Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
W poniedziałkowy wieczór pod wejściem do budynku klubowego Zagłębia Sosnowiec zebrała się grupa około 150 kibiców, którzy przyszli na zaproszenie właściciela Zagłębia. Prawie dwugodzinna rozmowa niewiele przyniosła, ale kibicom udało się wywalczyć obniżki cen biletów.
Spotkanie miało się odbyć na Stadionie Ludowym, jednak na kilka godzin przed okazało się, że MOSiR nie wyraził na to zgody. Do spotkania doszło więc przed klubem. W jego trakcie padało wiele zarzutów pod adresem Krzysztofa Szatana. Wraz z właścicielem do kibiców wyszedł kierownik drużyny Piotr Caliński, dyrektor klubu Jerzy Lula, trener bramkarzy Grzegorz Kurdziel, a także trener zespołu Piotr Pierścionek.
Kibice zarzucali Szatanowi niegospodarność. - Przejął pan klub bez długów, a teraz? Nie mamy perspektyw na przyszłość. Ciułamy się po II lidze, a jeszcze rok temu wygraliśmy z Legią Warszawa - grzmiał jeden z kibiców. Właściciel Zagłębia Sosnowiec tłumaczył się, że od ponad roku szuka chętnego na przejęcie akcji klubu, a długi to efekt wypłacania wysokich wynagrodzeń piłkarzom, którzy grali w Ekstraklasie. - Oddam akcje klubu nawet za darmo, a dług spłacę - przyznał. Dług, który wg niego wynosi aktualnie 500 tysięcy złotych.
Jednak największe "gromy leciały" pod adresem piłkarzy. Kibice domagali się rozmowy z nimi, a przed budynek wyszła "rada drużyny", w skład której wszedł Arkadiusz Kłoda, Wojciech Białek, Tomasz Łuczywek, Adrian Pajączkowski i Krzysztof Myśliwy.
- Gdzie wasza ambicja? Zapieprzamy po całym kraju za wami, jeździmy, oglądamy, a wy nawet nie podejdziecie do nas? - wypominali piłkarzom kibice. - Gdzie reszta waszych kolegów? Pewnie połowa siedzi w barze i pije. Dostajemy baty z Koronowem czy Policami, jakimiś wsiami gdzie mieszka 5000 mieszkańców - tyle co na moim osiedlu - krzyczał jeden z kibiców. - Jesteście reprezentantami Zagłębia Dąbrowskiego, które liczy 600 tysięcy mieszkańców. Cała Polska myśli, że jesteśmy Ślązakami, a tak nie jest. Wy reprezentujecie Zagłębie... Musicie pokazać, że zasługujecie na noszenie herbu tego klubu - powiedział prosto w oczy piłkarzom jeden z przybyłych fanów. - Miejcia jaja i wygrajcie te mecze. Jeśli zobaczymy ambicję na stadionie, to nawet o wynik nikt nie będzie miał pretensji - dodali kibice.
O składzie zespołu wypowiadał się trener klubu Piotr Pierścionek. - Zdaję sobie sprawę, że część zawodników nie nadaje się do gry, ale ja zastałem taka drużynę, a nie inną. Gwarantuję jednak, że wszyscy są żądni zwycięstw – zapewniał. Wcześniej Pierścionek prosił także, aby nie winić piątki piłkarzy, którzy wyszli do kibiców. Pretensje głównie jednak kierowano do innych zawodników.
Piłkarze tłumaczyli, że zależy im na wynikach i robią wszystko aby je osiągać, a porażki to efekt kilku elementów. Kibice od początku domagali się spotkania z wszystkimi piłkarzami, a ma do niego dojść najprawdopodobniej na piątkowym treningu.
Właściciel klubu zaproponował także współpracę marketingową. - Zapraszam 5-6 osób do klubu, porozmawiamy i liczę na wasze pomysł co dalej zrobić - proponował. Kibice zapewnili, że pojawią się z konstruktywnymi propozycjami, które zresztą padały już w trakcie spotkania. - Zorganizujcie spotkania w szkołach, jakieś konkursy, rozdajcie szaliki i bilety. To jest podstawa - bulwersował się jeden z kibiców.
Kibicom udało się jednak wywalczyć obniżki cen biletów. Na spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz wejściówki mają kosztować 6 złotych na trybunę odkrytą oraz 12 na zadaszoną. Tutaj również nie odbyło się bez dyskusji, gdyż kibice zarzucili właścicielowi bezpodstawne podwyższanie cen, co może jedynie spowodować spadek frekwencji na trybunach. - Zbłaźniliście się sondą na stronie, o podwyżce cen – krzyczeli.
Po spotkaniu właściciel klubu powiedział do piłkarzy. - Teraz kibice dopingują, a wy gracie. No Pajączek (do przechodzącego Adriana Pajączkowskiego - przyp. red.), teraz to musisz latać po tym boisku - powiedział półżartem, ale dodał także: - Dyskusja była potrzebna dla obu stron. Wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie - zakończył.
W kręgu kibiców pojawiały się jednak komentarze, że spotkanie niewiele wyjaśniło. Jak słusznie powiedział jeden z nich „mimo wszystko teraz najważniejsze jest, abyśmy się utrzymali".
Fot. Czy kibice powrócą na Stadion Ludowy?
11.pl
Blajpios napisał(a):cóż, czytam tę relację z 11.pl i trochę się dziwię. Relacja jest opisująca parę rzeczy, co do których się dogadano. Efekt końcowy jest nawet - jeżeli można posłużyć się tu słowami K. Szatana - dość ciekawy: "Pajączek, ty zasuwasz po całym boisku a kibice dopingują". A jaki jest "wprowadzający" przekaz, ustawiający zwykle dalszą relację?? "Rozmawiano dwie godziny - ale niewiele osiągnięto". Nie rozstrzygam od razu, jakie jest znaczenie, jaki realne znaczenie tej sytuacji. Może to być przejaw prawdziwej życzliwości, która doprowadziła też i do wygórowanych oczekiwań, stąd wynik nawet takich porozumień jest swego rodzaju rozczarowaniem człowieka życzliwego. Jednocześnie - nie jest to jednak też, niestety, pewne; mógł być też przejaw jakiejś złośliwości, jak też i parę innych możliwości w grę wchodzi. Jakkolwiek - to jednak ten początek jest dla mnie dziwny, w pewnym kontraście do reszty treści.
django napisał(a):Blajpios napisał(a):cóż, czytam tę relację z 11.pl i trochę się dziwię. Relacja jest opisująca parę rzeczy, co do których się dogadano. Efekt końcowy jest nawet - jeżeli można posłużyć się tu słowami K. Szatana - dość ciekawy: "Pajączek, ty zasuwasz po całym boisku a kibice dopingują". A jaki jest "wprowadzający" przekaz, ustawiający zwykle dalszą relację?? "Rozmawiano dwie godziny - ale niewiele osiągnięto". Nie rozstrzygam od razu, jakie jest znaczenie, jaki realne znaczenie tej sytuacji. Może to być przejaw prawdziwej życzliwości, która doprowadziła też i do wygórowanych oczekiwań, stąd wynik nawet takich porozumień jest swego rodzaju rozczarowaniem człowieka życzliwego. Jednocześnie - nie jest to jednak też, niestety, pewne; mógł być też przejaw jakiejś złośliwości, jak też i parę innych możliwości w grę wchodzi. Jakkolwiek - to jednak ten początek jest dla mnie dziwny, w pewnym kontraście do reszty treści.
Spotkanie oprócz obniżek cen biletów rzeczywiście nie przyniosło konkretów. Potwierdziło tylko, że Szatan jest ignorantem w sprawach prowadzenia klubu (żenujące targi o pomoc dla klubu, miałem wrażenie, że jeśli jakiś kibic powie, że jest chętny, to właściciel wprowadzi go do zarządu). Ze słów Szatana można też niestety wywnioskować, że nie mamy się co spodziewać w najbliższym czasie nowego prezesa, a już na pewno nie będzie to prezes naszych marzeń. Poza tym wyszło, że ani zarząd, ani trener nie mają pomysłu na zmotywowanie piłkarzy. Próbowali to zrobić kibice, ale z mniej oficjalnych rozmów wynika, że raczej z marnym skutkiem. Być może rzeczywiście warto byłoby powtórzyć zabiegi motywacyjne na piątkowym treningu, tak dla wzmocnienia efektu. Niemniej to spotkanie było potrzebne. Pozwoliło na wyładowanie emocji, dzięki czemu niedzielny mecz zacznie się od pozytywnego dopingu. A jak będzie dalej, to już zależy od samych piłkarzy.
Zawisza WKS napisał(a):Ciekawy jestem(oprócz wyniku)jaką oprawę kibicowską przygotujecie na ten meczMy pokażemy się jak przysługuje na Bydgoszczan i kto tu rządzi kibicowsko w lidze
![]()
![]()
JESTEŚMY WSZĘDZIE TAM-GDZIE NASZ ZAWISZA GRA !!!!
Zawisza WKS napisał(a):Chyba nie ośmieszycie się kibicowsko----jak w Bydgoszczy
![]()
![]()
![]()
ZAWISZA WKS----PONAD WSZYSTKO!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników