przez Blajpios 2016-08-08, 9:13 pm
Hm, a ja to mam nadzieję, że on - ten testowany w tych dniach czarnoskóry piłkarz - jest jak... K. Król, ewentualnie trochę lepiej. To znaczy - zasłona dymna. Względnie i z realną gotowością zatrudnienia, jeżeli okaże się "niespodzianka pozytywna" - jako kolejne wzmocnienie. Mam jednak nadzieję, że istnieje ktoś inny jako ten tajemniczy transfer faktycznie "króla strzelców", którego maskował K. Król, o którym to królu strzelców przebąkiwał R. Stanek, że już tuż tuż, na razie prosił nie ujawniać nazwiska, ale sprawdzony dobrej klasy, prawie że podpisał. Oby - nie był to blef R. Stanka, oby to też nie było tak, że jednak ten lider załapał lepszy kontrakt i teraz trzeba jakiś wynalazek zrobić, kogo można ubrać w jego buty, choćby w czarnej skórze... Ogólnie też patrząc - nie oceniam tak całkiem źle samej polityki negocjacyjnej R. Stanka. Nie wierzę, jak to go niektórzy przedstawiają i on też chce, jaki to geniusz negocjacji, taktyk, z wyczuciem, robiący tylko świetne interesy - ale też nie jestem przekonany, jak to inni pokazują, że dno całkiem. NIeźle wyszło mu Udovicicem, Fonfarą, słabiej ale też nie tak, że nie ma czym się bronić z J. Wilkiem czy A. Paluchowskim - ale np. jeżeli jego pracą był np. M. Prus, na którym się zarobiło, W. Fabisiak, który jednak wciąż jest perspektywą niezłą, jeżeli jego wkład był przy S. Dudku - to tu efekty już bardzo dobre (a już teraz chyba można powiedzieć, że T. Nowak też z tej kategorii). Tak więc - jednak pewne zadatki na dobrego dyrektora sportowego są. O ile poprawi te swoje techniki negocjacyjne. Niemniej - w sytuacji nie najbogatszego w Polsce, w dodatku drugoklasowego klubu - założenie, by pływać na większych akwenach i poławiać, kto nie załapie się na I klasę, prowadząc wcześniej z nimi też rozmowy, choć z obciążeniem, że to rozmowy dla zawodnika "alternatywne, jeżeli się nie uda": to nie jest zła metoda, daje szanse wyjąć kogoś, kto przyczyni się do rozwoju.
Tyle, że do tego jest jeszcze chyba daleko. By faktycznie był to przynajmniej db+ dyrektor, to jednak dużo trzeba - np. dobrej taktyki znajdowania obok innych zawodników, takich "po drodze, z niższych lig"... Potrzeba jednak budowy skautingu. Potrzeba wyjaśnienia niejasności typu tego, co ćwierkają, że jak bywał nieprzejrzysty w czasach kariery, tak bywa i dzisiaj. Potrzeba, już najogólniej ujmując, tego, co już nieraz pisałem o "głowie", o Zarządzie: trzeba wizji. Ba, wizji i szerokich horyzontów. No i też odcięcia i to wiarygodnego od podległej zależności od Legii, też już nieraz to wymieniane. Czy to w tym wypadku też - realne?