Po "eleganckim show" w wykonaniu piłkarzy Zagłębia w Grudziądzu, nadszedł czas na kolejny mecz na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, w którym oby nasi kopacze postarali się udowodnić, że można ich nazwać piłkarzami a nie wkładami do koszulek, na co zresztą usilnie pracują od początku rundy wiosennej. Wbrew pozorom tabela nie układa się dla nas jakoś specjalnie tragicznie, bo strata do miejsca premiowanego awansem jest naprawdę niewielka, tyle że w tym wyścigu żółwi do Ekstraklasy awansują w tym sezonie chyba nie zespoły grające dobrze w piłkę, ale te którym się awansować będzie chciało
Kolejka nr 28.
W piątek ważny mecz z Bielsku-Białej Podbeskidzie-Miedź Legnica, natomiast w sobotę, oprócz spotkania w Sosnowcu, w Katowicach GejKSa gra z Tychami a Chojniczanka u siebie z Sandecją Nowy Sącz, która notabene do końca sezonu wskutek kontuzji na wczorajszym treningu straciła swojego najlepszego piłkarza Małkowskiego. Ktoś więc z czołówki punkty stracić musi...
Wracając do tematu obecnego wyścigu żółwi: zwróćmy uwagę, że w zeszłym sezonie na tym samym etapie po 27. kolejce ligowej Zagłębie Sosnowiec nie miało już ŻADNYCH szans na awans do Ekstraklasy a obecnie te szanse mamy i, kto wie, czy nie będziemy ich mieli wręcz do ostatniej ligowej kolejki. Miejmy nadzieję, że nasze "gwiazdy" raczą się wreszcie obudzić i zagrają na miarę oczekiwań wszystkich kibiców Zagłębia Sosnowiec! W końcu grać potrafią, co nieraz wcześniej udowadniali na boisku.
Dla wszystkich, którzy chcieli by zostać w domu, bo są z cukru: deszcz ma napierdalać do około 13:00 w sobotę, natomiast sobotnie popołudnie i wieczór zapowiada się już o niebo lepiej. Oby o niebo lepiej zagrali też w sobotę nasi kopacze na Ludowym!