patrios91 napisał(a):August napisał(a):
Trudno, stało się. Mam jedynie nadzieję, że Prezes wpadnie na to, aby znaleźć tego ojca i chłopaka; ruszyć swoje czrery litery (względnie kazać to zrobić Luli) , wziąc ze sobą któregoś z grajków i iść odwiedzić chłopaca zanosząc mu jakieś pamiątki w prezencie.
Czy ktokolwiek przyznal sie do bledu z Masarczykiem Nie ma co liczyc na zarzad...jedynie na pilkarzy.
Patrios, chyba czytajÄ… nasze wypocinny na forum:
Działacze Zagłębia Sosnowiec spotkali się wczoraj z 12-letnim chłopcem, który został ranny podczas meczu, a organizatorzy nie pozwolili obecnemu na stadionie lekarzowi, aby go opatrzył. Chłopca przeproszono, dostał też klubowe gadżety.
- To miły gest, tym bardziej, że syn od dobrych kilku lat jest fanem Zagłębia Sosnowiec - powiedziała nam wczoraj mama 12-latka z Czeladzi.
Chłopak został poparzony podczas wtorkowego meczu Zagłębia z Pogonią Szczecin. Szalikowcy przemycili na stadion kilkadziesiąt rac, które odpalili na początku spotkania. Szczątki jednej z nich trafiły w oko 12-letniego trampkarza Górnika Czeladź. Kiedy jego ojciec zapytał ochroniarzy, gdzie jest lekarz, ci kazali mu wyjść ze stadionu i poprosić o pomoc czekających tam policjantów. Funkcjonariusze wezwali przez radio obecną na płycie stadionu załogę karetki pogotowia, ale działacze klubowi zabronili lekarzowi podjęcia interwencji. - Powiedzieli, że opieka medyczna jest dla sportowców - twierdzi policja.
Chłopiec został więc prowizorycznie opatrzony przez stróżów prawa, którzy musieli wezwać na stadion nowa karetkę. Na jej przyjazd czekano ponad 20 minut. 12-latek siedział w radiowozie, a ojciec robił mu okłady ze śniegu. Lekarze z kliniki okulistycznej przeczyścili mu potem oko i wypisali do domu. Wczoraj chłopak poszedł już do szkoły.
Kiedy wrócił do domu, czekali na niego przedstawiciele Zagłębia Sosnowiec, którzy wręczyli mu klubowe gadżety i przeprosili za to, co się wydarzyło na stadionie. - Jesteśmy cywilizowanymi ludźmi i jest nam przykro, że chłopak został ranny. Mam nadzieję, że policja ustali dane tych, którzy wnieśli i odpalili race - powiedział nam wczoraj Jerzy Lula, dyrektor Zagłębia Sosnowiec. Według naszych informacji śledczy na podstawie nagrań z monitoringu wytypowali już szalikowców, którzy bawili się racami na trybunach.
Ojciec rannego kibica zapowiada, że mimo wtorkowego incydentu w dalszym ciągu będzie chodził z synem na mecze Zagłębia. - Ale zamierzam go pilnować jak oka w głowie - podkreśla mężczyzna.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ibica.html