Szakal napisał(a):40 tys "swietna" kasa - wystarczy na tygodniowy oboz dla połowy zespołu![]()
Panowie !! Pic na wode, fotomontaż !!
Zobaczymy jak bedziemy kwiczec jak sie skonczy kasa od Krakusow...
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Szakal napisał(a):40 tys "swietna" kasa - wystarczy na tygodniowy oboz dla połowy zespołu![]()
Panowie !! Pic na wode, fotomontaż !!
patrios91 napisał(a):Zobaczymy jak bedziemy kwiczec jak sie skonczy kasa od Krakusow...
mario1 napisał(a):Od pewnego czasu nazwisko Boniek coraz mniej kojarzy mi sie z czasami swietnosci polskiej pilki a coraz bardziej z przekretami jak w Widzewie a wczesniej w reprezentacji a potem na spolke z Listkiewiczem w organizacji przestepczej oj cos mi sie widzi ze kibice Zawki moga jeszcze gorzko zaplakac
Nie ma zimy bez zadyszki i... drugiego takiego prezesa
W dwa tygodnie zielonogórski klub musi zapłacić do PZPN 32 tys. zł raty opłaty wpisowej. Nie potwierdziły się bowiem informacje, że Lechii udało się dokonać zabiegu z pogranicza inżynierii finansowej przed pracownikami piłkarskiej centrali. Inżynieria owa miała polegać na tym, że PZPN godzi się zaczekać na pieniądze, o które Lechia procesuje się z Arką Gdynia za transfer Emila Drozdowicza. - Wydawało się mi, że PZPN przystanie na takie rozwiązanie. Gdy jednak przyszło do konkretów, dowiedziałem się, że mam dwa tygodnie na zapłacenie 32 tys. zł, których nie mam - rozkłada ręce prezes zielonogórskiego klubu Jerzy Materna. Już z górą rok temu Materna wziął na siebie kredyt - 100 tys. zł, żeby uratować klub przed egzekucjami komorniczymi. Kredyt spłaca. Pieniądze z kasy klubu miał odzyskiwać w ratach. Idzie to marnie. Na dodatek Lechia co rusz staje pod ścianą, a Materna sięga do kieszeni. Ostatnio wyłożył pieniądze na sparing w Cottbus. W tygodniu wysupłał 1,8 tys. zł dla Polonii Słubice, żeby ostatecznie zamknąć temat powrotu do Lechii napastnika Wojciecha Okińczyca. Przyszła też pora zapłaty raty w ZUS, gdzie Lechia na zwłokę pozwolić sobie nie może. Materna znów zadłużył się dla klubu. Na swoje raty kredytowe godzi się czekać. Dzieje się tak, bo zazwyczaj są pilniejsze potrzeby, które decydują o być albo nie być drużyny.
Miało być inaczej! Zielonogórzanie spodziewali się już miesiąc temu 65 tys. zł od GKP Gorzów za transfer wspomnianego Drozdowicza. Umówili się z prezesem GKP na okazyjną cenę, o ile okazyjną kwotę dostaną natychmiast. Do dziś nie dostali. Klub czeka też na pieniądze z budżetu Zielonej Góry - blisko 450 tys. zł. Trwają jednak jeszcze procedury. Tymczasem tworzy się zator płacowy dla graczy i sięga już blisko trzech miesięcy.
Materna nie chce biadolić. - Od tego nic nam się nie poprawia. Narzekaliśmy kiedyś głośno. Teraz staramy się walczyć, prosić, czekać, rozmawiać, negocjować i pracować - tłumaczy prezes Lechii, ale momentami nie wytrzymuje: - Widzę młodych chłopaków, którzy mają zapał do roboty. Widać, że chcą coś tu osiągnąć. Widzę trenera, który to wszystko fajnie prowadzi i też ma zapał. Chciałbym, żeby oni mogli skoncentrować się na swojej robocie, ale trafiam na kłody. Mało kto chce mi pomóc. A jeżeli my, starsi, nie jesteśmy w stanie stworzyć młodym warunków do uprawiania sportu, to jesteśmy gówno warci! Sam do licha tego nie uciągnę, mam kredyt, rodzinę. Rzucić to? Nie mogę, nie chcę! Chcę zrobić pierwszą ligę, jeśli jednak nie będzie pieniędzy, to przyjdzie zrezygnować nawet z drugiej ligi - alarmuje prezes. Oby nie! Bo zielonogórski zespół rzeczywiście może radować kibiców wiosną. Prezes GKP obiecał na naszych łamach, że zapłaci Lechii za Drozdowicza nie później niż przed końcem lutego br. Do tego czasu powinna się też zakończyć formuła starań o miejską dotację. Czy zimowa zadyszka Lechii przejdzie wraz z nastaniem wiosny?
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagor ... ezesa.html
Żeby Zibi się nie rozmyślił...
Ekstraklasa.net Marcin Karpiński
Dzisiaj 03:45:02
Zdaniem Zbigniewa Bońka, poprawki naniesione przez włodarzy miasta do treści porozumienia, stawiają sprawę przejęcia przez niego większości udziałów w spółce w niekorzystnym świetle.
Ostatnia wypowiedź legendarnego polskiego piłkarza (wychowanka Zawiszy), mieszkającego na stałe w Rzymie, który chce pomóc bydgoskiemu klubowi, wywołała falę spekulacji.
Na oficjalnej stronie spółki ukazał się bowiem komunikat, że doszło już do porozumienia pomiędzy prezydentem Bydgoszczy Konstantym Dombrowiczem a Zbigniewem Bońkiem, dzięki czemu klub zwiększył swoje możliwości finansowe, jeśli chodzi o transfery, tak bardzo potrzebne, by powalczyć o awans do I ligi. Popularny ,,Zibi" mówi jednak wprost: - Od dwóch miesięcy nie rozmawiałem z panem prezydentem.
Każdy pilnuje swojego interesu
Może i nie musiał, bo tematami sportowymi zajmuje się w ratuszu wiceprezydent Maciej Grześkowiak. Ten po otrzymaniu wstępnego porozumienia, zapoznał z jego treścią drugiego mniejszościowego akcjonariusza, Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza". - Jeśli tak to ma wyglądać, to my nie mamy żadnych zastrzeżeń - stwierdzili działacze SP.
Nad dokumentami pochylili się jednak ratuszowi prawnicy. Naniesiono poprawki, które - niestety - mogą być kością niezgody. Boniek oficjalnie twierdzi, że odesłane porozumienie stawia sprawę przejęcia przez niego udziałów w spółce w trudnym świetle, ponieważ zostało ono zmienione.
Negocjacje prawdopodobnie jeszcze trochę potrwają, lecz od razu pojawiły się obawy o szczęśliwy ich finał. Boniek to człowiek konkretny i stawia sprawę jasno: jeśli ma mieć w spółce decydujący głos, trzeba zgodzić się na jego warunki.
Maciej Grześkowiak podchodzi do tematu spokojnie. - To są poważne rozmowy i nie można ich prowadzić pod presją - zauważa.
Czy Boniek zdecyduje się na wykup akcji, trudno na razie powiedzieć. Sprawa rozbija się również o to, kto ma stać na czele zarządu spółki. W założeniu miasto ma pozostać większościowym akcjonariuszem tylko do końca tego sezonu. W związku z tym optuje pewnie za tym, żeby funkcję prezesa sprawował nadal Michał Gliński.
Konflikt jeszcze potrwa?
To wszystko oznacza, że wiosną nadal będziemy obserwować na meczach w Bydgoszczy protesty kibiców, którzy - podobnie jak SP Zawisza - są z prezesem Michałem Glińskim skłóceni.
Boniek w oczekiwaniu na osiągnięcie płaszczyzny porozumienia, postanowił jednak przesłać... darowiznę. - Przekazuję pewną kwotę, dzięki której uda się pozyskać nowych piłkarzy i zwiększyć wartość drużyny. Traktuję to jako darowiznę - stwierdził na antenie TVB.
Kolejny ruch przez Zibiego został więc wykonany. W dalszym ciągu będą natomiast prowadzone negocjacje odnośnie przejęcia przez niego udziałów. - Już na wstępie trzeba sobie wyjaśnić wszelkie kwestie organizacyjne, żeby nie było żadnych niedomówień - wyjaśnia Jacek Masiota, przewodniczący Rady Nadzorczej WKS Zawisza.
Rywale nie śpią!
Przypomnijmy, że w tym roku ze środków miasta spółka pozyskała kolejne 1,3 miliona złotych. Wydatków jest jednak sporo. Brakuje pieniędzy na podpisanie umów z nowymi zawodnikami.Wszystko wskazuje na to, że bramkarz Basić i obrońca Batata u nas zostaną, lecz nie ma już pewności, czy dojdą kolejni nowi gracze. Być może jednego dnia zabrakło do pozyskania z Cracovii Dariusza Kłusa. Sprawę wzięło w swoje ręce Zagłębie Sosnowiec, jeden z najgroźniejszych rywali Zawiszy do awansu, i Kłusa ma już u siebie.
- To był właśnie zawodnik, którego nazwiska nie chciałem ostatnio zdradzać - przyznaje trener Zawiszy, Mariusz Kuras. I dodaje: - Jeśli faktycznie znalazły się środki na transfery, to tylko się cieszyć. Szkoda jedynie, że zostało niewiele czasu, żeby ściągnąć dobrej klasy zawodnika. A nie chcemy takich, którzy nie trenowali w klubach i na dojście do formy musielibyśmy czekać jeszcze przez miesiąc. Na to nie mamy czasu.
Na szczęście, ostatnie występy zawiszan napawają optymizmem. Bydgoszczanie bez kontuzjowanych napastników Sobczaka i Kosmalskiego zremisowali w sobotę z Arką. - Mam nadzieję, że będę miał obu do dyspozycji na sobotni sparing z Victorią - powiedział Kuras.
bonus11 napisał(a):Pisze sie "wierzyć" Patrios. I dlaczego nie wierzysz? Przeciez Adamiec to nie jest jakis super napadzior zeby Zagłębie sie o niego starało,mamy lepszych.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników