TEMAT O STADIONIE LUDOWYM

[def]

Na stronie oficjalnej Wisły Kraków (http://www.wisla.krakow.pl) jest sonda pt. w jakim mieście Twoim zdaniem powinny odbywać się mecze Wisły w czasie remontu stadionu? i do wyboru Tarnów, Jaworzno, Kielce, Sosnowiec, Żylina oraz opcja w żadnym z powyższych. Sosnowiec zdecydowanie zajmuje ostatnie miejsce (nawet za Żyliną).

Nie ma co się dziwić jak zobaczyli nasze rusztowanie to już wolą grać w Tarnowie.

[KalF92]

Jestem pewien że o wyborze stadionu zadecydują nie kibice a władze Wisły Kraków. Pewnie wybiorą najkorzystniejszą z punktu widzenia ofertę.

(Gdyby Wisła zagrała by na Ludowym ciekawie wyglądałby mecz Legia vs Wisła)

[SO_1906]

Nasze rusztowanie raczej nie ma znaczenia bo sonda była daaawno przed naszym remontem a i tak zajmowaliśmy ostatnie miejsce

[LukaszB]

Nie narzekajcie juz!!!Jak Ludowy byl bez swiatel i murawy to zescie "plakali" a teraz sie z wlasnego stadionu smiejecie,wy sie cieszcie ze Wisła chociaz wziela pod uwage gre na naszym stadionie!!!Pozdrawiam

[sniegu(L)]

Mam takie pytanie ile ma wasza klatka na Ludowym długosci??

[kiełbacha]

Czy konserwator zabytków wyraził zgode na wymiane trybuny krytej,pobijmy rekord frekfencji na wyborach do PE równy zeru,babci zabierz dowodzik ,tatusiowi kup flaszke amamusi na fryzjera zainwestuj w nowy stadionik a kandydaci z zagłebia maja świńską grype czy ryje

edit (Lucas) - masz moze goraczke? kaszel? byles ostatnio w Meksyku? -

[Zibi83]

Znęcania się nad bramą główną Ludowego ciąg dalszy... Co za zjeby obkleiły wlepkami (naklejkami) literę C w słowie Sosnowiec nad bramą główną?

[August]

Paranoja polega na tym, że postawione na Ludowym światła, podgrzewana murawa i dupiata wiata zwana zadaszeniem będą służyć głównie Wiśle Kraków.

[Blajpios]

Paranoja polega na tym, że postawione na Ludowym światła, podgrzewana murawa i dupiata wiata zwana zadaszeniem będą służyć głównie Wiśle Kraków.

Przecież to lepiej, niż żeby nie miała służyć nikomu... Interesem Zagłębia jest, by ich przyciągnąć a nie zniechęcać, zwłaszcza że od strony formalnej, "krakowskopatriotycznej" i innych i tak jest trudno doprowadzić do ich gry w Sosnowcu. Dodatkowe zniechęcanie ze strony Zagłębia - to szkodzenie samym sobie, Zagłębiu przez samo Zagłębie. Nawet, jeżeli oczywiście smutne jest, że Zagłębie na grę na poziomie "przy otwartej kurtynie" nie ma co liczyć w najbliższych paru pewnie latach. W znaczeniu takiego ubolewania - rozumiem ten głos Kolegi, odczuwam podobnie. Jednak nie chciałbym, by ten zawód, frustracja - przenosiły się na zaniechanie wspierania idei gry Wisły, co dopiero na okazywanie temu pomysłowi niechęci.

[django]

Przecież to lepiej, niż żeby nie miała służyć nikomu... Interesem Zagłębia jest, by ich przyciągnąć a nie zniechęcać, zwłaszcza że od strony formalnej, "krakowskopatriotycznej" i innych i tak jest trudno doprowadzić do ich gry w Sosnowcu. Dodatkowe zniechęcanie ze strony Zagłębia - to szkodzenie samym sobie, Zagłębiu przez samo Zagłębie. Nawet, jeżeli oczywiście smutne jest, że Zagłębie na grę na poziomie "przy otwartej kurtynie" nie ma co liczyć w najbliższych paru pewnie latach. W znaczeniu takiego ubolewania - rozumiem ten głos Kolegi, odczuwam podobnie. Jednak nie chciałbym, by ten zawód, frustracja - przenosiły się na zaniechanie wspierania idei gry Wisły, co dopiero na okazywanie temu pomysłowi niechęci.

Teoretycznie masz rację. Ale budowanie teraz więzi z Małopolską, na fundamencie tego, że przez kilka miesięcy na Ludowym pogra Wisła jest niemożliwe. Coś takiego tworzy się latami, a nie są tym zainteresowani ani kibice ani politycy. Po jednej i po drugiej stronie.

[Blajpios]

Teoretycznie masz rację. Ale budowanie teraz więzi z Małopolską, na fundamencie tego, że przez kilka miesięcy na Ludowym pogra Wisła jest niemożliwe. Coś takiego tworzy się latami, a nie są tym zainteresowani ani kibice ani politycy. Po jednej i po drugiej stronie.

Oczywiście, że to są racje - rzec można "toeretycznie i nie teoretycznie, bo w praktyce".
Niemniej - wyżej pisałem o tym szerzej. Nawet nie tylko w perspektywie tożsamości ogólnoregionalnej, budowania tożsamości zagłębiowskiej - i z odniesień małopolskich korzystając: są to idee warte zastanowienia. Raz, w tej właśnie perspektywie. Dwa jednak - czysto kibicowsko też i po ludzku, dla zwykłych ludzi. Mianowicie, chodzi tu też i o zysk, że pogra najwyższa liga, będą transmisje, przyjadą zorganizowani kibice. Czysty zysk dla kibica, trochę takiej "ogłady większego świata". Ponadto - przecież czy to kibice, czy ludzie upominający się o tożsamość zagłębiowską odbierani są w kraju jako "śmieszny zaścianek śląski bardziej tylko od reszty Śląska dziwaczny i zadzierający nosa, bo obrażający się zaraz, gdy ktoś nie zna granicy na miedzach w ich gminach". Nie ma sensu dostarczać potwierdzeń przez krzykliwą niechęć.
Wracając zaś do sprawy przeprowadzań takiej polityki budowania tożsamości, jedności regionu i zwykłych ludzi. Tak, zdaję sobie - że to wszystko raczej ma małe szanse. W bardzo dużej mierze - rozbija się to o liderów, tak politycznych, jak i innych środowisk i najmniejszych nawet społeczności, "dzielnicowych, ulicowych". Brak tak szerzej myślących liderów, jest zapewne bardzo dużym ograniczeniem. Zwłaszcza tam, gdzie rzeczywiście, trzeba polityki długotrwałej, konsekwentnej... Tego nie można w dwa lata.
No, cóż. Tylko czy naprawdę Zagłębie musi nie mieć tego zrozumienia szerszych spraw u zwykłych ludzi - i takich prawdziwych liderów?

[August]

Paranoja polega na tym, że postawione na Ludowym światła, podgrzewana murawa i dupiata wiata zwana zadaszeniem będą służyć głównie Wiśle Kraków.

Przecież to lepiej, niż żeby nie miała służyć nikomu... Interesem Zagłębia jest, by ich przyciągnąć a nie zniechęcać, zwłaszcza że od strony formalnej, "krakowskopatriotycznej" i innych i tak jest trudno doprowadzić do ich gry w Sosnowcu. Dodatkowe zniechęcanie ze strony Zagłębia - to szkodzenie samym sobie, Zagłębiu przez samo Zagłębie. Nawet, jeżeli oczywiście smutne jest, że Zagłębie na grę na poziomie "przy otwartej kurtynie" nie ma co liczyć w najbliższych paru pewnie latach. W znaczeniu takiego ubolewania - rozumiem ten głos Kolegi, odczuwam podobnie. Jednak nie chciałbym, by ten zawód, frustracja - przenosiły się na zaniechanie wspierania idei gry Wisły, co dopiero na okazywanie temu pomysłowi niechęci.

Broń Boże nie chciałem żeby moje słowa przeniosły się na zaniechanie idei gry Wisły w Sosonwcu. Miałem na myśli to, że "spełnienie" wymagań licencyjnych do gry w Extraklasie będzie służyć w najbliższych latach przede wszystkim Wiśle a nie Zagłębiu.

[Blajpios]

Broń Boże nie chciałem żeby moje słowa przeniosły się na zaniechanie idei gry Wisły w Sosonwcu. Miałem na myśli to, że "spełnienie" wymagań licencyjnych do gry w Extraklasie będzie służyć w najbliższych latach przede wszystkim Wiśle a nie Zagłębiu.

Tak. I na swój sposób to jest przykre i dla mnie i - chyba - dla wszystkich piszących ostatnio w tym wątku, jak i reszty. To taki smutny paradoks - albo "na otarcie łez i na pocieszenie". Może jednak coś dobrego - o ile doszłoby do tej sytuacji - wyniknie z tej historii, mianowicie "podtrzymanie klimatu"? Zaś co do mojej wypowiedzi - też nie przesądzałem bynajmniej, że ten głos Kolegi jest negatywny, toteż poparłem to, co wyczuwałem, ów smutek - a tylko, bez zarzucania czegoś, na wszelki wypadek pisałem, by przyblokować możliwość pojawiania się takich podżegujących komentarzy ze strony innych, którzy z kolei są "chojrakowato chętni na konfrontację zawsze i z każdym". Pozdrawiam.

[August]

Broń Boże nie chciałem żeby moje słowa przeniosły się na zaniechanie idei gry Wisły w Sosonwcu. Miałem na myśli to, że "spełnienie" wymagań licencyjnych do gry w Extraklasie będzie służyć w najbliższych latach przede wszystkim Wiśle a nie Zagłębiu.

Tak. I na swój sposób to jest przykre i dla mnie i - chyba - dla wszystkich piszących ostatnio w tym wątku, jak i reszty. To taki smutny paradoks - albo "na otarcie łez i na pocieszenie". Może jednak coś dobrego - o ile doszłoby do tej sytuacji - wyniknie z tej historii, mianowicie "podtrzymanie klimatu"? Zaś co do mojej wypowiedzi - też nie przesądzałem bynajmniej, że ten głos Kolegi jest negatywny, toteż poparłem to, co wyczuwałem, ów smutek - a tylko, bez zarzucania czegoś, na wszelki wypadek pisałem, by przyblokować możliwość pojawiania się takich podżegujących komentarzy ze strony innych, którzy z kolei są "chojrakowato chętni na konfrontację zawsze i z każdym". Pozdrawiam.

Tak prawdę powiedziawszy, to mi się wydaje, że w przeciwieństwie do Cracovii, WIsła - wnosze to z prywatnych rozmów ze znajomymi -kibicami Zagłębia cieszy się u nas pewną estymą. Oczywiście nie mówię tu o oficjalnych stosunkach grup kibicowskich. Zresztą i tu , jak mi się zdaje pewne "ocieplenie" miało swego czasu miejsce. Przynajminiej opowiadano mi, iż zdarzyło, się, że kibice Wisły "wspierali" naszych na meczach hokeja. Znajmoi z Krakowa (też prywatnie znam kilku fajnych chłopaków - kibicow Wisły), że na meczach piłkarskich spotykano kibiców Zagłębia. Oczywiście o jakiejś oficjalnej zgodzie nie słyszałem, takowej raczej nie było. Ponadto, wielu chłopaków od nas studiowało w Krakowie i w tym "środowisku" WIsła (w przeciweństwie do Cracovii) cieszyłą się sympatią. Ja już nie mówię o tym, że trochę ludzi do Zagłębia wyemigrowało z d. Galicji (np. moi przdkowie przybyli spod Krakowa w latach 80 XIX w.) Zatem wbrew temu, co się mówi czy pisze widzę spore szanse na to, aby Wisła i jej kibice dobrze się czuli grając na Ludowym.

[Blajpios]

Trzeba przecież pamiętać, że korzenie dawniejsze Zagłębia, to Małopolska właśnie. To, że zaborcy przy tym mieszali - ma być powodem decydującym? W dużej mierze natomiast właśnie zabory przyczyniły się do "odcięcia" Zagłębia i osłabienia tej świadomości zakorzenienia. Oczywiście, teraz Zagłębie jest więc "trochę zawieszone w przepaści", ale nawet nie czując tych związków mocno - to jednak coraz bardziej sobie uświadamia, że bardziej przecież nie jest Śląskiem niż nie jest Małopolską, z której wielu też przywędrowało. W okresiu międzywojennym odżywały te świadomości - warto pamiątać, że jedyny wydany Przewodnik po Zagłębiu Dąbrowskim (lata trzydzieste) już idzie w kierunku logicznym, dookreślenia tożsamości i ujmuje w znaczeniiu szerszym również Zagłębie, dzisiaj można mówić Wielkie: z Olkuszem (choć jeszcze bez Jaworzna). Tak więc, na "kibicowskie odniesienia w Krakowie", można by przenosić pewne mechanizmy, które i w innych stolicach funkcjonują: Legia jest klubem bardziej otwartym na przyjezdnych, na okolice Warszawy, Polonia typowo miejska; Roma, to klub "romanesco", mieszkańców odwiecznych Rzymu - Lazio, to bardziej region, to ci, co do stolicy przywędrowali. Podobnie chyba funkcjonuje jeszcze w paru miejscach - i podobnie w Krakowie. Cracovia, to "z dawien dawna" - Wisła, to badziej otwarta. Stąd - studenci studiujący w Krakowie, zwłaszcza z Małopolski, także Zagłębia, mogli łatwiej się odnajdywać w Wiśle. Aczkowliek, zaznaczam, to tylko hipoteza nie do końca sprawdzona; tak z powodu paru elementów "pasuje" - ale nie wiem do końca, czy tak...
Dodatkowo jeszcze - przecież te kontakty też łatwiejsze były już i w historii. Właśnie z powodów, o których wyżej - i wywodzący się ze swoją działalnością z Sosnowca przecież Cupiał, łatwiej mógł trafić do Wisły. I wypożyczeń - też łatwiej się można było spodziewać. I - zawodnicy również bywali grający w obu klubach, jakkolwiek nie wszystkich należy przypominać w Krakowie (choć znaczące pozycje mieli, to jednak niektórzy też przez aferę ówcześnie ujawnioną "korupcyjną", stracili tam markę). Niemniej - choćby T. Kulawik. Mógłby być kiedyś i jednym z "historycznych emblematów klubu", które wszystkie wielkie kluby zatrudniają z grona dawnych piłkarzy; tyle, że był na tyle dobry, że "łapie się" jako taki "emblemat" nawet i w Wiśle (podobnie, jak pewnie Zagłębie nie ma szans na więcej niż czasem sympatyczne wspomnienie przez J. Urbana - a szkoda). Ba. Nawet i sprawy roku powstania - może lepiej byłoby wykazywać jakąś "regionalną zbieżność myślenia", skoro w tych samych latach zakładano klub i w Krakowie w i Sosnowcu: zamiast przeciwstawiać ostro i walczyć "na noże" (choć trochę walki może być potrzebne, jak o tym piszę w innym wątku). Dużo więc zależy od szerokości horyzontów; niestety, dziś wydaje się, że wciąż Zagłębie (jako region, w konsekwencji i jako klub) - nosi znamiona szkód przerobienia orła na kurę, jeżeli chodzi o mentalność, podczas PRLu i komunizmu. Gdzie ten dynamizm i szerokość perspektyw z czasów, gdy carat na miasto nie pozwalał, na kościół, na patriotyzm - a w Sosnowcu mieli odwagę mówić zakładając ten sam rozmach, co Paryż, Londyn, Rzym (tytuł powieści sosnowiczanina) - i budowano katedrę pod pretekstem votum dla cara, arcypolską i arcykatolicką - i powstawał na wsi teatr szósty bodaj w historii polskich teatrów - i powstawał klub - i republika robotnicza walczyła o wyzwolenie spod władzy m.in. Rosjan.
Tak więc - dużo zależy od rozmachu, od szerokości spojrzenia ludzi. I nawet tak niekorzystne czy smutne sytuacje, jak wyremontowany stadion, który służy innym a własnym nie (gorzej niż w Wodzisławiu) - mogą być obrócone "na jeszcze lepsze" (lepiej niż w Wodzisławiu), jeżeli trafią się mądrze myślący.