Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Tadeusz Wisniewski napisał(a):Niech mi ktoś powie skąd się wzięła "chmara zawodników do testowania"
Mogi - 5 lipca 2017, 19:09:59 - ip-79-175-220-131.cable.smsnet.pl napisał(a):Przed komentarzami hejterów, pierwsza połowa kiedy na boisku byli w miarę podstawowi zawodnicy ZS gra wyglądała bardzo dobrze, widać progres. Druga połowa to dramat, broniłem Stanka, ale to jaki szrot teraz testował to głowa mała, nie spodziewam się doczekania czasów super snajpera w ZS, Makengo raczej na wylocie.
Tadeusz Wisniewski napisał(a):Auguscie - Pietrek dostał w plecy od Lwowiaków również - już
w Katowicach narzekają na Pietrka że GKSA nie gra itd. itp.
Pozdrawiam
Tadeusz
A nawet "Sanogo-Ter", bo "bis", to w jakimś sensie jeszcze jakoś wyszło, tylko że "prawie" - Makengo był w jakimś sensie takim powtórzeniem, na sparingach wyglądało, że R. Stanek będzie mógł chodzić w glorii, tylko potem te kontuzje... I faktycznie, to jest najsmutniejsze - że wygląda na to, iż innych w repertuarze zagrać "skautingu" nie ma, jedynie to uporczywe próbowanie, że znów wyjdzie "perełka Sanogo", czy też jeden drugi pomniejszy dobry transfer też. Przecież bowiem - choćby T. Nowak udany to transfer i nie można powiedzieć, parę innych w tym stylu też było. Cóż, chyba że "zakulisowo" R. Stanek prowadzi takie rozmowy jeszcze z kimś na tę samą modłę, co dopiero za tydzień, dwa się okaże. "Łapanka" jednak zdaje się zaprzeczać.August napisał(a):Tadeusz Wisniewski napisał(a):Auguscie - Pietrek dostał w plecy od Lwowiaków również - już
w Katowicach narzekają na Pietrka że GKSA nie gra itd. itp.
Pozdrawiam
Tadeusz
Trudno porównywać bo Pietrek w Gieksie jest od kilku tygodni natomiast Banasik u nas od kilku miesięcy więc powinien już się ogarnąć. Wynik z Karviną jest rzeczą dziesięciorzędną natomiast martwi to, że mamy kadrę daleką od zamknięcia i brak napastników, a co gorsza sposób w jaki się ich szuka jest nieco irytujący. Jakby na siłę chcieli znaleźć Sanogo-Bis
Blajpios napisał(a):D. Banasik - jednak skutecznie to przeprowadził
Nie wiem, nie mam danych, czy to był konkretnie pomysł Leśnodorskiego. Prawdopodobnie - zgadza się, jest prawdopodobne. O tym, że "pachnie to Legią" pisałem od razu, gdy jeszcze to nie było na Forum popularne — bo z analizy wypowiedzi to wynikało, jako prawdopodobne. To jednak - co do zaistnienia D. Banasika w Zagłąbiu. Nie znaczy to jednak, że do tego stopnia B. Leśnodorski sterował sprawą, że zajmował się co tam Dudek co Markowski. Naprawdę nie miałby się czym w Legii zajmować? Owszem - co też w jakimś odnośnym komentarzu zaznaczałem - pozycja D. Banasika była w jakimś sensie przez to mocniejsza, niż P. Mandrysza "wproszonego" spoza układu. Stąd S. Dudek i K. Markowski mieli gorzej go przeskoczyć. Jeszcze jedno dodam, nie pamiętam, czy już pisałem. To trochę podobne do efektu, gdy "grupowo" odkręca się zakrętkę na słoiku, która przyssana mocno. Próbuje jeden - i nic, potem następny, w końcu któryś tam z rzędu dostaje: i z użyciem mniejszej siły odkręca, bo już mu poprzednicy "naruszyli przyssanie zakrętki". Ten wpływ też pewnie jakoś jest do uwzględnienia. Tylko co z tego wynika? Nie wiem, może Kolega rozmawia gdzieś tam z M. Jaroszewskim, D. Banasikiem czy S. Dudkiem i zwierzają się w sposób wiarygodny, więc ma dane, by tak kategorycznie rozstrzygać. Co więc Kolega proponuje w tej kwestii, by jej nie międlić w kółko? Bo już rozumiem, że D. Banasik musi być be, tak ustalone. Czyli co, jeżeli chodzi o pozbycie się "zawodników trzymających szatnię"? D. Banasik przeszkadzał strasznie, ale mimo to się udało jakiemuś powietrzu zmienić układ? Przeszkadzał, ale niedużo? Nie przeszkadzał, ale i nie miał żadnego wpływu, bo przecież nie może mieć? To B. Leśnodorski zmienił a D. Banasik siedział wtedy pod stołem? Która wersja Kolegę usatysfakcjonuje? W każdym razie, na bazie oólnodostępnych danych, to moja opinia jest, że tę zmianę przeprowadzał on - natomiast pole szukania wspólnego zdania to jest zakres, znaczenie i siła współtowarzyszących elementów, gdyż tak, jak sam mówi, czynili to w porozumieniu choćby z M. Jaroszewskim. Nie twierdzę więc, że na pewno nie było nawet znaczniejszych od niego czynników, które były wsparciem w jego akcji. Dopiero jednak po okazaniu dowodów na razie publicznie nie znanych, że Legia zarządza nawet wszystkimi kadrami w Klubie i że Zagłębie nie ma żadnej autonomii - względnie, że bezpośrednio wydaje Legia polecenia D. Banasikowi i/lub jest on marionetką - to uznam, że wpływ jego jest w tych zmianach w szatni bliski zeru.August napisał(a):Blajpios napisał(a):D. Banasik - jednak skutecznie to przeprowadził
Banasika przysłała Centrala. A konkretnie prawdopodobnie to był pomysł Leśnodorskiego. Tu Dudek z Markowskim podskoczyć nie mogli.
I to, niestety, jest szczególnie smutne. "Spaleni testowani", to oczywiście jest dzwonek niebezpieczeństwa, gdyż z całego zestawu wygląda na to, nikt może się nie ostać, albo "na wszelki wypadek" jeden czy drugi i jest to minus dla stylu poszukiwań, tym bardziej, że obóz już powoli się kończy - ale jeszcze można mieć nadzieję. Natomiast co do obrony, to byli to zawodnicy, którzy stanowią rezerwę obrny - i pokazali, że co najwyżej, jako młodzi, stanowią dopiero przyszłość, lub nawet to nie. Tymczasem - wchodzą w skład linii defensywnych, do kótrych nabór już został zamknięty, więc to stanowi "stan obrrony" na najbliższy sezon. Owszem, nadzieja w dalszym zgrywaniu, treningach, ale niepokący jest jednak właśnie ten kontrast między pierwszym a drugim garniturem (też zresztą do potwierdzenia, niemniej parę głosów po tym sparingu padło, że w pierwszej połowie Zagłębie grało składnie)August napisał(a):Patrząc na stracone brami z Karviną można mieć wrażenie, że to coś co mozna by nazywać "obroną" wcale nią nie było. To nawet trudno nazwać poziomem podwórkowym. Mam nadzieję, że skład z I połowy naprawdę m.in. w defensywie w miarę się prezentował.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników