Tymczasem ja zacznę - od pochwał dla Forumowiczów! Przyznam bowiem, że jak tylko ten wątek powstał, widziałem go i miałem myśl, by wpisać się jeszcze zanim ktokolwiek odpowie, bo obawiałem się, że być może ruszy lawina głosów popierających zawodników z "dobrą zmianą Dudka" na czele. Wciąż jednak coś wyskakiwało, jak zabierałem się do wpisu - ale co rusz zauważałem za to z radością, że jest właśnie dobrze! (Cóż, może przeszarżowali, wystawiając teraz na I linię K. Markowskiego, który tu na Forum zbierał zbyt wiele głosów krytycznych?) To jednak chyba nie najważniejsze, jakkolwiek mogło dopomóc do tego, że temat wystartował od paru przypomnień bramek "idących na konto" tego zawodnika?
Pomimo tego jednak, że cieszę się, iż rewelacje K. Markowskiego przyjęto tu z dystansem - jednak dla wyrazistości podsumuję, może niestety, bo kończąc ostatnio "w kółko międlenie" spraw już zaszłych - nie sądziłem, że przy podejmowaniu kwestii następnych, nowej rundy, tak szybko i tak blisko jednak będę musiał być i tych spraw minionych. Niemniej, już w perspektywie tej nowej rundy, zastrzegając też, że wciąż - gdyby okazały się jakieś nawet "cywilnokarygodne" wydarzenia za kadencji P. Mandrysza - nie wykluczam przyznania starszyźnie "dużego plusa". Łącznie z K. Markowskim, któremu nie odmawiam przywiązania do Zagłębia trochę większego niż do pieniędzy: pamiętam, jak przed paru latu dwoił się i troił po strzelonym przez siebie samobóju - i bramkę jeszcze przed końcem meczu zdobył. Niemniej, jeżeli takich nie ma okoliczności, to po pierwsze, co do tego wywiadu w sporcie podsumuję, że brzmiał on obrzydliwie i cynicznie, czy jak kto woli, kłamliwie.
Przede wszystkim - weźmy kłamstwo co do rządów szatni. Otóż - akurat wywiad zdaje się dowodzić tego. Gdyby rządził Prawdziwy Prezes: sądzicie, że K. Markowski tak swobodnie by sobie wypowiadał się na te tematy? Pierwsza rzecz dla przywrócenia rządów, byłoby utemperowanie publicznych wypowiedzi.
Jeszcze gorsze - wydaje się, że zawodnik gotów jest sugerować, że stać nas na zwycięstwo, zwyciężymy i wtedy nas po rękach macie całować, bo zrobimy awans, nie Mandrysz - a my!
Przypomnę, co pisałem w innym wątku - jeżeli chodzi o zawodników, nie wolno dopuścić, by tak to było przedstawianie. O awans powinni walczyć na serio a najlepiej, jeżeli wywalczą: nie dla zyskania tytułu do pochwał, tylko dla odrobeonia, dopiero wtedy - strat, jakie Zagłębiu zostały zaaplikowane! Fakt, że nie tylko przez zawodników, również przez okoliczności i Zarząd Klubu - niemniej taki awans, to byłby dopiero naprawieniem szkód wyrządzonych Zagłębiu.
Cóż, jeszcze sprawa awansu od innej strony, nie bezpośrednio naprawiania szkód przez zawodników (a może i Zarząd by się za takie naprawianie zabrał, zważywszy, ile do tych szkód się przyczynił?
Hm. Po pierwsze. Zacny Kolego Adam1906 (piszę na serio i nie złośliwie, gdyby trzeba to przypomnieć) - ścisła czołówko chyba nawet światowa w umiłowaniu swojego Klubu, we wszechogarniającej pasji dla Swojego Klubu! To uznajemy. Niewielu tylko - choć są i tacy na tym Forum - mogłoby jakoś stanąć w szranki z Tobą pod tym względem. Ale miej trochę litości dla nas, słabszych w tej wierze - i nie odbieraj zaraz jakichś naszych np zdroworozsądkowych rozważań, jako świadomego aktu masakrowania, nie tylko mordowania, najbliższych Tobie osób!
No, teraz trochę sobie na żarcik pozwolę: ha, to teraz, zapewniwszy sobie
przeżycie, oddam się tym niecnym zdroworozsądkowym pisaniom!
Napiszę zaś tak, jak już gdzieś pisałem. Nie byłem, jak wiadomo - a i chyba co do meritum, nadal nie jestem -wyznawcą, że w tym roku "awans albo śmierć". Po tym jednak, co się wydarzyło, uważam, że jeżeli chodziłoby o dobro Zagłębia, to - pod warunkiem, że nie zostanie to "sprzedane", jak wyżej napisałem, inaczej niż wyrównanie przez zawodników krzywd Zagłębiu - najlepszym byłby w tej sytuacji awans. Gdyby komu na dobru zależało i gdyby w uczciwej walce się udało. Niewiele gorsze byłoby, gdyby ta walka była piękna, ewidentna a jednak przegrana - ale byłoby też widać, że w tej uczciwej walce inni byli lepsi, choć Zagłębie dało z siebe wszystko, co dobre.
Tak. Tylko - to łączy się rzecz jasna - z tym, co jest istotne od drugiej strony, nie tylko z przywróceniem Zarządzania przez Prezesa i Zarząd - ale i z jakąś wizją, realizowanym planem rozwoju Zagłębia (w tym odwasalizowanie od Legii, ale nie tylko to: również pozytywny plan rozwoju). O tym, że istotą jest właśnie ścisły zarząd, centrum Zagłębia w Zagłębiu z perspektywą rozwoju (jak chyba np. w Dąbrowie potrafią robić w innych, niegdyś też wspaniałych w Sosnowcu dziedzinach) - też pisałem nieraz.
Tak więc, najłatwiej teraz będzie, jak zacytuję, co napisał trochę wyżej Kol. Tomcjo. Zgadzam się w zdecydowanej większości z tym głosem, jedynie co do niektórych aspektów musielibyśmy jeszcze "dograć" swe głosy: jak np. co do tego, że za "fuks" uważamy "decyzję polityczną nadzorcy Zagłębia B.L. - albo jak dalece sięga pozytyw zgrupowania zagranicznego - albo czego wymagać teraz od zawodników w sprawie zmian kadrowych itp.
Tomcjo napisał(a):Po pierwszych trzech kolejkach możemy wrócić na fotel lidera . Jednak bardziej prawdopodobne jest ze po trzech kolejkach stracimy wszelka nadzieje . Oczywiście ze możemy awansować bo do Chojniczanki i GKS nie brakuje nam duzo . Tylko ze ich wartość rośnie a nasza tak jak przed rokiem spada . Zeby to powstrzymać i przełamać potrzebujemy bardzo silnego impulsu . A nawet kilku . Pierwszym mogło byc zagraniczne zgrupowanie . Nie jest to jakies magiczne rozwiazanie ale mogło dać impuls psychologiczny dla drużyny . Stac nas , jesteśmy silni , wygramy . Taja szczypta luksusu i ciężka praca . Tego nie bedzie i impuls jest odwrotny . Oszczędzamy . To moze trzy cztery transfery . Dwuch obrońców , rozgrywajacy za Dudka i napastnik . Oczywiście nie zawodnicy drodzy ale tacy jak Udo Pribula czy Sanogo . Tylko ze oni juz od pierwszego treningu w styczniu musza byc w klubie bo sie nie zgraja i rozbija drużyne zamiast wzmocnić . Na to tez sie nie zanosi . Możemy awansować niestety tylko fuksem . Nasza piłka na prawde bardzo sie zmieniła . Choc marudzimy i porównujemy sie z Niemcami i Hiszpanami to jednak nasza ekstraklasa jest zawodowa . Pierwsza liga jest półzawodowa . Niestety Zagłębie to klub amatorski . Stoimy na dość wysokim poziomie sportowym ale nie możemy awansować bo braki w organizacj klubu mamy ogromne . Wszystko opiera sie o jednego człowieka i kilku pomocników . Po prostu pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyć . To tak jakby pan Zenek ze szwagrem chcieli otworzyć fabrykę aut . Moga zrobic jeden prototyp . Moze kilka . Jednak seryjnej produkcji nigdy nie zaczna . To samo jest u nas . Ograniczenia nie tkwią w piłkarzach czy trenerze choc wiele można poprawić . Nasz klub to kilku gości a nie firma . Dopóki nie zmieni sie sposób zarządzania klubem jesteśmy skazani na emocje uda sie czy sie nie uda . Nie działamy jak Legia nawet w 1% . Tam wystarczyło zmienić trenera ktory sypał piasek w tryby i maszyna zaczęła mielić rywali . U nas juz czwarty trener i nie widac dlaczego na wiosnę bedzie lepiej . Nie będziemy rycerzami wiosny . Ja w to nie wierze bo to właśnie kwestia wiary a nie efektów pracy maszyny o nazwie Zagłębie .