August napisał(a):Jaki ma zatem sens zatrudnianie grajka tak ordynarnego pokroju
To ja odwróce pytanie. jaki ma zatem sens wpuszczanie na trybuny kibiców tak ordynarnego pokroju. Czy tez wystepuje tu podwójna moralność. Jak my obrażamy to można a jak nas obrażaja to już sa panowie brdzydcy i chamscy?
swiezy52 napisał(a):tak mi sie nasuwa ponownie mysl ze wiekszosc pilkarzy to najemnicy i "choragiewki"...
A może piłkarz całe serce oddaje zespołowi w którym gra? i jego reakcja była typowym zywiołowym zachowaniem po meczu. Czy wolelibyście żeby Lilo nie był takim "najemnikiem" i "choragiewką" i przed meczem z Zawiszą najpierw przeprosił trenera z bydgoszczy a potem na boisku robił wszytsko żeby czasem nie skrzywdzic swojej byłej druzyny?
Wole takiego który kiedyś bluzgał na Zagłebie oddając swej druzynie całe zdrowie niz takiego co nie identyfikuje sie ani z Klubem ani z kibicami i pobyt w klubie traktuje jako przystanek do następnego.
Z waszym tokiem myslenia mozna iśc dalej. W Zagłebiu nie może grać nikt kto kiedyś strzelił nam gola lub który grał i co wiecej przysłużył sie drużynie z która mamy kosę.
Zapewne byłoby wam miło kiedy kontuzjowany piłkarz Zagłebia zamiast zasiąść w "lozy" poszedłby na młyn i razem z wami krzyczał "gola, gola, gola strzelcie ku..om gola"
Ale w drugą strone już nie można?

