novack napisał(a):Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to dzisiaj Ruchowi zawieszą licencję, oooo jaka szkoda ;)
Przy całym szacunku, Kol. novack, ale tu - ogromnie różnimy się. Wielka szkoda, jeżeli zawieszą licencję.
Nie jestem najmłodszy a dobrze znam niejednego Ślązaka jeszcze starszego. Wiem, jaki to był symbol Śląska i Polski; nie należy ani ignorować faktu, że byli Ślązacy Niemcy ani wywodzić z tego wrogości narodowej, czy też prowadzić polityki, że to byli intruzi, wrogowie od razu itd; specyfika losów historii. NIemniej - tym bardziej godni szacunku są ci ludzie i te instytucje w historii tej ziemi, co także w czasach jeszcze niemieckiej władzy o Polsce mówiły. Cóż, jednym ze skutków polityki PRLu było (choć wpływ na to miało więcej czynników), że doszło do ponurego przeniesienia sympatii, bo część środowisk kibicowskich czy może i chuligańskich kradnących symbolikę kibicowską, nie znam dokładnie tej sprawy: narzuciła "przeniesienie" sympatii i ten przepolski klub zaczął być kojarzony z proniemieckimi hasłami i sympatiami. Dalej - na pewno forowanie tego klubu ocierające się o granice prawa i to czasem "z drugiej strony" - budzi sprzeciw słuszny; zaś w przypadku Zagłębia jeszcze bardziej bolesny, gdyż było to traktowanie nierówne. Ba! Przy głębszej analizie, powstaje jednak hipoteza - że jedno i drugie (faworyzowanie Ruchu, gorsze warunki dla Zagłębia) - mogło mieć przyczynę po części w tej samej polityce: niepotrzebnego i/lub głupiego "wpychania" w polskość Śląska (tymczasem zdrowsze byłoby, choć może wolniejsze, oparcie się na autentycznych elementach polskości w rejonie); za PRLu, było to związane z ograniczaniem śląskości, przez co dostało się Zagłębiu, bo na Śląsku partię kojarzono z Zagłębiem; w dodatku te sprawy tłumaczono tam sobie błędnie, ale jest po części to zrozumiałe, gdy Polskę, o którą walczyli, utożsamiano z PRLem, który im, niegdyś o Polskę walczącym, nie pozwalał być sobą. W późniejszym czasie - preferowanie śląskich drużyn mogło mieć też posmak "wzmacniania żywiołu polskiego", choć już trochę inaczej. Zagłębie ma tu o tyle nieszczęście, że w Zagłębiu żywioł polski nie musi być wzmacniany a z drugiej strony nie ma on wyboru. Toteż - m.in. i decyzję utworzenia "Śląska" nowego, przy reformie 2000 - można widzieć w tej perspektywie! Zagłębie jako część Śląska wzmacnia ten żywioł polski - a będzie siedzieć cicho włączone z różnych względów; choćby dlatego, że nie ma przebojowości, którą gdyby miało, to jeszcze wcześniej zadbałoby o integrację z Jaworznem a nie gubiło się w zamknięciu na cztery miasta. Tak więc - jak się "łyknęło" te pomysły i nie obroniło odrębności Zagłębia, tylko pozwoliło na bycie Śląskiem - to teraz nie ma co się tu wielce dziwić, czy oburzać, że promowanie "podskórnego łączenia z polskością" objawiało się i preferencjami np. dla Ruchu. Powtarzam, by nie wyskoczył ktoś z podsumowaniem, że to jakieś odjechane teorie, co do których szkoda słów: to tylko jeden z aspektów, który jakiś wpływ miał, natomiast nie rozstrzygam, do jakiego stopnia decydujący w całym tym procesie, który nastąpił.
Natomiast napisałem powyższy akapit, w dużej mierze przypominając rzeczy napisane nie raz wcześniej: by w tym kontekście zreasumować: nawet jeżeli faktycznie są powody do niechęci bazujące na jakimś poczuciu doświadczonej nierówności: to warto patrzeć dalej.
Czyli co - ucieszycie się, jak dadzą po nosie Ruchowi, bo daliście się nabrać na "przeróbkę ku niemieckości" i poczucie krzywdy - a "za chwilę" przewałkę zrobią w Bytomiu i tym będziecie musieli się cieszyć? Tam "sprytnie, po wschodniemu" kosztem uczciwości uciekną od długów i stworzą znowu nową "Wielką Polonię" a tu wywalą wstrętny ten Ruch? U mnie wielki szacunek ma Paterman właśnie za to, że chce wykaraskać klub uczciwie, nie uciekając od błędów być może nawet nie przez niego popełnionych (jednak już wcześniej był w jakimś stopniu u władz, choć chyba ze Smagrowiczem mocno skonfliktowany); czyni to więc nie stosując sposobików, by przejąć markę bez spłaty długów, lecz spłacając długi, by Ruch nie był wiązany z nieuczciwym oszukaniem wierzycieli - a zarazem też otwarcie mówi Paterman o odzyskaniu jednoznaczności historycznej polskiej natury tego klubu. Jemu kibicuję w tej sprawie - proszę wybaczyć - nie tym, co cieszą się, że "przyd*pią Ruchowi".