Bardzo nieładnie.... :redface:
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6778
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2018-06-15, 11:35 am

Szanowny Kol. August - Ci Zagłębiacy którzy maja Zagłębie w sercu i nie tylko
mam na myśli są związani od dziecka - nazwijmy to "małolata" - nie powiedzą
inaczej jak to uczynił Redaktor Naczelny Przeglądu Sportowego.
Jest jeszcze paru takich którzy dają dowód iż nie są w Sosnowcu ale zawsze
myślami i nie tylko tam nad Brynica są i tak będzie do końca.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3201
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Re: Przegląd prasy

Postprzez jondek 2018-06-17, 11:55 am

jondek
 
Posty: 1248
Dołączył(a): 2010-10-14, 11:34 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników

cron