[quote="ZS1906ZS"]Flagę nie tylko się wywiesza ... flagę trzeba umieć tez obronić w razie pojawienia się jakiegoś niezidentyfikowanego obiektu. Co za tym idzie odpowiedzialność za flagi spoczywa w głównej mierze na grupach kibicowskich. Bo większość zapewne nie ryzykowała by kontaktu z przeciwnikiem w celu obrony tejże flagi .
Drogi kolego(nie obrazisz się chyba że Cię tak nazwę)zaznaczam od razu że nie będę nawoływał oddaj flagi,ale chyba się orientujesz że coś się chyba zmieniło na stadionach(nie ważny w tym momencie punkt widzenia czy na dobre czy na złe)przed kim aż tak trzeba będzie bronić tych flag?przed tymi kibicami zamkniętymi w klatkach?bo mnie się wydaje że bardziej przed Tymi dziadkami z PZPN(chociaż to się nie udaje ,na pewno widziałeś filmik z kibicami Korony )Więc lepiej powiedzieć otwarcie ,należą nam się ,bo my o nie dbaliśmy ,pielęgnowaliśmy i po prostu żyliśmy się z nimi .Jeszcze trochę inny temat , widzę że jako jedyny przedstawiciel grupy kibicowskiej (na tym forum) udzielasz się dosyć ostro ,to mam pytanie -dlaczego z jednej strony wyśmiewacie tu obecnych że są kibicami gorszymi (Ci siedzący na krytej)sezonowcy ,pikniki i tym podobnie (użyłem tylko tych dla mnie nie za bardzo obraźliwych)a z drugiej strony wpadacie w zachwyt ile to rodzin z dziećmi przyszło na mecz pucharowy ,jaka to fajna atmosfera piknikowa była ,i jakie smaczne kiełbaski były przygotowane (a swoją drogą kto wam w dawnych czasach nie pozwolił tego robić ,aby zasilić budżet opraw)to pikniki są fajne bo wykupiły bilet i zasilą kasę?według mnie to jest hipokryzja.
Teraz wszystkie grupy kibicowskie budują swoje image na wartościach rodzinnych ,patriotycznych ,a gdzie byliście kilka ,kilkanaście lat temu ,gdzie te marsze na kopiec ,gdzie to wspomaganie domów dziecka ,festyny i inne akcje ,bo ja sobie nie przypominam,ale mogę się mylić.Pozdrawiam
Ps.A tak po prawdzie z tą nazwą piknikowcy -zapytaj taty ,jeżeli chodził na mecze Zagłębia w lata 70 (czasy piękne dla naszego klubu)co się działo na tych ławkach na trybunach ,jeden fajny i radosny piknik połączony z dopingiem (ja to tak pamiętam jako młody chłopak)