Skoro ostatnio była ozywiona dyskusja o Zawiszy , a także o wejściu Miasta do naszego klubu, coś "na czasie" . wieści z obozu przeciwnika:
Michał Gliński nadal będzie prezesem WKS Zawisza SA. Na dzisiejszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy uzyska on poparcie ratusza. To może jednak nie wystarczyć do zachowania stołka, kiedy do spółki wejdzie nowy inwestor
Obecny tydzień będzie najważniejszym dla zarządu WKS Zawisza. Dziś dojdzie do spotkania akcjonariuszy spółki, a w piątek prace zarządu oceni rada nadzorcza.
Nieoficjalnie wiadomo, że najważniejsze decyzje już zapadły. Prezes Michał Gliński może być spokojny o swoją posadę. Nadal cieszy się bowiem zaufaniem ratusza, który w spółce posiada ponad 97 proc. akcji.
- Nie widzimy powodów do zmian. Wszystko jest pod kontrolą - zapewnia Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
W czwartek był on gościem ratuszowej komisji sportu i turystyki, gdzie Michał Gliński przedstawił raport o stanie finansów spółki. Po czterech miesiącach różnica pomiędzy wydatkami a przychodami wyniosła ponad 900 tys. zł. To pieniądze z 1,5-milionowej kwoty, którą miasto przekazało, podnosząc kapitał spółki. Są przeznaczane na bieżące wydatki i stąd ta strata
- W każdej z trzech spółek sportowych [poza Zawiszą to jeszcze Polonia oraz Delecta - przyp. red.], w których jesteśmy udziałowcami, pieniądze z kapitału założycielskiego idą na wydatki bieżące. Nie ma w tym nic dziwnego ani złego - tłumaczy Grześkowiak.
Niewiele zapewne zmienią też zgłaszane dziś uwagi drugiego z akcjonariuszy spółki Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, które ma w spółce niecałe 3 proc. udziałów. Chce ono odwołania prezesa Glińskiego.
- Mamy swoje poglądy i wnioski, ale układ jest, jaki jest i to nie do nas będzie należała decyzja. Oczywiście przedstawimy ratuszowi nasze argumenty, a te dla obecnego prezesa nie są korzystne. Mam nadzieję, że władze miasta wezmą je pod uwagę - mówi Karol Tonder, członek zarządu SP.
Argumenty działaczy SP zapewne zbieżne będą z raportem, nad jakim dyskutować mają w piątek członkowie rady nadzorczej spółki. Jego autorem jest jej wiceprzewodniczący Marcin Jałocha, delegowany do rady przez stowarzyszenie.
- W tym raporcie przedstawiamy stan faktyczny. Nie ma tam żadnej oceny jakiejkolwiek osoby - mówi Jałocha.
Pozostali trzej członkowie rady (prawnik z Poznania Jacek Masiota, były prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn i radca prawny z wydziału sportu Urzędu Miasta Maciej Skwierczyński) nominowani do niej przez ratusz staną zatem przed nie lada wyzwaniem. Wiedząc o poparciu miasta dla prezesa Glińskiego, zapewne nie będą chcieli opowiedzieć się przeciw niemu.
- Najpierw musimy zapoznać się z raportem, potem będziemy o nim rozmawiać - zapowiada Jacek Masiota, przewodniczący rady. - I tak najważniejsze decyzje są w gestii większościowego udziałowca spółki. Z tego, co mi wiadomo, to miasto myśli nawet o podwyższeniu jej kapitału. To dobra decyzja - dodaje. Przypomnijmy, że w projekcie budżetu na kolejny rok zapisano już 1,3 mln zł na piłkarską spółkę WKS Zawisza.
Wszystko wskazuje na to, że finansowa sytuacja spółki poważnie będzie mogła się zmienić dopiero w przyszłym roku. W czwartek Maciej Grześkowiak poinformował o rozmowach z dwoma sponsorami zainteresowanymi przejęciem akcji WKS Zawisza.
- One ciągle trwają, być może w styczniu uda się już podpisać umowę z jedną z firm - ocenia zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Nieoficjalnie wiadomo, że miasto gotowe byłoby przekazać za przysłowiową złotówkę pakiet większościowy akcji WKS Zawisza SA, pod warunkiem jednak, że nowy udziałowiec przez minimum pięć lat zagwarantowałby utrzymanie na dobrym poziomie finansów i odpowiedni rozwój zespołu.
- Możliwe, że ten podmiot już w styczniu podpisze umowę i da na klub niemałe pieniądze, ale do przekazania akcji doszłoby zapewne dopiero latem po awansie piłkarzy do I ligi - twierdzi nasz informator.
Czy zatem Michał Gliński przynajmniej do końca sezonu zostanie prezesem? - Niekoniecznie. Jeśli nowy inwestor uzna, że jego dotychczasowa działalność jest zła, to może wymóc na ratuszu zmianę w zarządzie już znacznie wcześniej - dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... ezesa.html