Cóż za emocje

))
Tak na gorąco to od pierwszej minuty było widać jak ważnym zawodnikiem dla Zagłębia jest Matusiak. Dudek słabiutko, plątał się o własne nogi, jak raz walnął po aucie to aż mi ręce opadły. Fonfara totalnie zagubiony, próbował się zamieniać pozycjami z Dudkiem ale nic z tego nie wynikało, rozgrywający z niego jest żaden. Największym rozczarowaniem in minus w tym meczu okazała się prawa strona, totalny dramat w wykonaniu Siary i Denvera. Zawodnikiem meczu śmiało można ogłosić Fidziukiewicza, ale nie za dwie bramki tylko za spokój i opanowanie, za przyjecie pod krycie, odwrócenie się z piłką i zagranie czegoś sensownego.
Pierwsza połowa to była tragedia w naszym wykonaniu, dzieci we mgle. Gdyby nie stracona bramka to pewnie ten bezbarwny mecz zakończyłby się remisem. Fantastyczna końcówka i 6 pkt z hanysami. Niesamowite zwieńczenie pięknej jesieni na Ludowym
